Na początku stycznia rozstrzygnięty zostanie przetarg, który umożliwi parowozom z Parowozowni Wolsztyn powrót na tory w rozkładzie jazdy Kolei Wielkopolskich. Niebawem rozpocznie się też audyt, od którego zależeć będzie finansowanie unikatowej instytucji.
Wolsztyńska parowozownia jest ostatnią na świecie, która obsługuje planowe przewozy pasażerskie trakcją parową na normalnym torze. Rokrocznie pociągi prowadzone przez lokomotywy z Wolsztyna przejeżdżają ponad 50 tys. km na rozkładowych trasach i ok. 15 tys. km na trasach komercyjnych, turystycznych. Instytucja jest w trudnej sytuacji finansowej - istotny wpływ na jej budżet miała pandemia, parowozownia nie dostaje też wszystkich spodziewanych dotacji.
Parowozy obsługiwały planowe przejazdy na linii Wolsztyn-Poznań do końca listopada. W połowie stycznia 2021 r. pociągi prowadzone przez lokomotywy z Wolsztyna powinny wrócić do rozkładu jazdy Kolei Wielkopolskich. Na początku roku rozstrzygnięty zostanie przetarg na wykonawcę przewozów składami prowadzonymi przez parowóz.
Szef Parowozowni Wolsztyn Wojciech Marszałkiewicz powiedział PAP, że instytucja intensywnie szykuje się do nowego sezonu; właśnie zakończyła się naprawa rewizyjna lokomotywy Ol49-69.
Niewykluczone, że do końca roku prowadzony przez parowóz zabytkowy skład pojawi się w Poznaniu; rokrocznie w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia takim pociągiem wjeżdża na poznańską stację Ignacy Jan Paderewski w trakcie inscenizacji przyjazdu kompozytora i męża stanu w 1918 roku.
"Wagony, parowóz są gotowe na to wydarzenie. Ze względu na pandemię nie wiadomo do końca, czy ono się odbędzie – czekamy na ostateczną informację od organizatorów" – powiedział PAP Marszałkiewicz.
Szef Parowozowni Wolsztyn poinformował, że po niedzieli wyśle pierwszą transzę dokumentów audytorom, którzy przeprowadzą kontrolę realizacji założeń biznesplanu jednostki. Audytu zażądał współorganizator Parowozowni, spółka PKP Cargo.
Parowozownia jest instytucją kultury Województwa Wielkopolskiego utworzoną przez Województwo Wielkopolskie, Gminę Wolsztyn, Powiat Wolsztyński oraz PKP Cargo S.A. Utrzymuje się m.in. dzięki dotacjom przekazywanym przez współorganizatorów.
W maju szef Parowozowni Wolsztyn powiedział PAP, że od poprzedniego roku instytucja nie otrzymuje dotacji od PKP Cargo; we wrześniu spółka zażądała przeprowadzenia audytu. Marszałkiewicz przyznał, że od jego wyników zależeć będzie, czy spółka przekaże zaległe pieniądze.
Dyrektor Departamentu Transportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego Robert Pilarczyk poinformował PAP, że audyt przeprowadzi zespół kontrolny złożony z przedstawicieli wszystkich współorganizatorów instytucji kultury. "W obecnym stanie rzeczy żadna ze stron umowy nie wycofała się ze swoich zobowiązań finansowych wobec Parowozowni Wolsztyn" – zapewnił.
Pilarczyk przypomniał, że ważnym źródłem dochodów dla Parowozowni Wolsztyn były dotąd usługi komercyjne - przewozy składem retro składającym się z jednego z trzech czynnych parowozów oraz odrestaurowanych wagonów pasażerskich sprzed wieku.
"Zabytkowy tabor Parowozowni bierze udział w wydarzeniach kulturalnych na terenie Wielkopolski i kraju, wykorzystywany jest przy rocznicowych obchodach wydarzeń historycznych. Dochody z tego tytułu w bieżącym roku są w zasadzie na poziomie zerowym" – przyznał.
Pytany o możliwe dodatkowe wsparcie Parowozowni w związku z zastojem w turystyce kolejowej Robert Pilarczyk powiedział, że straty instytucji z tego tytułu oraz z tytułu zamknięcia skansenu znane będą po sporządzeniu sprawozdania finansowego i merytorycznego za 2020 r.
Wojciech Marszałkiewicz powiedział PAP, że bez przewozów turystycznych i z bardzo ograniczonym ruchem turystów w Parowozowni Wolsztyn tegoroczny przychód instytucji jest niższy o ok. 2 mln zł.
Wśród zgromadzonych w Wolsztynie parowozów są m.in. najstarszy, używany po wojnie w hucie Szczecin bezogniowy parowóz TKb b4 z 1912 r., znany z filmów "Pianista" czy "Miasto z morza" Ok1-359 z 1917 r., trzycylindrowy Ty1-76 z 1919 r., czy jedyny zachowany z tej serii na świecie parowóz Tr5-65 z 1921 r.
Podziwiać tu również można najstarszy parowóz produkcji polskiej Ok22-31 z 1929 r. oraz najszybszy, bo rozwijający niegdyś prędkość 130 km/h, Pm36-2 zwany "Piękną Heleną" z 1937 r., oba będące własnością Stacji Muzeum w Warszawie. W Parowozowni Wolsztyn pracuje około 30 osób, w tym 10 maszynistów. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ mmu/