Była tym typem badacza, interpretatora, komentatora literatury, który potrafi pisać o literaturze w taki sposób, że stawała się ona jeszcze ciekawsza, niż byśmy potrafili sami to zauważyć – powiedział PAP o zmarłej w niedzielę prof. Marii Janion literaturoznawca, krytyk literacki Andrzej Franaszek.
Maria Janion, historyczka literatury, przez wiele lat związana z Instytutem Literackim PAN, autorka książek m.in. o polskim i europejskim romantyzmie, zmarła w niedzielę w wieku 93 lat.
Andrzej Franaszek podkreślił, że Janion „należała do grona absolutnie najwybitniejszych, najważniejszych polskich humanistów II poł. XX w. i pocz. XXI w.".
Zaliczył Janion do typu badaczy, interpretatorów, komentatorów literatury, którzy potrafią pisać o literaturze w taki sposób, że staje się ona jeszcze ciekawsza, niż byśmy potrafili sami to zauważyć.
„Innymi słowy niektóre interpretacje Marii Janion czy też niektóre książki przez nią zauważone, skomentowane, stawały się ważniejsze, bardziej inspirujące, ciekawsze” – mówił literaturoznawca przywołując przykład, o którym mówił też Jerzy Pilch, klasycznej powieści „Jaszczur” Honoriusza Balzaka. Książka ta – jak mówił – jest ciekawsza w interpretacji Marii Janion niż by się nam mogło wydawać po jej lekturze bez interpretacji zmarłej humanistki.
Maria Janion – jak mówił Franaszek – „była ważna jako autorka interpretująca literaturę, pisząca o literaturze i o naszej historii, o historii idei i po prostu o historii polskiej, także z feministycznego punktu widzenia".
Podkreślił też, że „badaczka była znakomitą wykładowczynią akademicką, mistrzynią dla kolejnych pokoleń studentów, magistrów, doktorantów i doktorów”. W „Księdze Janion”, wydanej z okazji 80. urodzin literaturoznawczyni, nazwiska jej studentów, magistrów i doktorantów umieszczono na drzewie genealogicznym, obrazującym jej wpływ na polską humanistykę.
„Olbrzymi diagram w postaci drzewa uprzytamnia nam, jakie było jej oddziaływanie” – zauważył Franaszek.
Jak zwrócił uwagę, Janion inspirowała i wchodziła w bliskie duchowe relacje ze swoimi studentami. „Czasem ci studenci musieli też przeprowadzić swoistą, symboliczną walkę ze swoim mistrzem, wyzwolić się spod jej wpływu; ale to było intensywne oddziaływanie – co jest tym czymś, co może się nam najciekawszego przydarzyć w trakcie naszej edukacji” – mówił krytyk literacki.(PAP)
autor: Beata Kołodziej
bko/aszw/