W okresie niewoli, gdy ojczyzna nasza była wykreślona z mapy świata, polskość przetrwała w rodzinach - mówił proboszcz stołecznej bazyliki św. Jana Chrzciciela ks. prał. Bogdan Bartołd w niedzielę podczas mszy świętej w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej i ojczyzny.
Ks. Bartołd podczas homilii odwołał się do tragedii w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku, w której zginęło 96 osób, w tym śp. Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz ostatni prezydent RP na uchodźctwie Ryszard Kaczorowski. "Dzisiaj z wielką wiarą chcemy ich powierzać Bogu, aby był dla nich najlepszym Ojcem” – zaznaczył nawiązując do ich tragicznej śmierci. Mówił również o jesieni 1918 r., gdy Polska odzyskała niepodległość. Zaznaczył, że właśnie wtedy spełniło się marzenie wielu pokoleń naszych rodaków. "Bóg pochylił się nad naszą ojczyzną i nam pobłogosławił. Polska, nasza ojczyzna, po 120 latach niewoli zmartwychwstała" - wskazał.
Proboszcz mówił, że "Kościół z całą mocą wyznaje wiarę w to, że Bóg ocala nie tylko osoby, ale też każdą ich łzę, każde wzruszenie, każe drgnienie ich serca, że nic, absolutnie nic z ich pięknego życia nie zostanie zatracone w dramatycznej śmierci". "Wszyscy oni, z Palmir, z Oświęcimia, Katynia (...) chowani w zbiorowych grobach i ci, którzy zginęli pod Smoleńskiem, oni nie trafiali do krematoriów, do ziemi - czekały na nich otwarte ramiona Jezusa Chrystusa, dobrego pasterza i w tych ramionach znaleźli ukojenie" - przekonywał.
Ks. Bartołd ocenił, że odzyskanie przez Polskę niepodległości było "wielkim darem Boga". Nawiązał też do słów Prymasa Tysiąclecia, kardynała Stefana Wyszyńskiego, który "nieraz pytał z bólem, czy zauważyliśmy ten palec Boży w dziejach naszego odrodzenia".
Cytując go ks. Bartołd mówił, że prymas wielokrotnie wskazywał, "ile pośród nas jest pychy, wyniosłości, targów, wzajemnego pomiatania, lekceważenia własnych zasług". "Ciągle powraca smutna prawda, że tak mało doceniamy dar wolności, niepodległości" - zauważył. "Kard. Wyszyński pisał, że ta długa niewola nie wyleczyła nas z ducha buntu. W walkach partyjnych zapomniano, gdzie kończy się dobro partii, a zaczyna dobro wspólnej matki - ojczyzny" - dodał duchowny.
Mówił też o tym, że listopad to czas, gdy pamiętamy o osobach, którzy żyli wokół nas i odeszli. Jak podkreślił, zadajemy sobie wtedy wiele pytań. "Gdzie oni są? Co się z nimi dzieje? Czy zmarli są szczęśliwi?.. Gdzie są wszyscy nasi bliscy, duszpasterze, bohaterowie, którzy walczyli za ojczyznę?". Przypomniał, że wielu "pięknych i szlachetnych" ludzi umierało w osamotnieniu, zostało zgarniętych z ulicy Warszawy, wywiezionych do obozów koncentracyjnych, zagazowanych, zamordowanych. "A przecież człowiek to niepowtarzalny dar" – podkreślił. Kościół - powiedział proboszcz - wyznaje wiarę, że nic z ich życia nie zostanie zatracone. "Pan Jezus mówił nam po prostu, że to on jest i będzie na zawsze naszym życiem i dzięki niemu śmierć nas nie ogarnie, nawet kiedy pomrzemy" – zauważył.
Ks. Bartołd podczas homilii powiedział, że gdyby dzisiaj kardynał Wyszyński stanął w warszawskiej katedrze, to na pewno w przeddzień Święta Niepodległości powiedziałby, że największym nieszczęściem i zagrożeniem jest oderwanie od Boga, a życiodajną wartością w naszych dziejach była żywa wiara i ufność w opatrzność. Jak podkreślił, to właśnie wiara w Boga pomogła "narodowi przetrwać trudne chwile i wytrwać aż do dziś".
Przytoczył również słowa kard. Wyszyńskiego o tym, że "bastionem trwałości narodu jest rodzina". "W okresie niewoli, gdy ojczyzna nasza była wykreślona z mapy świata, polskość przetrwała w rodzinach. W czasach prześladowania miejscem schronienia Boga była rodzina" - przekonywał.
"I także dla współczesnego człowieka rodzina jest ostoją, zajmuje uprzywilejowane miejsce we wszystkich społecznościach. Rodzina jest naturalną kolebką życia, rozwoju, bezpieczeństwa, a dziś niektórzy walczą z rodziną, mówią, że to przeżytek, że opresja, przemoc i proponują tzw. wolne związki" - mówił ks. Bartołd.
"Prymas mocno w tej Katedrze przypominał, że +naród jest rodziną rodzin, a nie związkiem wolnych związków+" - podkreślił.
Niedzielne uroczystości odbywają się w przededniu Święta Niepodległości.
W nabożeństwie uczestniczyli m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jacek Sasin, szef klubu PiS Ryszard Terlecki, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska oraz marszałek senior Sejmu IX kadencji Antoni Macierewicz.
Po mszy wyruszył Marsz Pamięci na plac Piłsudskiego.(PAP)
autor: Klaudia Torchała, Dorota Stelmaszczyk
tor/ dst/ pat/