Gotycki ołtarz Pietas Domini, jedna z najcenniejszych strat wojennych wraca do Bazyliki Mariackiej w Gdańsku – poinformowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w nadesłanym PAP w piątek komunikacie.
Jak poinformowało MKiDN, „zaginięcie ołtarza było uważane za najdotkliwszą stratę w całym zespole zabytków należących od XV w. do kościoła Mariackiego w Gdańsku”. „W 2015 r. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podjęło starania o zwrot ołtarza Pietas Domini do Gdańska. Zebrano obszerny materiał źródłowy i przygotowano wniosek restytucyjny, który następnie został przekazany Unii Kościołów Ewangelickich w Niemczech” – czytamy w komunikacie. „Po trzech latach rozmów i wymianie korespondencji Kościół Ewangelicki podjął decyzję o zwrocie ołtarza bezpośrednio do parafii Bazyliki Mariackiej w Gdańsku, w duchu ekumenicznego porozumienia między kościołami i pojednania między narodami” – czytamy.
Zdaniem MKiDN, powrót tego dzieła sztuki „jest dla Polski ważnym wydarzeniem”, a „nadrzędnym celem w restytucji polskich strat wojennych jest dla MKiDN powrót utraconych zabytków do kraju”. „Dlatego też resort kultury dokłada najwyższych starań i wykorzystuje wszelkie możliwe środki, by ten cel konsekwentnie realizować” – napisało MKiDN.
Ołtarz Pietas Domini bractwa św. Jerzego z Bazyliki Mariackiej w Gdańsku składa się z dwóch części retabulum i predelli, datowany jest na lata 30. XV w. Retabulum ołtarza było w ostatnich latach eksponowane w Gemaldegalerie w Berlinie, w dziale późnośredniowiecznego malarstwa niderlandzkiego i niemieckiego. Predella ołtarza natomiast wypożyczona została do kościoła św. Jana w Berlinie-Moabit.
„Istnieją liczne źródła poświadczające obecność ołtarza w kościele Mariackim do wybuchu II wojny światowej. Niestety, nie zachowały się informacje o losach ołtarza w czasie wojny i po niej” – napisało MKiDN”. „Wiadomo, że gdańscy konserwatorzy prof. Willi Drost i Erich Volmar w 1942 r. rozpoczęli demontaż wyposażenia gdańskich kościołów, a zdemontowane elementy wystroju kościoła Mariackiego przewieziono do składnic w Kartuzach, Hopowie, Mierzeszynie i Lublewie. Jesienią 1944 r., kiedy jasne stało się, że Gdańsk znajdzie się na linii frontu, podjęto decyzję, by wybrane najcenniejsze zabytki muzealne i sakralne przewieźć w głąb Rzeszy” – czytamy.(PAP)
Autorka: Karolina Sarniewicz
kas/ dki/