Sierpniowa piesza prawosławna pielgrzymka z Białegostoku na św. Górę Grabarkę odbędzie się, ale będzie krótsza, niż zwykle i z noclegami w namiotach – informuje PAP przewodnicząca Bractwa Młodzieży Prawosławnej Diecezji Białostocko-Gdańskiej Aneta Turowska.
W związku z pandemią, w tym roku odwoływane były kolejne prawosławne pielgrzymki, od lat organizowane z Białegostoku. W maju nie odbyła się pielgrzymka do Zwierek na cerkiewne uroczystości ku czci Męczennika Gabriela. Co roku szło w niej od kilkuset do nawet tysiąca osób.
W połowie czerwca na pątniczy szlak nie ruszyli też uczestnicy pielgrzymki do sanktuarium w Jabłecznej (Lubelskie) na doroczne uroczystości ku czci patrona tego klasztoru, św. Onufrego. Odbyła się jedynie, choć w formie wirtualnej (poprzez transmisje internetowe wydarzeń), organizowana w maju, paschalna pielgrzymka młodzieży prawosławnej na Grabarkę; chodziło o to, by mimo pandemii utrzymać jej ciągłość.
Sierpniowa pielgrzymka z Białegostoku na Grabarkę ma w tym roku swoją 35. edycję; jest uważana za największą w kraju taką pielgrzymkę osób zdążających na uroczystości Przemienienia Pańskiego, które są najważniejsze w tym sanktuarium.
Jej organizatorem jest Bractwo Młodzieży Prawosławnej Diecezji Białostocko-Gdańskiej. Jak poinformowała PAP przewodnicząca Bractwa Aneta Turowska, tegoroczna pielgrzymka nie została odwołana, ale będzie krótsza, niż zwykle. Wymarsz pątników planowany jest na 15 sierpnia (zwykle wyruszali z Białegostoku 14, a w ub. roku nawet 13 sierpnia). Nie będą też oni nocowali w odwiedzanych parafiach czy u gospodarzy, którzy zwykle chętnie pątników goszczą, ale - ze względu na pandemię koronawirusa - w namiotach.
Święta Góra Grabarka koło Siemiatycz, z małą cerkwią i założonym w 1947 roku żeńskim klasztorem św. Marty i Marii, jest uważana za najważniejsze cerkiewne sanktuarium w Polsce. Dla prawosławnych w kraju ma takie znaczenie jak Częstochowa dla katolików.
Tradycja pielgrzymowania w to miejsce sięga 1710 roku. Wówczas jeden z okolicznych mieszkańców doznał objawienia, że wszyscy, którzy tam dotrą i napiją się wody ze źródła, zostaną uratowani od panującej epidemii cholery. Kiedy cudowne uzdrowienia miały miejsce, zbudowano tam kaplicę, a potem cerkiew. Od tamtej pory datuje się też zwyczaj ustawiania na wzgórzu drewnianych krzyży. Wśród drzew porastających wzgórze stoją ich tysiące.
Najliczniejsze pielgrzymki zaczęły przybywać na Grabarkę po II wojnie światowej, gdy główne sanktuaria prawosławne (Poczajew, Żyrowice) znalazły się w granicach Związku Radzieckiego.
Przedstawiciele Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego liczbę wiernych w kraju szacują na 450-500 tys. osób. Według danych GUS - uznawanych jednak przez hierarchów za niemiarodajne - w ostatnim spisie powszechnym przynależność do Cerkwi w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ mmu/