W kanale rzeki Bałutki pracownicy łódzkich Wodociągów odnaleźli resztki kraty, którą podczas okupacji wstawili Niemcy, aby odciąć drogę ucieczki z Litzmannstadt Getto. We wtorek zabytkowy obiekt został przekazany do oddziału Muzeum Tradycji Niepodległościowych na Stacji Radegast.
"To unikatowe znalezisko, chociażby z tego powodu, że teren dzielnicy Bałuty (z jej części wydzielono getto - przyp. PAP) nie był skanalizowany. Jako historycy uważaliśmy dotychczas, że żadne próby szmuglu bądź ucieczki tą drogą nie były możliwe. Dziś dowiadujemy się, że taka możliwość teoretycznie istniała" - podkreślił p.o. kierownika oddziału Muzeum Stacja Radegast w Łodzi Andrzej Grzegorczyk.
Jak dodał, zarówno opracowania historyczne jak i pamiętniki pisane przez mieszkańców getta czy jego oficjalna kronika nie zawierają informacji o tym, że Niemcy również pod ziemią umieścili zabezpieczenie, które miało odizolować uwięzione osoby od świata zewnętrznego.
Rzecznik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi Miłosz Wika wyjaśnił, że kilka lat temu ówczesny kustosz z muzeum na Stacji Radegast Wojciech Źródlak przekazał do ZWiK kopię mapy z 1940 roku, której oryginał znajduje się w archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie. Zaznaczone na niej zostało miejsce wstawienia przez Niemców do kanału rzeki Bałutki kraty, która miała uniemożliwić ucieczkę z łódzkiego getta.
"Przeszukaliśmy także nasze archiwum i odnaleźliśmy przedwojenną mapę Bałutki, na której ktoś ołówkiem zaznaczył jedno z miejsc i dopisał przy nim +krata+. Nasi pracownicy zeszli do kanału; kraty już w nim nie było, ale w ścianach odnaleźli zachowane zawiasy oraz mechanizm, który blokował przesuwanie się kraty w kanale. Mimo że zawiasy są mocno skorodowane, ich wykucie ze ściany zajęło nam dwa dni - widać, że zamontowano je bardzo solidnie" - zaznaczył.
Wika dodał, że nie istnieją żadne podstawy do montowania krat wewnątrz kanałów - nie robi się tego ze względu na konieczność utrzymania ich drożności. Kraty bywają stosowane jedynie na wejściach i wyjściach rzek do podziemnych kanałów. Zdaniem rzecznika ZWiK, te fakty potwierdzają, że w przypadku znaleziska mamy do czynienia z kratą zamontowaną, by uniemożliwić ucieczkę z getta. Ze względu na wartość historyczną obiektu ZWiK postanowił przekazać go do muzeum.
Kanał Bałutki znajduje się na obrzeżach dawnych granic Litzmannstadt Getto, w okolicach obecnej ul. Piekarskiej.
Wika przypomniał, że w okresie funkcjonowania getta łódzkie Bałuty nie były skanalizowane. Tuż poza jego granicami istniały jedynie kanały rzek Bałutki i Łódki, która obecnie płynie przez Park Staromiejski.
"Na terenie Bałut jest też betonowy kanał, który powstał na początku XX wieku. Mógł on być wykorzystywany przez mieszkańców getta, dlatego będziemy starali się tam dotrzeć i zajrzeć do środka. Są też kanały pofabryczne np. dawnych browarów Anstadta. To nie koniec naszych poszukiwań i mam nadzieję, że natrafimy jeszcze na materialne ślady mieszkańców getta" - zaznaczył rzecznik ZWiK.
Oddział Muzeum Tradycji Niepodległościowych - Stacja Radegast, to dawna stacja kolejowa, która w styczniu 1942 r. stała się łódzkim Umschlagplatz - miejscem, z którego wywożono mieszkańców Litzmannstadt Getto do obozów koncentracyjnych i obozów zagłady. Litzmannstadt Getto było drugim co do wielkości i najdłużej działającym na ziemiach polskich gettem. W latach 1940-44 Niemcy zamknęli w nim łącznie ok. 220 tys. Żydów i Romów. Według różnych źródeł, ocalało 7-13 tys. osób; na terenie getta zginęło prawie 45 tys., pozostali zostali wywiezieni do obozów zagłady.(PAP)
autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ pat/