Premierę farsy Raya Cooneya „Hotel Westminster” wystawił w sobotę Teatr Polski w Bielsku-Białej. Zdaniem reżysera spektaklu i dyrektora sceny Witolda Mazurkiewicza, liczne gafy, gagi i pomyłki nie tylko popychają akcję naprzód, ale i powodują salwy śmiechu na widowni.
"Farsa jest gatunkiem, o którym widz wie, że przychodząc do teatru, chce się bawić i zapomnieć o codziennych troskach. Ważne jest jednak, abyśmy robili wszystko z pełną zawodową odpowiedzialnością i pieczołowitością. Nasi aktorzy wznoszą się na wyżyny umiejętności, także komediowych, które dla są darem od losu, Boga" – powiedział Mazurkiewicz.
"Hotel Westminster" to opowieść przystojnym polityku, wiceministrze z Partii Konserwatywnej, który w hotelu zamierza urządzić tajną randkę. "Spotykają się tam m.in. polityk, jego żona, kochanka, sekretarz, posłanka opozycyjnej partii, dyrektor hotelu i kelner, którzy wpadają w erotyczne tarapaty – małżeńskie zdrady, kłopotliwe romanse, intrygi i nieporozumienia" – podkreśliła Irena Świtalska, która odpowiada m.in. za promocję teatru.
Zdaniem Mazurkiewicza, każda farsa Cooneya to "zegarmistrzowska robota", ale "Hotel Westminster" jest szczególny. Zaznaczył, że to bardzo precyzyjnie skonstruowana opowieść, w której gafy, gagi i pomyłki nie tylko popychają akcję naprzód, ale też powodują wybuchy niekończących się salw śmiechu na widowni.
Mazurkiewicz przypomniał, że wyreżyserował już kilka sztuk Cooneya. "Tę farsę uważam jednak za najtrudniejszą, jeśli chodzi o sposób realizacji. To bardzo ciężka praca, wymagająca zdyscyplinowania, precyzji. (…) Wyrażam wielki podziw dla zespołu. Jest on świetnie przygotowany do takiej realizacji, która wymaga niezwykłego kunsztu aktorskiego. Z ogromnym podziwem podchodzę do tego, że oni są w stanie nauczyć się tej tony tekstu" – powiedział.
Przekładu farsy, którą zobaczyła bielska widownia, dokonała Elżbieta Woźniak. Na scenie pojawiły się: Wiktoria Węgrzyn-Lichosyt, Oriana Soika, Anita Jancia-Prokopowicz, Flaunnette Mafa, Piotr Gajos, Kazimierz Czapla, Jerzy Dziedzic i Michał Czaderna.
"Hotel Westminster" to piąta premiera Teatru Polskiego w jubileuszowym, 130. sezonie. Scena wystawiła już "Beztlenowce" Ingmara Villqista, "Mistrza i Małgorzatę" Michała Bułhakowa, monodram o Kalinie Jędrusik "Wyspa Kaliny", którego autorką jest Zuzanna Bojdy, a także "Pensjonat Pana Bielańskiego" Carla Laufsa.
Bielski teatr powstał w 1890 r. Pierwszą premierą był szekspirowski "Sen nocy letniej". Do końca II wojny światowej działał jako zawodowa scena niemiecka, a od 1945 r. jako polska. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ jann/