W zabytkowej Kuźni Wodnej w gdańskiej Oliwie wykonana zostanie replika dzwonka zdobiącego niegdyś fasadę zlokalizowanego w historycznym centrum miasta Domu Uphagena. Prace przeprowadzone zostaną tradycyjnymi metodami z użyciem dawnych narzędzi.
O zamiarze wykonania repliki dzwonka poinformował w piątek Andrzej Gierszewski rzecznik prasowy Muzeum Gdańska, która to placówka sprawuje pieczę zarówno nad Domem Uphagena, jak i Kuźnią Wodną.
Rzecznik wyjaśnił, że kopia powstanie na wzór XVIII-wiecznego oryginału, który obecnie znajduje się w Muzeum Narodowym w Gdańsku. Dodał, że prace związane z odlaniem dzwonka potrwają dwa dni, a wykonane zostaną one w najbliższą sobotę i niedzielę.
„Pracownicy Muzeum Gdańska, rekonstruktor procesów metalurgicznych Lech Budaj, oraz kowale z firmy Steely wytworzą i przerobią żelazo potrzebne do wykonania repliki przedmiotu” – wyjaśnił Gierszewski w komunikacie rozesłanym mediom.
Cytowany w komunikacie Remigiusz Pacer - kierownik Kuźni Wodnej w Oliwie, wyjaśnił, że w pierwszej kolejności, z mieszaniny gliny i sieczki słomianej powstanie piec dymarkowy. Do rozgrzanego pieca zostanie załadowany węgiel drzewny i ruda żelaza, a do jego wnętrza tłoczone będzie za pomocą miechów powietrze. Po pewnym czasie rozżarzony piec zostanie otwarty.
„Z jego wnętrza wydobędziemy łupę żelaza, czyli bezkształtną, porowatą, gąbczastą masę żelaza, zanieczyszczoną żużlem i kawałkami węgla drzewnego. Łupa od razu zostanie zagęszczona kuciem na pieńku drewnianymi młotami, następnie przekujemy ją na młocie wodnym. W kolejnym etapie w Kuźni Wodnej przygotujemy warsztat odlewniczy, w którym odlejemy dzwonek” – poinformował Pacer.
Z kolei Gierszewski dodał, że część prac nad repliką wykonana zostanie w pracowni firmy Steely, która przygotuje elementy kute repliki dzwonka (w tym trzymacz, z pomocą którego dzwonek zostanie przymocowany do elewacji kamienicy). Rzecznik poinformował także, że o polichromie i złocenia repliki zadba konserwator sztuki dr Anna Kriegseisen.
Gdy replika będzie gotowa, Muzeum Gdańska zwróci się do Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z wnioskiem o zawieszenie dzwonka na fasadzie budynku Domu Uphagena.
Mieszczący się przy ul. Długiej 12 Dom Uphagena swoją nazwę zawdzięcza urodzonemu w 1731 r. w Gdańsku kupcowi, ławnikowi i rajcy miejskiemu - Johannowi Uphagenowi. Nabył on kamienicę w 1775 r. Kazał ją przebudować na współczesną sobie modłę, zastępując m.in. gotycko-renesansową fasadę rokokową i wyposażając w zgodzie z najnowszymi wówczas trendami.
Uphagen zamieszkiwał dom przy ul. Długiej 12 aż do swojej śmierci w 1802 r. Następnie kamienica przechodziła w ręce kolejnych spadkobierców, pozostając - co było rzadkością w owych czasach - przez cały XIX w. w rękach jednego rodu. Niewiele też zmieniano w wystroju jej wnętrza.
W 1911 r. w uphagenowskiej kamienicy utworzono Muzeum Wnętrz Mieszczańskich, jedno z najstarszych tego typu w północnej Europie. Można tu było podziwiać urządzone ze smakiem patrycjuszowskie salony, sypialnię, a także kuchnię i sień. Pomieszczenia ozdabiały stylowe meble, żyrandole i boazerie. W 1944 r. hitlerowcy wywieźli wystrój i wyposażenie kamienicy. Sam budynek został zniszczony w marcu 1945 r.
W niespełna dziesięć lat po wojnie dom odbudowano. Na początku służył on Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej, a następnie został przekazany Muzeum Gdańska. W latach 1993-1998 placówka prowadziła prace nad przywróceniem kamienicy Uphagena funkcji muzeum wnętrz mieszczańskich.
Dziś w Domu Uphagena można zwiedzać m.in. skrupulatnie odtworzone herbaciarnię, salon, jadalnię, kuchnię i spiżarnię. Muzealnicy nadal powoli rekonstruują kolejne elementy wystroju prezentującego materialną kulturę mieszczaństwa z przełomu rokoka i wczesnego klasycyzmu.
Pierwsze wzmianki o Kuźni Wodnej pochodzą z 1597 roku. Jej wyjątkowość polega na tym, że zachowało się w niej wyposażenie z przełomu XVI i XVII wieku. Są to m.in. dwa urządzenia napędzane osobnymi kołami wodnymi: ważący około 250 kg młot służący do kucia, poruszany przez koło o średnicy 4 metrów oraz nożyce służące do cięcia rozgrzanego żelaza, które wprawia w ruch koło o średnicy 3,1 m. Muzealnicy podkreślają, że tak stare, wciąż działające w oryginalnej lokalizacji urządzenia to ewenement.
Po II wojnie światowej Kuźnia niszczała, w latach 70. XX w. odbudowano ją i do 2017 r. istniał w niej oddział Narodowego Muzeum Techniki w Warszawie. W 2018 r. pieczę nad zabytkiem przejęło Muzeum Gdańska, które od tego czasu prowadzi w obiekcie prace naprawcze i rewitalizacyjne. (PAP)
Autor: Anna Kisicka
aks/ dki/