W Częstochowie, w pobliżu której toczyły się zbrojne walki w czasie Powstania Styczniowego, upamiętniono w środę 157. rocznicę jego wybuchu. Uczestnicy uroczystości wspominali m.in. pochowanego na częstochowskim cmentarzu weterana z 1863 roku, porucznika Józefa Hunkiewicza.
W środowych uroczystościach uczestniczyli m.in. wiceprezydent Częstochowy Ryszard Stefaniak, wiceprzewodniczący Rady Miasta Łukasz Kot, a także przedstawiciele Straży Miejskiej i uczniowie częstochowskich szkół, w których są klasy mundurowe. Na mogiłach powstańców złożono kwiaty, zaś w kaplicy na cmentarzu Kule odprawiono mszę w intencji uczestników zrywu sprzed 157 lat. Następnie odbyło się poświęcenie odnowionego grobowca por. Józefa Ludwika Hunkiewicza. Na mogile zapłonęły znicze.
Porucznik Hunkiewicz to weteran Wojska Polskiego z 1863 roku. Zmarł w 1933 roku, w wieku 104 lat. Pochowano go w Kwaterze Wojennej na cmentarzu Kule, a w uroczystym pogrzebie tego zasłużonego dla miasta obywatela uczestniczyły pododdziały wojskowe garnizonu częstochowskiego, m.in. 27 Pułk Piechoty. Ponad dwa lata temu miejsce spoczynku weterana zniszczyli wandale. Pod koniec ubiegłego roku, dzięki działaniom strażników miejskich i członków Związku Oficerów Rezerwy RP, grób udało się odnowić.
W czasie powstania styczniowego w okolicach Częstochowy, terytorialnie związanej wówczas z województwem kaliskim, toczyły się walki zbrojne. Zadaniem powstańców było zabezpieczenie dostaw broni i żywności, a szpital miejski im. Najświętszej Maryi Panny stał się powstańczym lazaretem leczącym rannych patriotów. Podczęstochowskie Herby zasłynęły zorganizowaniem największego na ziemiach polskich kanału przerzutowego broni dla powstańców. Tu zaangażowany w zakup broni był m.in. pisarz Józef Ignacy Kraszewski, a jego brat Krzysztof osobiście nadzorował jej przerzut przez granicę.
Po zakończeniu powstania Polaków dotknęły liczne represje m.in. konfiskata majątków szlacheckich, kasacja klasztorów na obszarze Królestwa Polskiego, wysokie kontrybucje i intensywna rusyfikacja. Częstochowianie stali się świadkami tych represji. Na obecnym placu Bohaterów Getta, przy wylocie drogi na Warszawę, był plac kaźni. Tu wystawiono szubienice, w haniebny sposób pozbawiając życia jeńców polskich wziętych do niewoli w bitwie pod Kruszyną i w innych potyczkach. W sumie za udział w Powstaniu Styczniowym władze carskie skazały na śmierć ok. 700 osób, a na zesłanie - co najmniej 38 tys. mieszkańców.
Świadectwem wydarzeń z lat 1863-64 są pomniki upamiętniające miejsca walk powstańczych, dokumenty zgromadzone w Archiwum Państwowym w Częstochowie oraz mogiły powstańców na okolicznych nekropoliach, w których spoczywają uczestnicy powstania - częstochowianie: Antoni Skowroński, Józef Chrzanowski, Sebastian Rogacz, Ksawery Wołowski i Antoni Chlewski.
Powstanie Styczniowe było największym w XIX w. polskim zrywem narodowym. Rozpoczęło się 22 stycznia 1863 r. Powstańcy zaatakowali rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim. W ciągu trwających ponad 1,5 roku działań zbrojnych doszło do ponad tysiąca mniejszych lub większych potyczek, a w walkach wzięło w sumie udział co najmniej 150 tys. powstańców.
Walka powstańcza przez cały swój czas miała charakter rozproszonej akcji partyzanckiej. Powstańcom nie udało się opanować na dłużej większego terytorium, a władze powstania nie miały stałej siedziby. Po klęsce większych zgrupowań partyzanckich m.in. w bitwach pod Węgrowem i Siemiatyczami, walkę toczyły głównie niewielkie oddziały.
Powstanie Styczniowe było najdłużej trwającym i najbardziej masowym ruchem niepodległościowym XIX w. Bilans insurekcji był tragiczny - dziesiątki tysięcy poległych lub straconych przez Rosjan, zesłania na Syberię, konfiskaty majątków uczestników powstania. Zwiększono też represje w szkolnictwie, wprowadzając zakaz posługiwania się językiem polskim.(PAP)
autor: Marek Błoński
mab/ pat/