Stół wigilijny należy duchowo wiązać z Eucharystią, na którą idziemy po wieczerzy wigilijnej na pasterkę czy w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia – podkreślił w rozmowie z PAP metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
Dodał, że przypomniał nam o tym papież Franciszek w liście apostolskim "Admirabile signum" (Godny podziwu znak) o znaczeniu i wartości bożonarodzeniowego żłóbka, mówiąc, że związek żłóbka z Eucharystią jest czymś bardzo ważnym, podstawowym.
"Istotą Wigilii jest to, że jakby uprzedzamy w sposób zwyczajny, tradycyjny, ale głęboki, to, co się potem dokona w wierze i sakramencie podczas świąt Bożego Narodzenia, bo tam dokonuje się w sprawowanej każdej Eucharystii przychodzenie Jezusa Chrystusa, Jego rodzenie się pod postacią chleba i wina – podkreślił kard. Nycz.
Drugą bardzo istotną sprawą stołu wigilijnego, jak zaznaczył metropolita warszawski, jest związek z rodziną.
"Najbardziej autentyczne przeżywanie Wigilii jako wieczerzy wigilijnej ma miejsce w rodzinie. Oczywiście wszystkie inne przeżywane wigilie są ważne i trzeba je szanować, ale tak naprawdę ta jedna jest najważniejsza, którą spożywamy ze swoją rodziną, ze swoimi najbliższymi, bo stół wigilijny ma rodzinny wymiar, który łączy ludzi. Jest on okazją nie tylko do spotkania i modlitwy, ale także do przebaczenia sobie nawzajem, do przeproszenia się przy łamaniu się opłatkiem, jak również do śpiewania kolęd, do rozmów na temat kończącego się roku, na temat tego wszystkiego, co dobrego wydarzyło się w rodzinie, a także do podjęcia postanowień na następny rok" – wskazał w rozmowie z PAP kard. Nycz.
Zdaniem hierarchy rzeczą wtórną, choć w Polsce ważną i szanowaną, jest to, jakie 12 potraw trafi na stół wigilijny.
"Jest trochę podobieństwo do stołu wieczernikowego w Wielki Czwartek, gdzie Pan Jezus wśród dwunastu apostołów ustanowił Eucharystię" – wyjaśnił kard. Nycz. Dodał, że zachowanie tradycji i zwyczaju tego stołu jest ważne.
Ale, jak przypomina papież Franciszek, do żłóbka betlejemskiego przychodzili ludzie prości i ubodzy, ale też Mędrcy. Scena ta, zdaniem metropolity, uczy nas, z jaką postawą trzeba przyjść, żeby uklęknąć przed Chrystusem narodzonym.
"Trzeba i należy powiedzieć, że żłóbek dla jednych jest tylko zwyczajem, tradycją, ale dobrze, że przynajmniej ze zwyczaju przychodzą, bo może kiedyś dojdą do tego, żeby w wierze spotkać Jezusa narodzonego w Betlejem" – zaznaczył metropolita warszawski.
Dodał, że żłóbek – jak podkreśla w liście apostolskim papież Franciszek – "jest znakiem, symbolem Ewangelii i ewangelizacji, ponieważ zapisane jest w Ewangelii św. Łukasza, że jest to miejsce przyjścia Boga na świat".
Kard. Nycz podkreślił jednocześnie, że do tej myśli ponadczasowej wrócił św. Franciszek, kiedy w XIII w. wymyślił i przedstawił propozycję przeżywania świąt Bożego Narodzenia z taką wizualizacją, ukazaniem, jak poglądowo można wyrazić to, co się stało w Betlejem.
"I w tym znaczeniu jest znakiem, symbolem ewangelizacji. Takim przykładem ewangelizacji przy żłóbku i przez żłóbek jest przyjście tam Mędrców ze Wschodu, którzy przyszli, oddali pokłon, uwierzyli i odeszli głosić to, co widzieli. I Ewangelia od tamtego czasu roznosi się aż po krańce ziemi" – podkreślił metropolita warszawski.
Kard. Nycz zwrócił uwagę, że ważne jest to, żeby pusty talerz na stole wigilijnym nie był tylko pustym talerzem, ale żeby być gotowym duchowo i otwartym na biednych i potrzebujących.
"Nie wystarczy tylko symbol pustego talerza. Kiedy mamy wokół siebie, w sąsiedztwie, człowieka samotnego, emeryta lub emerytkę, którzy nie mają z kim spożyć wieczerzy wigilijnej, to ich prostu zaprośmy. I to jest ten wymiar charytatywny, horyzontalny żłóbka, czyli gotowość pomocy ludziom ubogim " – wskazał metropolita warszawski.
