Białoruskie media przypomniały we wtorek o 150. rocznicy wybuchu powstania styczniowego. Prasa państwowa nazywa je „polskim powstaniem”, a niezależna „powstaniem przeciwko rosyjskiemu imperializmowi”. Według państwowego dziennika „SB. Biełaruś Siegodnia” było to "ostatnie duże polskie powstanie, które wstrząsnęło imperium rosyjskim i całą Europą” i ma wpływ również na teraźniejszość.
„Polityczna mitologia, jaka się wykształciła wokół powstania, rodzi dziś polityczne emocje i wywołuje napięcie zarówno na poziomie międzypaństwowym, jak i wewnątrz społeczeństw państw, których terytorium ogarnęło” – pisze komentator Usiewałod Szymau.
Według niego chociaż Polacy stanowili „może połowę ludności Rzeczypospolitej”, to czuli się w niej jedynymi gospodarzami, a na swoich sąsiadów spoglądali z wyższością, uważając się za „cywilizatorów”, niosących kaganek zachodniej kultury innym narodom. „Właśnie dlatego dla polskiej świadomości było kluczowe władanie Wilnem, Lwowem, Mińskiem i innymi litewskimi, białoruskimi i ukraińskimi ziemiami” – ocenia Szymau.
Tymczasem – kontynuuje – po poparciu Napoleona w 1812 r. car Aleksandr I – chociaż dał Królestwu Kongresowemu liberalną konstytucję oraz „autonomię graniczącą z pełną niepodległością” – to nie zgodził się oddać wspomnianych wyżej obszarów pod polskie panowanie. „Najprawdopodobniej właśnie to było jednym z motywów, które popchnęły polską szlachtę do pierwszego dużego powstania w 1831 r.” – ocenia.
„Te powstania nie mogły być obojętne także dla Białorusinów, których miasta i wioski stanowiły arenę walk powstańców i carskiej armii. Ale to już temat na inną rozmowę” – kończy komentator.
Niezależna gazeta „Narodnaja Wola” przypomniała natomiast postać Konstantego Kalinowskiego, przywódcy powstania na terytorium obecnej Białorusi. „Zależało mu przede wszystkim na wyzwoleniu narodu z niewolniczych pęt, na niezależności i szczęściu ojczyzny” – czytamy.
„Narodnaja Wola” podkreśla, że Kalinowski, który był wydawcą białoruskojęzycznego pisma „Mużyckaja Prauda”, „faktycznie zapoczątkował naszą ideę narodową i widział ją w demokratycznej, wolnej od społecznego i narodowego ucisku ojczyźnie”.
Kalinowski po upadku powstania został uwięziony w Wilnie i stracony w marcu 1864 r. w wieku zaledwie 26 lat. Gazeta przypomina, że na śmierć skazano 128 powstańców z jego oddziałów, ponad 850 zesłano na katorgę, ponad 12 tys. wysiedlono, a setki trafiły na Syberię.
Powstanie 1863 r. rozpoczęło się 22 stycznia Manifestem Tymczasowego Rządu Narodowego, czyli organu władz powstańczych. Objęło tereny zaboru rosyjskiego i miało charakter wojny partyzanckiej przeciwko rosyjskiemu imperium. Jak oceniają historycy, podczas powstania doszło do ponad tysiąca starć, w których zginęło po stronie powstańczej kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Zryw został w 1864 r. stłumiony przez władze carskie, po czym nastąpiła fala surowych represji, w tym licznych wyroków skazujących na śmierć albo katorgę na Syberii, konfiskat majątków, kasat klasztorów, likwidacji miast oraz wzmożona rusyfikacja.
Na terytorium obecnej Białorusi powstanie rozpoczęło się wiosną 1863 r., a apogeum walk przypadło na kwiecień i maj. Po klęsce powstania trwały jeszcze w 1864 r. starcia z oddziałami partyzanckimi. Na Białorusi nazwane jest powstaniem 1863-1864 r. lub powstaniem Kalinowskiego. (PAP)
mw/ kar/ ura/