Źródło: Wikipedia
Butelka piwa, pamiątka wyprawy do Arktyki w 1875 r., zostanie otwarta i użyta do wytworzenia nowego trunku w brytyjskim browarze – poinformował w poniedziałek dziennik „Times”. Oryginalne piwo zawiera 9 proc. alkoholu i ma sześciokrotnie wyższą kaloryczność niż to warzone obecnie.
Dziennik powiadomił, że Dougal Gunn Sharp, mistrz piwowarski z edynburskiego browaru Innis & Gunn, zamierza otworzyć butelkę piwa Arctic Ale z browaru Allsopp, którą ponad dekadę temu kupił za ponad 3 tys. funtów. Znajdujące się tam piwo ma posłużyć do stworzenia limitowanego trunku.
- Piwem należy się dzielić, szczególnie w 150. rocznicę (wyprawy). To piwo zostało uwarzone z myślą o podróży pełnej przygód i wymagającej wytrzymałości, i myślę, że słusznie czeka je jeszcze jedna podróż – do szklanki – powiedział Sharp w rozmowie z „Times”.
Piwo było warzone w angielskim mieście Burton upon Trent na potrzeby wyprawy admirała George'a Naresa na biegun północny, która odbyła się w latach 1875-76. Trasa brytyjskiej ekspedycji arktycznej przebiegała przez Cieśninę Smitha, wzdłuż zachodniego wybrzeża Grenlandii. Choć cel wyprawy nie został osiągnięty, to grupa, poruszająca się na saniach, ustanowiła wówczas nowy rekord dotarcia jak najdalej na północ.
Napój stanowił istotny składnik racji żywnościowych odkrywców. Był bogaty w niefermentowane cukry, dzięki czemu nie zamarzał nawet przy minus 40 stopniach Celsjusza. W dokumentach z epoki wiktoriańskiej opisywano go jako ciemnobrązowy, gęsty płyn.
Z Londynu Marta Zabłocka (PAP)
mzb/ rtt/