Odeszła Lidia Lwow-Eberle. Wielki wzór dla nas wszystkich. Jej śmierć to wielka strata dla Polski - napisał w środę w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki. Przekazał również rodzinie i bliskim zmarłej wyrazy najgłębszego współczucia.
W wieku 100 lat zmarła we wtorek Lidia Lwow-Eberle "Ewa", "Lala", sanitariuszka AK, Panna Wyklęta, narzeczona majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki". W odniesieniu do tej wiadomości premier Mateusz Morawiecki zamieścił w mediach społecznościowych okolicznościowy wpis. "Odeszła Lidia Lwow-Eberle. Wielki wzór dla nas wszystkich. Jej śmierć to wielka strata dla Polski" - podkreślił Morawiecki.
"Pani Porucznik, nie ma Pani dziś już między nami, dlatego tym bardziej czuję się zobowiązany wobec testamentu, który zostawiło nam pokolenie Żołnierzy Niezłomnych. Obiecuję, że nie pozwolimy, aby wola walki i pragnienie niepodległości 5. Brygady Wileńskiej, w której służyła Pani jako sanitariuszka, zatarła się w naszej pamięci. Przez lata walczyliśmy o prawdę o losach tych, którzy nigdy nie ugięli się w czasie wojny i nie złożyli broni po wojnie, bo jedynym ich celem była Polska niepodległa" - zauważył premier.
Przypomniał także, że pani Lidia jeszcze niedawno obchodziła 100-lecie swoich urodzin, niestety pandemia nie pozwoliła mu osobiście złożyć jej życzeń. "Umawialiśmy się na +po pandemii+…" - dodał. "Pani Lidio, wierzę, że widzi Pani te słowa, dlatego jeszcze raz dziękuję. Dziękuję za Pani wspaniałe życie, które pozostanie dla nas wszystkich wzorem służby Ojczyźnie. Dziękuję za wolną Polskę, która mogła zaistnieć dzięki najwspanialszemu pokoleniu patriotów, do którego Pani należała. Najwspanialszego pokolenia, jakie wydała nasza historia" - czytamy we wpisie szefa rządu.
"Pani Porucznik, nie ma Pani dziś już między nami, dlatego tym bardziej czuję się zobowiązany wobec testamentu, który zostawiło nam pokolenie Żołnierzy Niezłomnych. Obiecuję, że nie pozwolimy, aby wola walki i pragnienie niepodległości 5. Brygady Wileńskiej, w której służyła Pani jako sanitariuszka, zatarła się w naszej pamięci. Przez lata walczyliśmy o prawdę o losach tych, którzy nigdy nie ugięli się w czasie wojny i nie złożyli broni po wojnie, bo jedynym ich celem była Polska niepodległa" - zauważył premier.
Podkreślił przy tym, że tak udało nam się między innymi odzyskać pamięć i świadczyć prawdę o niezapomnianym majorze Zygmuncie Szendzielarzu "Łupaszce". "Pani życie było, jest i będzie jednym z duchowych fundamentów niepodległej Polski. O wielkości naszej Ojczyzny świadczy wielkość ludzi, którzy byli gotowi oddać dla niej wszystko" - podsumował Morawiecki. (PAP)
Autorka: Natalia Kamińska
nmk/ robs/