Wigilia poprzedza święto Bożego Narodzenia. Nazwa pochodzi od łacińskiego słowa "vigilia", czuwanie. Wigilią nazywana jest także uroczysta wieczerza, do której tego dnia w gronie najbliższych zasiada się o zmroku.
O północy we wszystkich kościołach Polski tego dnia zostaną odprawione uroczyste msze, tzw. pasterki.
Wieczerza wigilijna tradycyjnie rozpoczyna się wraz z pojawieniem się pierwszej gwiazdki, symbolizującej gwiazdę betlejemską, która prowadziła Trzech Króli do narodzonego Jezusa. Kolację rozpoczyna wspólna modlitwa i odczytanie fragmentu Ewangelii o narodzeniu Jezusa.
Wigilii towarzyszy wiele zwyczajów i symboli, bez których trudno wyobrazić sobie święta. Pod obrus zwykle wkłada się odrobinę siana – nawiązując do żłóbka, miejsca narodzin Chrystusa. Na stole pozostawia się również dodatkowe nakrycie dla zbłąkanego wędrowca.
Zanim goście skosztują przygotowanych potraw, wszyscy składają sobie życzenia, przełamując się opłatkiem, symbolizującym miłość i przebaczenie.
Zgodnie z tradycją na stole wigilijnym powinno znaleźć się 12 dań, a każdy z uczestników wieczerzy powinien skosztować każdego z nich, aby zapewnić sobie pomyślność w nadchodzącym roku. Wigilii towarzyszy obdarowywanie się prezentami kładzionymi pod choinką albo wręczanymi dzieciom przez mikołaja.
Od 2003 r. – zgodnie z formułą przykazań kościelnych, zatwierdzonych przez Watykańską Kongregację Nauki Wiary – formalnie nie obowiązuje post w wigilię Bożego Narodzenia. Niemniej Polacy zwykle nie spożywają tego dnia mięsa w poszanowaniu dla wielowiekowej tradycji, a biskupi polscy zachęcają wierzących do dochowania wierności tej tradycji. Wigilia postna obowiązuje katolików jedynie wówczas, gdy przypada w piątek.
W Polsce – jednym z nielicznych krajów – Wigilia jest również dniem wręczania prezentów. Na Zachodzie mikołaj pojawia się dopiero w Boże Narodzenie 25 grudnia. W wielu domach po kolacji wigilijnej śpiewa się kolędy. Choć 24 grudnia nie jest dniem wolnym od pracy, większość firm kończy pracę wcześniej. Dla wielu Polaków zarówno bardziej, jak i mniej religijnych Wigilia jest najbardziej rodzinnym dniem w roku.
Wigilia przypomina dawne agapy (uczty), na których chrześcijanie gromadzili się wieczorem przed dniem świątecznym, by przez czuwanie, modlitwy i śpiewy przygotować się na obchody święta.
Początkowo wigilię praktykowano przed wszystkimi uroczystościami kościelnymi. Dopiero w czasach nowożytnych upowszechniła się Wigilia w przeddzień Bożego Narodzenia.
W Polsce Wigilia zyskała popularność w XVIII w., a w XX w. stała się powszechną tradycją. Tego dnia w wiejskich chatach i dworach umieszczało się w czterech rogach głównej izby cztery snopy zbóż: pszenicy, żyta, jęczmienia i owsa, aby narodzony Jezus nie skąpił w nowym roku niezbędnego pokarmu dla zwierząt i ludzi.
Pod obrus na stole kładziono siano na pamiątkę narodzenia Chrystusa w stajence betlejemskiej i położenia go w żłóbku na sianie. Stawiano osobne nakrycia dla członków rodziny zmarłych w mijającym roku, a także dla gościa, który może się niespodziewanie pojawić.
Ojciec rodziny lub najstarszy wiekiem rozpoczynał wieczerzę modlitwą, odczytaniem opisu narodzenia Pańskiego z Ewangelii św. Łukasza. Następnie dzielono się opłatkiem i składano sobie życzenia. Do tych zwyczajów doszła później tradycja ubierania choinki, która jest chrześcijańskim symbolem drzewa rajskiego. Przez swoją zieleń zachowywaną nawet w zimie jest dla wierzących symbolem Chrystusa jako "drzewa życia". Ozdobiona świecami lub lampkami elektrycznymi symbolizuje Chrystusa – "światłość świata".
Wigilia w polskiej obyczajowości jest świętem bardzo rodzinnym, powszechnie uważanym za najważniejszy dzień w roku (w wielu krajach nie ma on aż takiego znaczenia).
Podobnie jak w Polsce Wigilię obchodzi się na Litwie, w Czechach i na Słowacji. Poza Polską i Litwą zwyczaj łamania się opłatkiem nie jest znany. (PAP)
Autor: Stanisław Karnacewicz
skz/ joz/