17 sierpnia 1812 r. polskie wojsko walczące u boku Napoleona Bonapartego stoczyło bój pod murami Smoleńska. Nazwa „Smoleńsk” znalazła się na tablicach Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie, upamiętniających najbardziej znaczące walki polskich żołnierzy.
Niemal dwa miesiące wcześniej 24 czerwca 1812 roku Napoleon wraz z Wielką Armią przekroczył Niemen. Zaczęła się wojna z Rosją, nazwana przez cesarza Francuzów „drugą wojną polską”. Pierwsza skończyła się podpisaniem traktatu w Tylży w 1807 roku i utworzeniem Księstwa Warszawskiego. To niewielkie państwo nie zaspokajało ambicji Polaków. Wojna z Rosją ożywiła nadzieję na powstanie znacznie większego państwa, które znów nazywałoby się Polską.
W szeregach Wielkiej Armii znalazło się prawie 90 tys. polskich żołnierzy. Największą polską formacją był V Korpus dowodzony przez księcia Józefa Poniatowskiego. Inne polskie oddziały: pułki Legii Nadwiślańskiej, szwoleżerowie, pułki piechoty i jazdy Księstwa Warszawskiego zostały przydzielone do różnych korpusów Wielkiej Armii.
Bój o Smoleńsk V korpus okupił wysokimi stratami: zabitych zostało 18 oficerów i około 500 żołnierzy. Napoleon wysoko ocenił waleczność Polaków przyznając 88 krzyży Legii Honorowej i wyrażając uznanie księciu Poniatowskiemu. Biuletyn Wielkiej Armii stwierdzał; „ Konduita korpusu polskiego wprawiła w zdumienie Rosjan, nawykłych lekceważyć Polaków; uderzyła ich wytrwałość i wyższość jakiej dali oni dowody w tej potrzebie”.
Zanim V Korpus Poniatowskiego znalazł się pod Smoleńskiem, już poniósł dotkliwe straty osobowe i to nie z powodu strat na polu bitwy. Przyczynami znacznego przetrzebienia szeregów były choroby, wyczerpanie forsownymi marszami, a nawet dezercje. Wielu żołnierzy V korpusu, młodych, niedoświadczonych, o słabej kondycji, nie wytrzymywało wojennych trudów. Źle działały służby kwatermistrzowskie, mające zapewnić właściwe wyżywienie i komfort bytowania wojska.
Raporty księcia Józefa o stanie jego korpusu wywołały gniewną a nawet brutalną reakcję Napoleona, niezadowolonego z tak dużego uszczuplenia sił. Zarzucał Polakom, że są złymi żołnierzami i mają niskie morale. Bój o Smoleńsk miał zmienić jego opinie.
Napoleon liczył na frontalne starcie Wielkiej Armii z armią rosyjską w okolicach Smoleńska. Ostatecznie powziął decyzję o jego zdobywaniu, choć miasto nie miało kluczowego znaczenia wojskowego a było otoczone solidnymi murami. Co więcej, dla Rosjan Smoleńsk miał duże znacznie emocjonalne – znajdowała się w nim jedna z bardzo czczonych ikon Matki Boskiej. Decyzję o szturmowaniu Smoleńska wybitny historyk wojskowości Carl von Clausewitz nazwał wielkim błędem Napoleona.
Do ataku na Smoleńsk Napoleon przeznaczył trzy korpusy, w tym Poniatowskiego.
„W syntetycznym a zrazem romantycznym opisie pióra Szymona Askenazego bój polskiej piechoty o Smoleńsk wyglądał następująco: „Ks. Józef ze swoim korpusem liczącym już teraz po odejściu Dąbrowskiego niewiele ponad 15 tysięcy, odebrał tu pierwszy gorący chrzest ognia w tej i bez ognia zabijającej wyprawie; przez dzień cały i część nocy z nadzwyczajną walczył brawurą; jego żołnierz po kilkakroć pierwszy wtargnął do przedmieść, dotarł pod same mury twierdzy, wreszcie z brzaskiem dnia wdarł się przez wyłom do miasta”. Ale w tym momencie Smoleńsk był już opuszczony przez Rosjan.
Zasadniczą trudność w boju o miasto stanowił fakt, że artyleria francuska i polska nie mogły skruszyć murów Smoleńska. Rosjanie natomiast nie zamierzali biernie czekać na szturm i wyszli przed mury. Tam też stoczyły bój polskie oddziały. Szansą wydawał się atak na przedmieściu Raczeńskim, na wyłom w murach, zatarasowany drzewami i chroniony przez działa wroga. Został jednak odparty. W walce został zabity idący na czele żołnierzy gen. Michał Grabowski, ciężko ranny został płk Jan Krukowiecki. Na innym odcinku koło bramy Nikolskiej, której także nie udało się sforsować, ranny został dowodzący dywizją gen. Józef Zajączek.
Bój o Smoleńsk V korpus okupił wysokimi stratami: zabitych zostało 18 oficerów i około 500 żołnierzy. Napoleon wysoko ocenił waleczność Polaków przyznając 88 krzyży Legii Honorowej i wyrażając uznanie księciu Poniatowskiemu. Biuletyn Wielkiej Armii stwierdzał; „ Konduita korpusu polskiego wprawiła w zdumienie Rosjan, nawykłych lekceważyć Polaków; uderzyła ich wytrwałość i wyższość jakiej dali oni dowody w tej potrzebie”.
Bój o Smoleńsk nie był pierwszą walką polskich żołnierzy o to miasto. Podczas wyprawy na Moskwę w 1609 r. wojsko polskie obległo Smoleńsk, doprowadzając do kapitulacji jego załogi w 1611 roku. W latach 1632-1634 Smoleńsk był oblegany bezskutecznie przez Rosjan. Blokadę zlikwidowała odsiecz prowadzona przez króla Władysława IV.
Tomasz Stańczyk (PAP)