1 mln 335 tys. osób odwiedziło w zeszłym roku Muzeum Krakowa. Bardzo cieszymy się z tego wyniku, który utrzymuje się na stabilnym poziomie. Niektóre z naszych oddziałów odnotowały wzrost frekwencji – mówi PAP dyrektor placówki Michał Niezabitowski.
Muzeum ma obecnie 13 oddziałów, ale jeśli liczyć filie takie jak m.in. Barbakan, Wieża Ratuszowa, Apteka Pod Orłem - zarządza 21 placówkami. W zeszłym roku przypadało 120-lecie działalności Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, które od marca posługuje się także krótszą nazwą - Muzeum Krakowa.
Najlepszy wynik odnotowały trzy muzealne oddziały: Fabryka Schindlera – 392 tys. 680 osób, Rynek Podziemny – 359 tys. 865 osób oraz Stara Synagoga – 139 tys. 560 osób. Ten ostatni obiekt został już w grudniu zamknięty dla zwiedzających z powodu remontu. "Mamy świadomość, że przy takiej liczbie odwiedzających stoimy nieuchronnie przed koniecznością przebudowania strefy recepcyjnej w Fabryce Schindlera, która jest za mała. Mamy przygotowane pewne rozwiązania projektowe, ale ich realizacja będzie możliwa najwcześniej w 2021 roku" - powiedział Niezabitowski.
Rekordową frekwencją w 2019 r. mogą poszczycić się także Wieża Ratuszowa – ponad 92 tys. zwiedzających i Apteka pod Orłem - ponad 85 tys. gości. W przypadku Wieży Ratuszowej efekt przyniosło wydłużenie czasu, kiedy jest ona dostępna dla turystów. Obecnie jest ona zamknięta jedynie w styczniu i lutym, przez resztę roku turyści mogą popatrzeć na Rynek Główny z góry.
Barbakan zwiedziło w ubiegłym roku ponad 45 tys. osób, a muzealny oddział przy ul. Pomorskiej, gdzie mieściła się podczas wojny siedziba Gestapo - 20,5 tys. osób. W pierwszym, pełnym roku funkcjonowania dobry wynik miała także "Rydlówka", którą odwiedziło 17 tys. osób.
"W przypadku Pomorskiej i Rydlówki wzrost zainteresowania to efekt metamorfozy, jaką przeszły te oddziały. Turyści zaakceptowali to, co im zaproponowaliśmy. Rydlówka, jest też naszym rekordzistą, jeśli chodzi o najwięcej oprowadzonych grup szkolnych – okazuje się, że jest ogromna potrzeba opowieści o Młodej Polsce" – mówił Niezabitowski.
Jak dodał dobrym posunięciem okazało się połączenie wiosną zeszłego roku oddziału Dzieje Nowej Huty i Muzeum PRL-u w Muzeum Nowej Huty, które od marca odwiedziło prawie 33 tys. osób, a będący jego filią schron na os. Szkolnym 37 (pierwszą lokalizację trasy "Podziemna Nowa Huta") ponad 5 tys. osób. Przed połączeniem w oddziale "Dzieje Nowej Huty" gościło prawie 3 tys. osób, a w Muzeum PRL-u w styczniu i lutym – 4,6 tys. osób.
"Po połączeniu frekwencja wzrosła o 100 proc. I to w sytuacji, gdy budynek +Światowida+ nie został jeszcze odnowiony i nie powstała wystawa stała. Mamy przekonanie, że jeśli uda nam się zrealizować te zamierzenia związane z Muzeum Nowej Huty to będzie ono jedną z najchętniej odwiedzanych naszych placówek" – ocenił Niezabitowski.
W 2020 r. nie jest planowane otwarcie żadnego nowego oddziału, ale w 2021 r. udostępniona zostanie po remoncie główna siedziba Muzeum Krakowa – Pałac Krzysztofory.
Dyrektor Niezabitowski, który jest członkiem zarządu Międzynarodowego Komitetu ds. Zbiorów i Działalności Muzeów Miejskich (CAMOC) podkreślił, że jednym z trendów zauważalnych w Europie jest wzrost zainteresowania publiczności ofertą muzeów miejskich. "Mieszkańcy interesują się i chcą dyskutować o tym, co to znaczy być mieszczaninem i jakie wyzwania stoją przed miastami" – mówił Niezabitowski. W czerwcu w Krakowie planowana jest konferencja CAMOC, w której uczestniczyć będą przedstawiciele muzeów miejskich m.in. z Londynu, Lizbony, Jerozolimy, Nowego Jorku i Tokio.(PAP)
autor: Małgorzata Wosion-Czoba
wos/aszw