Jan Jakub Kolski został w sobotę odznaczony Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Reżyser odebrał wyróżnienie „za dokonania w dziedzinie filmu i zasługi dla środowiska filmowego” podczas poświęconej mu uroczystości w Łódzkim Domu Kultury.
"W swojej twórczości znakomicie udaje się panu łączyć wymogi kina adresowanego do szerokiej publiczności z wnikliwą obserwacją ludzi i przemian zachodzących w naszym kraju, czego dowodem jest chociażby film +Jasminum+. W Wytwórni Filmów Oświatowych w Łodzi wyruszył pan w swoją podróż, tworząc filmy krótkometrażowe. Począwszy od kinowego debiutu +Podróż kartofla+ aż po ostatni obraz +Ułaskawienie+ swobodnie porusza się pan w obszarze konwencji gatunkowych pokazując widzom, czym jest dobre gatunkowe kino" - napisał w liście do Kolskiego, odczytanym podczas uroczystości przez wiceministra funduszy i polityki regionalnej Waldemara Budę, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Zdaniem wicepremiera, świat wykreowany przez reżysera w takich filmach, jak "Pograbek", "Jańcio Wodnik", "Cudowne miejsce" "Szabla od komendanta", " Historia kina w Popielawach", "Grający z talerza" jest miejscem osobnym i niezwykłym; trochę strasznym, trochę śmiesznym i infantylnym, ale zawsze poszukiwanym i drogim. Gliński wspomniał, że Kolski z powodzeniem rozwija również swój talent literacki, pisząc powieści, opowiadania i piosenki.
Wręczenie medalu poprzedziła prezentacja pierwszych prac z dorobku artystycznego Jana Jakuba Kolskiego pochodzących z archiwum Wytwórni Filmów Oświatowych w Łodzi. Laudację poświęconą reżyserowi wygłosił dyrektor ŁDK Waldemar Drozd.
"W swoich filmach niestrudzenie portretuje nieodgadnioną naturę ludzką. Jego bohaterowie to najczęściej ludzie nadwrażliwi; dziwacy żyjący na granicy światów, dwóch rzeczywistości. Świat u Kolskiego jest tajemnicą, a jednak dostrzegamy w nim niezmienne prawdy - przyroda jest dobra i godna szacunku, będący częścią jej człowiek łaknie przede wszystkim miłości i oparcia w drugim, choć czasem demony plączą jego ścieżki" - mówił Drozd.
Reżyser przyznał, że odbieranie nagród uważa za rzecz niebezpieczną, bo po nich "zaczyna się dobre samopoczucie, a wtedy kończy się artysta". Zaznaczył, że nie zamierza spoczywać na laurach i ma w planach nowe projekty - realizację nowego filmu ma rozpocząć wiosną.
"Chciałbym podziękować tym, którzy umożliwili tę moją drogę zwieńczoną tak uroczystą chwilą. Pośród nich mojej byłej partnerce i towarzyszce życia Grażynie Błęckiej-Kolskiej, obecnej partnerce Oli Michael, mojej córce Polci, babci Tamarze. Wszystkim, którzy ciągle we mnie wierzą i przymykają oko na to, że nie jestem tak zdyscyplinowanym towarzyszem życia, jak powinienem być" - zaznaczył Kolski.
Nagrodzony reżyser wziął udział w otwarciu nieczynnego od pięciu lat małego kina Łódzkiego Domu Kultury, które zyskało teraz nową nazwę - Perspektywa i repertuar złożony z filmów niszowych i artystycznych oraz dokumentów i klasyki kina w cyklu Perły X Muzy. Pierwszym prezentowanym filmem było "Jasminum". Dodatkowo w Galerii Nowej ŁDK zorganizowana została wystawa prezentująca dorobek artystyczny Kolskiego.
Działalność Kina Perspektywa w marcu rozpocznie tydzień mistrzowski, którego bohaterem będzie Jan Jakub Kolski. Publiczność będzie miała okazję obejrzeć jego filmy fabularne oraz cztery wybrane przez reżysera dokumenty nakręcone dla Wytwórni Filmów Oświatowych (WFO). Z okazji przypadającej w tym roku 70. rocznicy powstania WFO w każdy ostatni piątek miesiąca ŁDK zorganizuje spotkanie z twórcą, reżyserem lub operatorem, który współpracował z łódzką wytwórnią; zaproszono już m.in. Andrzeja Różyckiego, Józefa Robakowskiego, Marka Koterskiego i Ryszarda Lenczewskiego. (PAP)
autor: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ wj/