W Finlandii odbywają się w sobotę uroczystości upamiętniające 80. rocznicę wybuchu wojny zimowej (1939–1940), czyli napaści ZSRS na ten kraj. Finowie stracili wówczas wschodnie obszary, w tym część Karelii, ale obronili młodą niepodległość.
Oficjalne obchody rocznicowe z udziałem najwyższych władz - prezydenta Sauli Niinisto, ministra obrony Antti Kaikkonena oraz szefa sztabu Eero Pyotsii odbyły się w Helsinkach. Pod rzeźbą upamiętniającą wojnę zimową (odsłoniętą w 2017 r. w 100. rocznicę niepodległości kraju), zapalonych zostało 105 świec symbolizujących każdy dzień wojny zimowej toczonej między 30 listopada 1939 r., a 13 marca 1940 r.
Zamiast przemów odegrano m.in. marsze i odśpiewano pieśni państwowe, w tym hymn "Nasz kraju". Przedstawiciele najwyższych władz udali się też na cmentarz Hietaniemi na grób marszałka Carla Gustafa Mannerheima (1867-1951), uznawanego za obrońcę niepodległości Finlandii, który w okresie drugiej wojny światowej dowodził fińską armią.
W rządowym komunikacie wydanym w związku z rocznicą podkreśla się, że na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow Finlandia znalazła się w strefie radzieckich wpływów, a Związek Radziecki "napadł na Finlandię bez wypowiedzenia wojny".
ZSRR w trakcie ataku bombardował wiele fińskich miast – m.in. Helsinki, w tym pierwszego i drugiego dnia wojny, a także Wyborg, Turku, czy Lahti.
"Obrona niepodległości wymagała ogromnego poświęcenia" - przypomniano. W czasie działań wojennych poległo ponad 25 tys. Finów, a ok. 44 tys. zostało rannych. Tysiąc osób wzięto do niewoli. Straty ZSRR, posiadającego o wiele większe zasoby ludzkie i militarne, były wielokrotnie wyższe.
Jak podkreśla w sobotniej depeszy Fińska Agencja Informacyjna STT, ZSRR ogłosił wtedy, że w wyniku wojny poległo ponad 48 tys. osób, a ok. 160 tys. zostało rannych, jednak jak wynika z obecnie dostępnych danych, szacunki te były wtedy "mocno zaniżone". Według niektórych współczesnych źródeł po stronie radzieckiej zginęło lub zostało uznanych za zaginionych ok. 126-167 tys. osób, a 180 tys. zostało rannych.
W wyniku wojny zakończonej zawarciem pokoju w Moskwie, Finlandia - jak podkreśla rządowy komunikat - "zachowała swoją niepodległość, ale straciła na rzecz ZSRR ok. 11 proc. swojego terytorium" (w tym większe miasto Wyborg). W następstwie tych wydarzeń ok. 430 tys. Finów, czyli ok. 12 proc. społeczeństwa straciło swoje domy i musiało się osiedlić w innych miejscach kraju.
W kolejnych latach II wojny światowej Finlandia próbowała odzyskać utracone terytorium, prowadząc wojnę kontynuacyjną (1941-1944), w tym ze wsparciem III Rzeszy, walczącej przeciwko ZSRR, i użyczając jej część terytorium w Laponii.
W sobotę w fińskiej telewizji publicznej oraz w radiu emitowanych jest wiele filmów, dokumentów oraz audycji poświęconych wojnie zimowej, której to czasy według wielu różnych badań socjologicznych należą do najbardziej traumatycznych przeżyć dla dużej części społeczeństwa. Wiele miejsca wojnie zimowej poświęca też prasa ogólnokrajowa oraz lokalna.
Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)
pmo/ jo/