
Tablicę upamiętniającą 40. rocznicę powstania Wolnych Związków Zawodowych Pomorza Zachodniego odsłonięto w piątek w Gryfinie. Prezes IPN Jarosław Szarek podkreślił, że założyciele związków wykazali się wielką „determinacją i odwagą”.
"Ci ludzie byli od pierwszego dnia poddani represjom, ale ta idea okazała się silniejsza - idea związków zawodowych uderzała w jądro systemu komunistycznego, uderzała w to kłamstwo PRL-owskie, że Polska Zjednoczona Partia Robotnicza służy robotnikom. (…) To była walka o godność robotników i o elementarne prawa" – powiedział PAP prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek. Podkreślił, że na Wybrzeżu ważnym elementem budującym środowisko była także pamięć o Grudniu 1970 r., a w Szczecinie również o strajku w styczniu 1971 r. po zmanipulowanym artykule "Głosu Szczecińskiego", lokalnego organu KW PZPR, o podjęciu zobowiązań produkcyjnych przez załogę rurowni w Stoczni Szczecińskiej.
"Ci ludzie byli od pierwszego dnia poddani represjom, ale ta idea okazała się silniejsza - idea związków zawodowych uderzała w jądro systemu komunistycznego, uderzała w to kłamstwo PRL-owskie, że Polska Zjednoczona Partia Robotnicza służy robotnikom. (…) To była walka o godność robotników i o elementarne prawa" – powiedział PAP prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek.
"Zaczęło się od walki o prawa pracownicze, a skończyło na wolnej i niepodległej Polsce" – podkreślił prezes IPN. Dodał, że wymagało to wielkiej "determinacji i odwagi". "Władza komunistyczna podświadomie wiedziała, że to (w nią) uderza" – powiedział.
Tablica upamiętniająca podpisanie deklaracji założycielskiej Wolnych Związków Zawodowych Pomorza Zachodniego zawisła na ścianie bloku mieszkalnego w Gryfinie przy ul. Słowiańskiej, gdzie w latach 1977-1990 odbywały się spotkania opozycjonistów. Widnieje na niej fragment deklaracji.
Jeden z założycieli Wolnych Związków Zawodowych Pomorza Zachodniego Mirosław Witkowski opowiadał, że zarówno on, jak i pozostali opozycjoniści chcieli "czegoś nowego" w systemie, który postrzegali jako opresyjny. "Byliśmy młodzi. Młodość ma to do siebie, że zawsze poszukuje czegoś więcej, czegoś nowego. Szukaliśmy zmiany" – wyjaśnił.
Zaznaczył, że liczyli się z represjami i byli przed nimi przestrzegani. "Miałem kilkadziesiąt rewizji, przeszukań, zatrzymań, był czas, że straszono mnie bronią, byłem jednym z najdłużej internowanych w Polsce" – powiedział Witkowski. "Przypuszczam, że się bałem, ale wtedy to było mniej ważne niż to, że trzeba było coś robić" – podkreślił.
"Zaczęło się od walki o prawa pracownicze, a skończyło na wolnej i niepodległej Polsce" – podkreślił prezes IPN. Dodał, że wymagało to wielkiej "determinacji i odwagi". "Władza komunistyczna podświadomie wiedziała, że to (w nią) uderza" – powiedział.
Wolne Związki Zawodowe Pomorza Zachodniego były trzecią, po Śląsku i Gdańsku, udaną inicjatywą utworzenia niezależnych od władz związków zawodowych. 11 października 1979 r. Deklarację Założycielską podpisało 10 osób ze środowiska gryfińsko-szczecińskiego. Wśród nich byli m.in. Danuta Grajek, Stefan K. Kozłowski, Zdzisław Podolski, Jan Witkowski i Mirosław Witkowski. Ich celem była walka o prawa pracownicze w PRL; kolportowali prasę drugoobiegową i ulotki, wydawali własne pismo "Robotnik Szczeciński", przypominali o ofiarach grudnia 1970 r., rozwieszali plakaty z okazji różnych świąt patriotycznych, m.in. uchwalenia Konstytucji 3 Maja czy 11 listopada, współtworzyli projekt Karty Praw Robotniczych. Wszystkie te działania miały służyć przywracaniu pamięci historycznej i propagowaniu wśród pracowników wiedzy na temat ich praw.
W ramach obchodów rocznicy utworzenia Wolnych Związków Zawodowych w Gryfinie zaplanowano też panel historyczny, przedpremierowy pokaz filmu "Przebudzenie" oraz dyskusję z przedstawicielami opozycji w PRL.(PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ itm/