Kilka tysięcy widzów obejrzało przez dwa dni historyczne pokazy, przygotowane przez grupy z całej Polski w dawnej żwirowni w Ogrodniczkach k. Białegostoku. W niedzielę po południu zakończył się tam II Podlaski Piknik Militarny "Misja Wschód". Według organizatorów to największe takie spotkanie grup rekonstrukcyjnych i pokazy pojazdów militarnych we wschodniej Polsce.
W imprezie udział wzięło blisko pół tysiąca członków takich grup, prezentujących formacje zbrojne z kilkunastu państw. Punktem kulminacyjnym była niedzielna inscenizacja potyczki z czasów II wojny światowej z udziałem wszystkich grup rekonstrukcyjnych, zajmujących się tym okresem w historii.
Miłośnicy historii i militariów mogli w Ogrodniczkach zobaczyć kilkadziesiąt różnych pojazdów z czasów I i II wojny światowej oraz współczesnych, a także dioramy zbudowane przez poszczególne grupy, m.in. fragment obozu wojskowego, punkt kontrolny, obserwacyjny czy stanowisko ogniowe. Był to np. zainscenizowany fragment obozu amerykańskich marines z czasów wojny w Zatoce Perskiej.
Miłośnicy historii i militariów mogli w Ogrodniczkach zobaczyć kilkadziesiąt różnych pojazdów z czasów I i II wojny światowej oraz współczesnych, a także dioramy zbudowane przez poszczególne grupy, m.in. fragment obozu wojskowego, punkt kontrolny, obserwacyjny czy stanowisko ogniowe. Był to np. zainscenizowany fragment obozu amerykańskich marines z czasów wojny w Zatoce Perskiej.
Były też pokazy kawaleryjskie, zarówno pojedynków, jak i umiejętności poszczególnych jeźdźców czy akcje odbijania zakładników przez komandosów. Najmłodszych najbardziej interesowały pojazdy militarne. Oblegany przez dzieci był czołg T-34. Nawet wśród dorosłych nie brakowało chętnych do przejechania się amfibią.
Niektóre z grup uczestniczących w spotkaniu w Ogrodniczkach starają się na co dzień przypominać historię swoich miejscowości. Grupa Rekonstrukcji Historycznej z Przasnysza stara się np. przybliżać historię 14. Pułku Strzelców Syberyjskich, który walczył z Niemcami w bitwie przasnyskiej w 1915 roku.
Piknik zorganizowały władze gminy Supraśl (na terenie której leżą Ogrodniczki), białostockie Muzeum Wojska, Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych "Czemu By Nie" oraz Wyższa Szkoła Administracji Publicznej w Białymstoku.
Burmistrz Supraśla Radosław Dobrowolski już wcześniej przypominał, że jedną z idei zorganizowania pierwszego pikniku przed rokiem była chęć uczczenia 180. rocznicy bitwy pod Sokołdą z Rosjanami z 7 lipca 1831 roku. Ponieważ impreza udała się, podjęto decyzję o jej kontynuowaniu.
Mogiłę walczących pod Sokołdą powstańców odkryto niedaleko Kopnej Góry koło Supraśla w 2010 roku. Znaleziono tam szczątki 46 powstańców. (PAP)
rof/ pad/