Tłum łodzian wziął udział w Paradzie Niepodległości, która przeszła ulicami miasta na Rynek Manufaktury, gdzie zorganizowano piknik patriotyczny. Wcześniej - z okazji Święta Niepodległości - w bazylice archikatedralnej odprawiona została msza św. w intencji ojczyzny, a po jej zakończeniu uroczystości przeniosły się przed Grób Nieznanego Żołnierza.
Przed rozpoczęciem parady prezydent Łodzi Hanna Zdanowska zwróciła uwagę, że Narodowe Święto Niepodległości jest jednym z najważniejszych dni w kalendarzu każdego Polaka. Jak mówiła, data ta niesie ze sobą nie tylko pamięć i tradycję, ale utrwala również świadomość narodową.
Podkreśliła, że obecnie żyjemy w spokojnych czasach, w których święto to możemy obchodzić radośnie i pozytywnie, a jednym z jego symboli jest biało-czerwona kokarda. W tym roku przygotowano 11 tysięcy kotylionów. Zachęcała uczestników pochodu, aby przypięli je do swoich kurtek i płaszczy i w ten sposób stworzyli "piękny biało-czerwony marsz".
Przed rozpoczęciem parady rozdawane były kotyliony, flagi i gadżety patriotyczne – wszystko w kolorach biało-czerwonych. Złożono kwiaty pod pamiątkową Tablicą Niepodległości znajdującą się na budynku urzędu miasta, poświęconą mieszkańcom Łodzi walczącym o niepodległość.
Kilkutysięczny, barwny pochód prowadzony był przez harcerzy trzymających 123-metrową flagę narodową, będącą symbolem odzyskania niepodległości po 123 latach zaborów. Zobaczyć też można było m.in. strzelców Józefa Piłsudskiego oraz żołnierzy polskich z 1939 r.
Parada przeszła ulicami Łodzi na piknik patriotyczny, który odbywa się na Rynku Manufaktury, gdzie swoje ekspozycje i stoiska miały jednostki wojskowe, policyjne, a także grupy rekonstrukcji historycznej. Pokazano wyposażenie, pojazdy wojskowe i repliki broni. Po raz pierwszy pojawił się czołg M4 Sherman, amerykański pojazd z czasów II wojny światowej. Były pokazy musztry i pierwszej pomocy, szermierki bagnetami i walki z użyciem broni białej.
Zrekonstruowano klasę szkolną z lat 20. ubiegłego wieku, która jest hołdem dla prezydenta Aleksego Rżewskiego, który w 1919 r. wprowadził na terenie Łodzi obowiązkowe nauczanie powszechne.
Do Manufaktury przyjechał aktor odgrywający marszałka Józefa Piłsudskiego w asyście jeźdźców z łódzkiej Straży Miejskiej; odśpiewano hymn Polski. Piknik zakończy pokaz pirotechniczny.
Łódzkie uroczystości 101-rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości rozpoczęła przed południem uroczysta msza św. w bazylice archikatedralnej w intencji ojczyzny, celebrowana przez metropolitę łódzkiego abpa Grzegorza Rysia. Po jej zakończeniu uroczystości przeniosły się przed Grób Nieznanego Żołnierza.
Zabierając głos wicewojewoda Karol Młynarczyk podkreślił m.in., iż pielęgnując tradycję 11 Listopada ujawniamy nie tylko nasz szacunek wobec spuścizny naszych przodków i świadomość naszej polskiej tożsamości, ale również chęć utrwalenia więzi z naszą przeszłością w trosce o teraźniejszość, jak i przyszłość polskiego narodu.
"Wyrażając szacunek wobec poświęcenia i ofiary, którą złożyli nasi przodkowie możemy dziś inny sposób wypełniać ich testament. Każdy z nas uczestniczy w pokoleniowej sztafecie, każdy z nas swoją codzienną pracą, postawą oraz gotowością do współpracy z innymi przyczynia się do umacniania polskiej wolności i niezależności naszego państwa" - powiedział.
Uroczystości związane z Narodowym Świętem Niepodległości odbyły się również przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego. Zostały one zorganizowane m.in. przez zarząd Regionu Ziemi Łódzkiej NSZZ "Solidarność", Społeczny Komitet Obchodów Świąt i Rocznic Narodowych im. Grzegorza Palki. (PAP)
autor: Jacek Walczak
jaw/ robs/