Świeżość odbioru rzeczywistości, własna wizja świata, solidny warsztat oraz szybka, często błyskotliwa literacka reakcja na doświadczenie pandemii to cechy wyróżniające laureatów adresowanego do dzieci i młodzieży konkursu literackiego „Lipa 2020”. Jury wyróżniło stu młodych autorów z całej Polski.
Organizowana od niespełna 40 lat "Lipa" to najstarszy odbywający się nieprzerwanie krajowy przegląd dziecięcej i młodzieżowej twórczości literackiej, który od 24 lat ma również wymiar ogólnopolski. W piątek w Bielsku-Białej miała odbyć się uroczysta gala podsumowująca doroczny konkurs, jednak sytuacja epidemiczna zmusiła organizatorów do jej odwołania. Nagrody wysłano pocztą, a omówienie konkursowych prac zamieszczono w internecie.
Spośród blisko 750 nadesłanych prac jurorzy, pod przewodnictwem poety i prozaika Tomasza Jastruna, wybrali sto utworów, które ukazały się drukiem w konkursowej antologii. Ich autorami są uczniowie szkół podstawowych i średnich z całej Polski.
Ograniczenia spowodowane pandemią sprawiły, że w tym roku na "Lipę" napłynęło znacznie mniej prac niż w poprzednich edycjach. W konkursie wzięło udział 290 autorów. 181 uczniów ze szkół podstawowych nadesłało 441 tekstów, a 109 uczniów szkół średnich – 304 prace. W sumie nadesłano 745 tekstów.
Niezwykłą cechą konkursu – jak podkreślają jego organizatorzy – jest to, że nie ma w nim pierwszych nagród, ale sto równorzędnych, a ich laureatami są młodzi autorzy z całej Polski – zarówno z dużych miast, jak i mniejszych miast oraz niewielkich miejscowości.
"Pandemiczny wirus zdezorganizował szkolne życie literackie w dotąd bardzo silnych +lipowych+ ośrodkach jak Zakopane, Wrocław, Żywiec czy przede wszystkim Bielsko-Biała, skąd nadesłano bardzo znikomą ilość tekstów. Tym niemniej geografia +Lipy+ nadal jest imponująca. Przesyłają teksty dzieci i młodzież z dużych ośrodków jak Warszawa, Szczecin, Katowice, Kraków, Lublin, Bydgoszcz, Poznań, Elbląg czy Rzeszów. Wspaniałe prace ślą również młodzi adepci pióra z tak małych miejscowości jak Międzyrzecz czy Międzyrzec Podlaski, Sokołów Małopolski lub Sokołów Podlaski, Szarwark, Bolesław, Godziszka, Ryczów czy Luzino, Wiślica, Siepietnica i Cienciska" - wskazuje jury.
Jurorzy wyrazili zadowolenie z powodu "szybkiej, a czasem nawet błyskotliwej reakcji wielu młodych autorów na wydarzenia współczesności (pandemiczna aberracja życia społecznego)", ubolewają natomiast z powodu braku tekstów, świadczących o obcowaniu młodych ludzi z przyrodą. "Wygląda to tak, jakby większość dzieci i młodzieży nie miała w ogóle kontaktu z naturą lub też przeżyć związanych z jej cudownościami nie potrafiła zarejestrować w sposób literacki" - oceniło jury, w którego skład wchodzą - obok Tomasza Jastruna - także literat Juliusz Wątroba, dziennikarz Jan Picheta oraz odpowiedzialna za organizacyjną stronę konkursu Irena Edelman.
"Na szczęście na +Lipę+ nadal dociera wiele bardzo dobrych tekstów i mniejsza ich liczba ciągle gwarantuje znakomitą jakość naszej prawie już czterdziestoletniej imprezy" - podkreślają jurorzy. W opublikowanym na stronie internetowej konkursu słowie do jego uczestników przewodniczący jury Tomasz Jastrun zauważył, że epidemia była często obecna w utworach nadesłanych na "Lipę" - zarówno w poezji, jak i prozie. "Wiele niepokoju w powietrzu. Ten niepokój był w tegorocznych pracach dzieci i młodzieży" - ocenił poeta.
"Nie możemy się w tym roku spotkać osobiście, wielka szkoda. To zawsze było przeżycie - widzieć, jak ucieleśniają się piękne słowa. W tym roku było mniej poezji niż zwykle. Czasy są chyba mało poetyckie. Poza tym wszyscy piszemy obecnie bardzo wiele +prozy+ na komputerze, w smartfonach. Zwięzłości nas uczą esemesy. Można pomyśleć, że to powszechne wielkie pisanie jakoś będzie się przekładać na twórczość literacką. Czy na pewno?" - napisał Jastrun, wskazując, że np. fakt, iż obecnie wszyscy fotografują smartfonami, wcale nie przekłada się na fotografię artystyczną.
"Liczy się w sztuce jak zawsze talent, a talentów jak co roku nie brakuje, co widać w przysyłanych do nas pracach. Za talentem musi jednak zawsze podążać praca, by talent mógł się rozwinąć. Namawiam jak zawsze wszystkich do pisania nie tylko na nasz konkurs, ale też ostrzegam - +Z pisania trudno jest wyżyć, na pisanie za łatwo umrzeć+. Warto mieć jakiś konkretny zawód, a pisać przy okazji. Pisać mimo wszystko dla siebie, dla polskiego języka, dla świata, dla Boga, jeśli ktoś w niego wierzy" - wskazał młodym autorom przewodniczący jury.
Organizatorem dorocznego konkursu "Lipa" jest Spółdzielnia Mieszkaniowa „Złote Łany” w Bielsku-Białej i działające przy niej Spółdzielcze Centrum Kultury BEST, a patronat nad konkursem objął prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski. Lista laureatów i podsumowanie literackie konkursu są dostępne na stronie internetowej www.sckbest.pl. (PAP)
autor: Marek Błoński
mab/ dki/