Prezydent Andrzej Duda wręczył odznaczenia państwowe zasłużonym działaczom, trenerom, lekarzom i fizjoterapeutom podczas Gali 100-lecia Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, która odbyła się w Warszawie. „Złota era polskiej lekkiej atletyki trwa do dzisiaj” – podkreślił.
Prezydent przypomniał największe sukcesy biało-czerwonych, począwszy od pierwszego złotego medalu olimpijskiego dla Polski, wywalczonego przez przedstawicielkę tej właśnie dyscypliny sportu - dyskobolkę Halinę Konopacką w Amsterdamie w 1928 roku.
"Tak się zaczęła złota era polskiego sportu, polskiej lekkiej atletyki, która na całe szczęście trwa do dzisiaj" - powiedział.
Andrzej Duda wymienił nazwiska największych gwiazd polskiej "królowej sportu": nieżyjącej Ireny Szewińskiej, Roberta Korzeniowskiego, Józefa Schmidta, Anity Włodarczyk, Tomasza Majewskiego i wielu innych. A odznaczenia wręczył Janowi Blecharzowi, Januszowi Maciejewskiemu, Tadeuszowi Makarukowi, Zbigniewowi Rolbieckiemu, Jerzemu Skusze, Jacekowi Zamecznikowi, Tadeuszowi Cuchowi, Januszowi Wąsowskiemu i Markowi Prorokowi.
Związek zaprosił gości zebranych na sali na przeplataną muzyką multimedialną podróż przez 100 lat lekkoatletycznej historii. Na wielkim telebimie wyświetlane były najważniejsze momenty "Królowej Sportu".
Wsród zaproszonych gości byli m.in. szef World Athletics (daw. IAAF) Sebastian Coe i European Athletics Svein Arne Hansen.
"To dla nas bardzo ważne, że polski rząd wspiera działania polskiego związku. Wasz wkład w nasz sport był olbrzymi. To byłoby bardzo niezręczne, gdybym miał wskazać tu jednego sportowca, ale wspomnę panią Irenę Szewińską, którą doskonale znałem i podziwiałem" - powiedział szef światowej centrali.
Podziękował PZLA za chęć organizacji imprez i dodał: "To wielki zaszczyt, że mogłem być dzisiaj częścią waszej rodziny".
Kulminacją było rozstrzygnięcie corocznego rankingu "Złotych Kolców", który wyłania najlepszego lekkoatletę i lekkoatletkę sezonu. Wygrali go wicemistrzyni świata w rzucie młotem Joanna Fiodorow i brązowy medalista MŚ w biegu na 1500 m Marcin Lewandowski.
Klasyfikacja tworzona jest na podstawie punktów przyznawanych m.in. za miejsca w najważniejszych imprezach międzynarodowych i krajowych oraz za uzyskane rezultaty.
Fiodorow, która w nagrodę otrzymała czek w wysokości 12 tys. zł, wyprzedziła sprinterkę Ewę Swobodę, wicemistrzynie świata w sztafecie 4x400 m Justynę Święty-Ersetic i Igę Baumgart-Witan (3. i 5. miejsce) oraz skoczkinię wzywż Kamilę Lićwinko (4. miejsce).
"Pięknie kończy się dla mnie ten sezon. Jestem najlepsza w Polsce. To jest kolejne wyróżnienie dla mnie. Bardzo ważna nagroda. Mam nadzieję, że doda mi to skrzydeł do kolejnych sukcesów i w przyszłym roku znów będę w czołówce tego rankingu" – powiedziała Fiodorow.
Z kolei wśród mężczyzn Lewandowski wyprzedził czterokrotnego mistrza świata w rzucie młotem Pawła Fajdka, brązowych medalistów MŚ w skoku o tyczce Piotra Liska i w rzucie młotem Wojciecha Nowickiego oraz rekordzistę kraju w pchnięciu kulą Michała Haratyka.
"To dla mnie długo wyczekiwana chwila. Czekałam na to zwycięstwo równie długo, jak na medal mistrzostw świata. W 2010 roku zająłem drugie miejsce w Złotych Kolcach, w ubiegłym roku byłem trzeci, choć myślałem, że zwyciężę, bo miałem niesamowity sezon, ale to było za mało, by triumfować w tym rankingu. Wreszcie jestem pierwszy i w dodatku w tak ważnych okolicznościach, bo podczas stulecia PZLA" – skomentował Lewandowski.
Trenerką roku wybrano Jolantę Kumor, która współpracuje z Fajdkiem. A mecenasem 100-lecia został uznany koncern paliwowy PKN Orlen.
Tegoroczne nagrody przyznano po raz 50. Pierwszymi laureatami Złotych Kolców w 1970 roku byli płotkarka Teresa Sukniewicz i biegający średnie dystanse Henryk Szordykowski.
Czołówka klasyfikacji "Złotych Kolców" 2019: kobiety 1. Joanna Fiodorow 2. Ewa Swoboda 3. Justyna Święty-Ersetic 4. Kamila Lićwinko 5. Iga Baumgart-Witan mężczyźni 1. Marcin Lewandowski 2. Paweł Fajdek 3. Piotr Lisek 4. Wojciech Nowicki 5. Michał Haratyk
(PAP)
mar/ krys/