„Solidarność” jest jedna. Spuśćmy zasłonę milczenia na tych, którzy chcą dziś należeć do jakiejś „nowej Solidarności”. Może nowy Komitet Centralny niech tworzą – powiedział we wtorek w Łodzi przewodniczący regionalnej „Solidarności” Waldemar Krenc.
W kilkunastu polskich miastach otwarto we wtorek wystawę pt. "TU rodziła się „Solidarność”. Także w Łodzi, przed archikatedrą, od wtorku można oglądać tę ekspozycję.
W sumie wystawę zorganizowaną m.in. przez Instytut Pamięci Narodowej zobaczą mieszkańcy 53 miejscowości w całej Polsce. Przed łódzką archikatedrą, przy ogromnych panelach plenerowej wystawy z okazji 40. rocznicy strajków sierpniowych i utworzenia pierwszego w bloku sowieckim prawdziwego związku zawodowego, a potem ruchu społecznego, zgromadziło się we wtorkowe południe kilkadziesiąt osób.
Łódzka edycja wystawy „TU rodziła się Solidarność” to dokumenty, fotografie i wspomnienia sprzed 40 lat, a także towarzyszące ekspozycji spotkania i dyskusje dotyczące procesów tworzenia się solidarności międzyludzkiej i „Solidarności” jako organizacji, na której walkę z komunistycznym reżimem patrzył wtedy z podziwem cały świat.
„Ekspozycja jest hołdem złożonym zwyczajnym ludziom +Solidarności+ oraz ich solidarności, która 40 lat temu złączyła ponad 10 milionów Polaków w walce z komunistycznymi władzami kraju o godność i wolność” – powiedział PAP we wtorek dyrektor łódzkiego oddziału IPN Dariusz Rogut.
Przewodniczący Zarządu Regionu Ziemi Łódzkiej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” Waldemar Krenc podkreślił, że nie ma „pierwszej, drugiej, trzeciej, czwartej +Solidarności+”, bo „Solidarność” jest jedna i trwa od sierpniowych strajków w 1980 roku.
„Powstanie +Solidarności+, to powstanie naszej Ojczyzny. Z +Solidarności+ powinniśmy być dumni. Spuśćmy zasłonę milczenia na tych, którzy chcą dziś należeć do jakiejś +nowej Solidarności+. Może nowy Komitet Centralny niech tworzą. Ale to nie ma nic wspólnego z solidarnością” – powiedział podczas otwarcia wystawy Waldemar Krenc.
Biskup Ireneusz Pękalski przypomniał przed otwarciem wystawy, że wielkim orędownikiem „Solidarności” w każdym wymiarze był papież – Polak. "Kiedy Jan Paweł II przyjmował w Watykanie delegację związkowców zachęcał ich do działania słowami + Trzymać tak dalej+. I te słowa ja również kieruję dziś do was" – zwrócił się do działaczy "Solidarności" bp Pękalski.
Pierwszy szef regionalnych struktur związku w Łodzi Andrzej Słowik zwrócił uwagę na fakt, że bez udziału duchownych Kościoła katolickiego utworzenie ogromnego ruchu społecznego, jaką była „Solidarność” 40 lat temu, nie byłoby możliwe.
„Jesteśmy tu dziś u stóp łódzkiej archikatedry w pobliżu historycznej, pierwszej siedziby zarządu regionalnego „Solidarności” przy Piotrkowskiej 260 nie przez przypadek, bo te dwie instytucje od początku są ze sobą ściśle powiązane. I cieszę się, że ta więź trwa do dziś” – powiedział Andrzej Słowik, który jest również prezesem Stowarzyszenia Związek Weteranów Trzeciej Konspiracji 1956-1989.
Inny z trzech, oprócz Andrzeja Słowika i nieżyjącego już Grzegorza Palki, legendarnych przywódców łódzkiej „Solidarności”, Jerzy Kropiwnicki mówił PAP, że powstanie ruchu „Solidarność” to jeden z przełomowych momentów w najnowszych dziejach Polski.
„Chyba nigdy przedtem nie było takiej jedności po stronie społecznej jak wtedy. Moim zdaniem największą zbrodnią stanu wojennego było właśnie zerwanie tego poczucia jedności” – powiedział PAP Kropiwnicki, który wraz z Andrzejem Słowikiem i Grzegorzem Palką przez lata byli więźniami politycznymi komunistycznego reżimu Wojciecha Jaruzelskiego.
Longin Chlebowski w 1980 roku współorganizował „Solidarność” w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji Miejskiej w Łodzi. Jak wspomina, 40 lat temu Polacy zrozumieli, że tylko międzyludzką solidarnością można pokonać komunistów i odzyskać godność oraz wolność.
„Uważam, że rok 1980, ta jego moc, wyszła z tego, że wreszcie wtedy Polacy zrozumieli, że nie wolno osobno. Nie osobno robotnicy, osobno studenci, tylko wszystkie grupy społeczne razem” – podkreślił w rozmowie z PAP Longin Chlebowski.
Wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński, który urodził się 7 lat po powstaniu „Solidarności” powiedział PAP, że nigdy nie wolno zapomnieć o znaczeniu ruchu społecznego, który całkowicie zmienił powojenną Polskę.
„Takimi wydarzeniami jak ta wystawa należy przypominać o tym, że „Solidarność” była ruchem spontanicznym, była ruchem oporu i sprzeciwu wobec brutalnej niepraworządnej junty wojskowej, jaką była cała władza komunistyczna do 89 roku” – powiedział PAP wojewoda łódzki.
Wystawa „TU rodziła się Solidarność” będzie prezentowana w Łodzi na placu przed łódzką archikatedrą do 13 sierpnia. Potem, od 14 sierpnia ekspozycję będzie można oglądać w Piotrkowie Trybunalskim. (PAP)
Autor: Hubert Bekrycht
hub/ mhr/