Uwolnić od stereotypów postać Sydonii von Borck, uznanej za czarownicę pomorskiej szlachcianki, chcą twórcy polsko-niemieckiej kampanii „Akta Sydonii”. Dzięki archiwalnym źródłom ukazują w sieci m.in. tło historyczne jej czasów i zachęcają do dyskusji.
Przedsięwzięcie związane jest z 400. rocznicą śmierci jednej z najsłynniejszych postaci Pomorza Zachodniego, Sydonii von Borck. Szlachcianka, którą w procesie o czary oskarżono m.in. o rzucenie klątwy na rodzinę książąt pomorskich z rodu Gryfitów, została ścięta 19 sierpnia 1620 r.
Jak wskazują twórcy kampanii, opowieść o Sydonii to doskonała okazja, aby spojrzeć na historię regionu z kobiecej perspektywy i odpowiedzieć na pytania: kim była szlachcianka, czy mogła uniknąć tragicznego losu, a także - jakie szanse miała kobieta, nawet wysoko urodzona, w starciu z prawem w Księstwie Pomorskim kilka stuleci temu?
"Naszym celem jest uwolnić historię Sydonii od stereotypów, opisać jej losy w oparciu o źródła przechowywane w archiwach w Polsce i w Niemczech, nagłośnić wypowiedzi ekspertów i ekspertek na jej temat, a także zachęcić mieszkańców i gości regionu do zgłębiania jego fascynującej historii, której ambasadorką w naszym projekcie jest właśnie Sydonia von Borck" – powiedziała PAP inicjatorka projektu i referentka w Muzeum Pomorza (Pommersches Landesmuseum) w Greifswaldzie Dorota Makrutzki.
Najważniejszą rolę w przedsięwzięciu odgrywają pomorskie archiwa. W Archiwum Krajowym w Greifswaldzie zachowały się listy i protokoły z rozprawy Sydonii von Borck.
"Sprawa Sydonii od samego początku była sprawą medialną. Wielu pisarzy i malarzy inspirowało się również w późniejszych wiekach jej losami. Wokół niej narosła otoczka mitów i legend dotyczących jej bogactwa, wyglądu i tajemnych mocy" – wyjaśniła Makrutzki.
Zaznaczyła, że Sydonia reprezentuje także inne osoby, które w XVI i XVII w. padły ofiarami prześladowań, ale nie we wszystkich przypadkach zachowała się szczegółowa dokumentacja. "Tym cenniejsze stają się w tym kontekście materiały archiwalne dotyczące procesu Sydonii von Borck" – wskazała.
Makrutzki dodała, że realizacji kampanii stanęła na drodze pandemia, dlatego działalność przeniesiona została głównie do sieci. Historię pomorskiej szlachcianki można śledzić na portalach społecznościowych i na blogu "Akta Sydonii"/"Die Akte Sidonia". Powstaną również m.in. słuchowiska, które w formie kryminalnej opowieści przybliżą tragiczne losy Sydonii.
"Projekt ma na celu transgraniczne wzmocnienie komunikacji wokół rocznicy śmierci Sydonii. Wszystkie teksty są publikowane w języku polskim i niemieckim, i skierowane są do mieszkańców regionu i gości" – zaznaczyła inicjatorka kampanii. "Naszym celem jest także uwolnienie historii Sydonii – od mitów i legend, ale też od tradycyjnej formy czy narzędzi narracji, wykorzystywanych w edukacji historycznej" – zaznaczyła.
Liderami projektu są Teatr Brama z Goleniowa i Dział Kultury przy Muzeum Pomorza w Greifswaldzie. Kampania otrzymała wsparcie Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i budżetu państwa.
Sydonia von Borck urodziła się ok. 1540 r. na zamku w Strzmielach, zwanym Wilczym Gniazdem – w siedzibie rycerskiego rodu Borcków, wówczas jednego z najświetniejszych na Pomorzu Zachodnim.
Jedną ze słynnych opowieści dotyczących szlachcianki jest ta o zerwanych zaręczynach. Jej wybrankiem był syn księcia Filipa I, Ernest Ludwik, który mimo obietnicy poślubienia Sydonii, zawarł małżeństwo z inną kobietą, wywodzącą się z bogatszego rodu. To wydarzenie miało być przyczyną klątwy, którą Sydonia rzuciła na Gryfitów, przepowiadając, że ród wymrze z braku męskich potomków (w 1637 r. zmarł bezpotomnie ostatni z książąt – Bogusław XIV).
W historiach jej dotyczących podkreślano, że była konfliktowa i zgryźliwa, wszczynała liczne procesy sądowe.
W 1604 r. trafiła do klasztoru w Marianowie, przemianowanego na zakład dla panien szlachetnego rodu. Interesowała się ziołami, udzielała też porad lekarskich. Kilkanaście lat później została oskarżona o czary. W 1619 r. osadzono ją w więzieniu w zamku Oderburg pod Szczecinem. W czasie przesłuchań torturowano ją i wymuszano przyznanie się do winy. 80-latkę skazano na ścięcie, a jej ciało spalono na stosie za Bramą Młyńską w Szczecinie.(PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/