Odchodzi wielka siła, wielka legenda mocy kompozytorskiej - powiedział PAP kompozytor, perkusista, wokalista, współtwórca Trubadurów Marian Lichtman o zmarłym z w nocy z czwartku na piątek kompozytorze, multiinstrumentaliście, liderze Budki Suflera Romualdzie Lipce.
"Odchodzi wielka siła, wielka legenda mocy kompozytorskiej, bardzo ważny człowiek w polskiej muzyce" - powiedział Lichtman. "Jest to smutny dzień. Romek odszedł o wiele za wcześnie, bo miał jeszcze dużo do powiedzenia i jego koledzy mieli dużo do powiedzenia. Zostaliśmy osieroceni, jeżeli chodzi o polską muzykę" - dodał.
O Lipce mówił, że "był on jedyny w swoim rodzaju, otwarty na różne rodzaje muzyki". "Jest mi bardzo smutno. Z Romkiem nie widywaliśmy się na co dzień, ale na spotkaniach środowiska, np. w ZAiKSie" - wspominał Lichtman. "To naprawdę wielka strata, bo odeszła wielka moc, jeśli chodzi o kompozycje muzyki rozrywkowej" - ocenił.
Wspominał spotkanie, które miało miejsce w jednym z warszawskich klubów na Ochocie, w którym grano muzykę lat 60. i 70., w czasie rocznicy Radia Pogoda. "On przyszedł wtedy do nas i gratulował Trubadurom" - opowiadał. "Bardzo sympatyczny, kontaktowy człowiek" - ocenił. "Romek był bardzo optymistyczny, bardzo miły. Miał piękne podejście do kolegów, do muzyki i do świata" - dodał.
W ocenie artysty, "to wielka strata, jeśli chodzi o muzykę rozrywkową i nie tylko". "Nie powiedział nigdy ostatniego słowa, bo cały czas rozwijał się, pisał dla wielu wykonawców polskich. Był to kompozytor przez duże +K+, będzie nam wszystkim go brakowało" - mówił.
Przypomniał, że kiedy Trubadurzy byli zespołem topowym Budka Suflera w 1974 r. zaczynała swoją działalność. "Głos Krzyśka Cugowskiego i te kompozycje to był taki zachodni powiew rocka" - ocenił. Zauważył, że "nie było im łatwo na początku, bo byli niebezpieczni dla czasów komunistycznych, bo to był rock and roll najwyższego poziomu". "Ale przeżyli, przetrwali i działają, ale bez Romka będzie smutniej" - mówił. "Jak odchodzi taki człowiek, to naprawdę jest nam wszystkim bardzo przykro. Mówię w imieniu całego zespołu Trubadurzy" - podkreślił.
Dodał, że Romuald Lipko "będzie żył, bo jak artysta zostawia bogatą spuściznę". Podkreślił, że "zawsze będzie on w naszych myślach i sercach swoich fanów i wszystkich ludzi, którzy cenią dobrą muzykę i dobra kompozycję".
W Budce Suflera Lipko zaczynał jako basista, a od lat 80. grał na klawiszach. Był autorem lub współautorem wszystkich największych przebojów Budki Suflera, w tym piosenek "Jolka, Jolka pamiętasz", Takie tango", "Bal wszystkich świętych", "Cień wielkiej góry", "Jest taki samotny dom", "Za ostatni grosz", "Memu miastu do widzenia", "Moja Alabama", "Ratujmy co się da" i wielu innych.
Lipko komponował też m.in. dla Anny Jantar ("Nic nie może wiecznie trwać"), Urszuli ("Dmuchawce latawce wiatr", "Malinowy król"), Zdzisławy Sośnickiej ("Aleja gwiazd"), Maryli Rodowicz ("Tak nam słodko, tak nam gorzko") czy Izabeli Trojanowskiej ("Jestem twoim grzechem", "Wszystko, czego dziś chcę").
Romuald Lipko zmarł w wieku 69 lat w wyniku choroby nowotworowej. (PAP)
autor: Olga Łozińska
oloz/ dki/