Fot. PAP/Radek Pietruszka
We wtorek odbył się pogrzeb powstańca warszawskiego, ostatniego żołnierza batalionu AK „Parasol” płk. Zbigniewa Rylskiego „Brzozy”. Mszy św. w stołecznej Katedrze Polowej WP przewodniczył biskup polowy Wiesław Lechowicz. Płk Rylski spoczął na Cmentarzu Bródnowskim.
W uroczystościach pogrzebowych udział wzięli przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, wojska, kombatanci i mieszkańcy stolicy. Trumna została udekorowana Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari, odczytano także decyzję o pośmiertnym mianowaniu zmarłego na wyższy stopień wojskowy.
Podczas homilii bp Lechowicz wspominał życie płk Rylskiego, jego miłość do ojczyzny, trudne doświadczenia pokazowego procesu i skazania na śmierć, które jednak nie zdołały umniejszyć jego patriotycznej postawy. – Polskość była w sercu, na ustach, w myślach, w oczach, a nawet na rękach śp. Zbigniewa – biało-czerwona opaska na jego ramieniu – powiedział.
Jak podkreślił, świadectwo powstańców warszawskich pozostaje skarbem dla współczesnych Polaków. – Wspomnienie powstańców uodparnia nas na zło i mobilizuje do walki z nim. To już nie jest tylko wiara, to przekonanie, to pewność. Zawsze spotkanie z nimi inspiruje do walki ze złem i do walki o pokój, o wolność, o godność – mówił biskup polowy.
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski odczytał list od głowy państwa. „Żegnamy bohatera walczącej stolicy, który właśnie w tym miejscu, przy placu Krasińskich, 81 lat temu toczył heroiczny bój o wyzwolenie Polski spod władzy niemieckich okupantów. Żegnamy ofiarę komunistycznych represji, więźnia torturowanego w ciężkim śledztwie i dręczonego psychicznie nawet na sali sądowej. Żegnamy gorącego patriotę, wzór cnót wojskowych i obywatelskich, człowieka, którego nie złamały ani liczne odniesione rany, ani uwięzienie, ani szykany ze strony funkcjonariuszy czerwonego reżimu” - napisał Karol Nawrocki.
„Panie Pułkowniku, Polska żegna Pana z najwyższymi honorami oraz wyrazami czci należnymi bohaterom, którym my, współcześni, zawdzięczamy wolność i suwerenne państwo. Pańskie czyny i zasługi będą inspiracją dla przyszłych pokoleń polskich żołnierzy, patriotów, obywateli niepodległej Rzeczypospolitej. Ojczyzna nigdy o Panu nie zapomni” - zaakcentował prezydent.
Zastępca dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Sławomir Drumowicz odczytał list szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, który podkreślił zasługi zmarłego. „Przez całe swoje życie służył Polsce z całym oddaniem – tak jak nakazuje honor i miłość do Ojczyzny. Dziękujemy za jego niestrudzoną pracę, za budowanie więzi międzypokoleniowych i podtrzymywanie pięknych tradycji oręża polskiego. Dla wielu pokoleń żołnierzy Wojska Polskiego jest przykładem autentycznego żołnierskiego męstwa i determinacji” – zaznaczył wicepremier.
Odczytano również list od prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. „Pragnę wyrazić podziękowania za pełną patriotyzmu niezłomną postawę obywatelską, której płk Zbigniew Rylski był wierny przez całe swoje życie. Jego służba Ojczyźnie i naszej Warszawie podczas heroicznych walk o wolność pozostaje dziś niedoścignionym wzorem do naśladowania dla kolejnych pokoleń” – podkreślił prezydent stolicy.
O pracy płk Rylskiego na rzecz pamięci i trosce o groby zmarłych członków „Parasola” opowiadał przewodniczący Społecznego Komitetu Opieki nad Grobami Poległych Żołnierzy Batalionów „Zośka” i „Parasol” Piotr Sikorski. – Cechowała go niezwykle żarliwa miłość do ojczyzny – z tego był znany i na pewno tak zostanie zapamiętany. Myślę, że treścią jego życia była dbałość o pamięć o żołnierzach, sanitariuszkach i łączniczkach Agatu, Pegaza i batalionu AK „Parasol” – podkreślił.
Po mszy św. trumna z ciałem płk. Rylskiego spoczęła na Cmentarzu Bródnowskim.
Zbigniew Rylski „Brzoza”, „Andrzej”, „Andrzej Kaczor” urodził się 23 stycznia 1923 r. w Lidzie. Był członkiem Związku Harcerstwa Polskiego, podczas okupacji wstąpił do Szarych Szeregów. W Powstaniu Warszawskim walczył w grupie szturmowej III Obwodu, a następnie wcielony do II plutonu szturmowego 1. kompanii Batalionu „Parasol”. Uczestniczył w walkach na Woli, Śródmieściu i Czerniakowie, ewakuował się wpław przez Wisłę.
Po wojnie podczas procesu pokazowego usłyszał wyrok kary śmierci, choć w rzeczywistości skazano go na dwa lata. Działał na rzecz kombatantów i utrwalania pamięci o batalionie AK „Parasol”. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim i Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz dwukrotnie Krzyżem Walecznych. Zbigniew Rylski zmarł 7 listopada br. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari i awansowany do stopnia pułkownika. (PAP)
akn/ aszw/