Archiwum Akt Nowych w Warszawie przejmie zagrożone likwidacją archiwum Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, dotyczące 1 mln ofiar represji hitlerowskich Niemiec. W ocenie archiwistów, koszt przejęcia cennych dokumentów liczących 4,5 km półek, to 1,5 mln zł.
"Udało nam się rozwiązać problem zagrożonego archiwum Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie. Podjęta została decyzja o przeniesieniu 4,5 km dokumentów fundacji do Archiwum Akt Nowych w Warszawie i ich fizycznym umieszczeniu w jego oddziale w Milanówku" - poinformował PAP naczelny dyrektor archiwów państwowych prof. Władysław Stępniak.
Pierwsze archiwalia fundacji mają trafić do Archiwum Akt Nowych w najbliższych tygodniach, a koszt całej operacji ich przejęcia wyniesie 1,5 mln zł. "Przeniesienie tej dokumentacji będzie błyskawiczne, biorąc pod uwagę jej wielkość. W Polsce jest wiele archiwów, w tym państwowych, których zasób wynosi 2,5 km, 3,2 km lub 4,1 km, tymczasem w tym przypadku przejmujemy aż 4,5 km. To wydłuży nam nieco to przedsięwzięcie" - zaznaczył szef polskich archiwów.
Pod koniec maja - jak informowała PAP - Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie, zagrożona bankructwem, rozpoczęła proces likwidacji swojego archiwum. W ocenie badaczy, archiwalia, które dotyczą cywilnych ofiar represji III Rzeszy, głównie robotników przymusowych i niewolniczych, są cenne, ponieważ zawierają szczegółowe opisy miejsc i warunków pracy osób prześladowanych przez hitlerowskie Niemcy. Uwiarygodnione są dodatkowo zeznaniami świadków i oryginałami lub kserokopiami dokumentów. Uzupełniają je ponadto fotografie i inne materiały ikonograficzne.
"Udało nam się rozwiązać problem zagrożonego archiwum Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie. Podjęta została decyzja o przeniesieniu 4,5 km dokumentów fundacji do Archiwum Akt Nowych w Warszawie i ich fizycznym umieszczeniu w jego oddziale w Milanówku" - poinformował PAP naczelny dyrektor archiwów państwowych prof. Władysław Stępniak.
Fundacja podkreśla, że w przypadku kategorii represji związanej z pracą niewolniczą, czyli w warunkach niemieckich obozów koncentracyjnych, to jej archiwum jest unikatem i nie ma takiego drugiego na świecie. Wartość tych dokumentów, które do tej pory były przez fundację udostępniane historykom, potwierdziła również Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych przyznając im tzw. kategorię "A", co oznacza, że dokumenty te są przeznaczonego do wieczystego przechowywania.
"Bardzo nam zależy na tym, żeby przejęcie naszego archiwum nastąpiło jak najszybciej. To dla nas wyścig z czasem, bo każdego miesiąca wydajemy ponad 30 tys. zł za wynajem pomieszczeń, w których znajduje się to archiwum. Przecież lepiej te pieniądze spożytkować na programy fundacji, które bezpośrednio służą ludziom" - powiedział PAP prezes Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, Dariusz Pawłoś.
Szybsze przekazanie archiwaliów fundacji do Archiwum Akt Nowych - w jego ocenie - mogłoby ułatwić bardziej zdecydowane działanie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, do którego zadań należy ochrona archiwów państwowych. Chodzi o szybsze przekazanie odpowiednich środków na niezbędną infrastrukturę archiwalną do Milanówka, która będzie potrzebna do ulokowania i zabezpieczenia zebranej przez fundację dokumentacji.
Do czasu nadania depeszy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie skomentowało tej sprawy.
Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie jako organizacja non profit powstała w 1991 r. w wyniku porozumienia zawartego pomiędzy rządami Polski i Niemiec. Od czasu powstania wypłaciła poszkodowanym przez III Rzeszę ponad 4,7 mld zł.
Fundacja poza działalnością na rzecz ofiar prześladowań nazistowskich prowadzi program dokumentacyjny "Straty osobowe i ofiary represji pod okupacją niemiecką", który ma utworzyć imienną bazę danych, zawierającą informacje o ofiarach prześladowań niemieckich wobec obywateli polskich w latach 1939-1945. Fundacja wspiera też porozumienie pomiędzy Polakami i Niemcami i współpracując z niemieckimi partnerami prowadzi działalność wydawniczą, badawczą i edukacyjną. (PAP)
nno/ ls/