Władysław Bartoszewski otrzymał najwyższe odznaczenie państwowe Republiki Słowackiej - Order Białego Podwójnego Krzyża. Byłemu szefowi polskiej dyplomacji przyznano order w uznaniu zasług dla pogłębiania stosunków słowacko-polskich.
Bartoszewski - obecnie pełnomocnik ds. dialogu międzynarodowego w kancelarii premiera - odebrał order w Warszawie podczas uroczystości złożenia wieńców pod głazem upamiętniającym udział Słowaków w Powstaniu Warszawskim, którzy walczyli pod dowództwem Miroslava Iringha ps. Stanko.
Order Białego Podwójnego Krzyża II Klasy przyznał Bartoszewskiemu prezydent Słowacji Ivan Gasparovic "za nadzwyczajne zasługi dla wszechstronnego rozwoju stosunków między Rzeczpospolitą Polską i Republiką Słowacką".
"Muszę powiedzieć, że powiązanie wyróżnienia mnie z tą uroczystością ku czci Mirosława Iringha jest dla mnie bardzo ważnym i znaczącym wyróżnieniem moralnym, bo zdaję sobie sprawę z zawikłań i trudności życiowych, które oczekiwały powstańców" - powiedział Bartoszewski podczas środowej uroczystości.
Podkreślił, że choć 535. pluton Słowaków, który walczył ramię w ramię z Polakami od 1 sierpnia 1944 r., działał w niedalekiej odległości od jego oddziału, to jednak o udziale Słowaków w Powstaniu Warszawskim dowiedział się dopiero w komunistycznych więzieniach. "Koledzy współwięźniowie opowiadali mi o swoich przyjaźniach, kontaktach na Słowacji, o tych domach i melinach, które im pomagały systematycznie kiwać i oszukiwać okupanta" - mówił Bartoszewski, wspominając swoje rozmowy z kurierami polskiego podziemia, którzy w okresie II wojny światowej działali na trasie miedzy Warszawą a Budapesztem.
Były szef polskiej dyplomacji wspominał również swoją pracę jako ambasador Polski w Austrii od 1990 r. "Wiedeń miał szczególne znaczenie historyczne dla Słowaków i dla nas, ale i dla Czechów i Węgrów" - przypomniał Bartoszewski. Wśród jego najbliższych ówczesnych przyjaciół była m.in. Magda Vasaryova, Słowaczka i ówczesna ambasador Czechosłowacji. Bartoszewski podkreślił, że obustronna współpraca leżała w interesie obu krajów Polski i Słowacji, ale także Czech i Węgier.
"Nie ma innej drogi, tylko droga współpracy" - podkreślił Bartoszewski.
Order wręczył ambasador Słowacji w Polsce, Vasil Grivna, który przypomniał, że Bartoszewski w 2002 r. jako przewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa osobiście odsłonił głaz upamiętniający walkę Słowaków w Powstaniu Warszawskim.
Order Białego Podwójnego Krzyża II Klasy przyznał Bartoszewskiemu prezydent Słowacji Ivan Gasparovic "za nadzwyczajne zasługi dla wszechstronnego rozwoju stosunków między Rzeczpospolitą Polską i Republiką Słowacką". Order wręczył ambasador Słowacji w Polsce, Vasil Grivna, który przypomniał, że Bartoszewski w 2002 r. jako przewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa osobiście odsłonił głaz upamiętniający walkę Słowaków w Powstaniu Warszawskim.
Ceremonia wręczenia orderu odbyła się na stołecznym skwerze Iringha, którego nazwa upamiętnia dowódcę słowackiego plutonu 535. Był to jedyny oddział, który walcząc w Powstaniu Warszawskim, składał się z żołnierzy innej niż polska narodowości.
"535. pluton Słowaków był jedynym zwartym oddziałem złożonym z obcokrajowców, głównie Słowaków, który miał możliwość walczyć pod własnymi barwami narodowymi. W Muzeum Powstania Warszawskiego znajduje się oryginalny sztandar słowacki; ci Słowacy walczyli z trójkolorową opaską: biało-niebiesko-czerwoną. To, że walczyli pod własnymi barwami narodowymi, miało znaczenie nie tylko dla nich, ale również dla Polaków walczących z niemieckim okupantem. Polacy dzięki temu mieli poczucie, że nie zostali całkowicie sami w walce w sierpniu i wrześniu 1944 r." - powiedział PAP historyk Paweł Ukielski, wicedyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.
W uroczystości wzięli udział m.in.: marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich, szef kancelarii prezydenta Jacek Michałowski, prezes IPN Łukasz Kamiński; ponadto przedstawiciele MSZ, MON, Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Na ceremonię przybyli także polscy weterani, w tym łączniczki i sanitariuszki Plutonu 535., Słowaków, a także rodzina i bliscy jego dowódcy - Miroslava Iringha.(PAP)
nno/ hes/