Choć od utworzenia Księstwa Warszawskiego minęły ponad dwa wieki, to jednak zapisy konstytucji i kodeksu cywilnego nadanych mu przez Napoleona są aktualne do dziś, a nawet bywają stosowane w postępowaniach sądowych. Właśnie Kodeksowi Napoleona poświęcony jest październikowy numer miesięcznika „Mówią wieki”.
215 lat temu, 19 kwietnia 1809 r. wojska polskie pod Raszynem, u wrót Warszawy, stawiły zaciekły opór przeważającym siłom austriackim, dążącym do zburzenia kruchego porządku w tej części Europy. Stawką bitwy były losy Księstwa Warszawskiego – „małego państwa wielkich nadziei”.
6 kwietnia 1814 roku abdykował cesarz Napoleon. Decydujące znaczenie miał bunt wojskowych. „Armia jest posłuszna tylko swoim generałom” – oświadczył jeden z nich Napoleonowi, choć autor najnowszej biografii cesarza uważa, że takie słowa w ogóle nie padły.
Życie Bonapartego i świat, który stworzył, zawsze będą niezwykle wdzięcznym tematem do dyskusji. W niniejszym numerze „Mówią wieki” przedstawiamy więc kilka mniej oczywistych tematów z nim związanych – pisze redakcja miesięcznika „Mówią wieki”
Napoleon w filmie Ridleya Scotta to polityk niesiony żądzą władzy i potęgi, to obraz krytyczno-komiczny. Być może ten obraz ma nam przypominać czasy imperializmu. Politycy imperialni jak Napoleon i Henry Kissinger byli w stanie poświęcić życie milionów dla swoich celów – podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
Księstwo Warszawskie stanowiło krótką, ale ważną w polskiej historii epokę. Kiedy 210 lat temu, od lutego do kwietnia 1813 r., po klęsce w wojnie z Rosją wojska Napoleona wycofały się z Księstwa, nie odeszła jednak legenda napoleońska - mówi kurator Galerii Brama Bielańska Maciej Jakubowski.
Dawna stolica rozległego państwa po 1795 r. stała się prowincjonalnym pruskim miastem. Dopiero ustanowienie Księstwa Warszawskiego, a potem Królestwa Polskiego pozwoliło miastu wrócić na ścieżkę wzrostu – zauważa redaktor naczelny magazynu „Mówią wieki” prof. Michał Kopczyński.
Zwycięskie Powstanie Wielkopolskie 1806 r. wciąż czeka na powszechne odkrycie. Chcemy, by zaistniało ono w świadomości mieszkańców innych części kraju – mówi PAP dyrektor Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości Przemysław Terlecki.