Nową część wystawy stałej w Muzeum POLIN poświęcamy wybitnym polskim Żydom - powiedziała PAP Tamara Sztyma, kuratorka Galerii Dziedzictwo w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Galeria czynna jest od czwartku.
PAP: Kim są bohaterowie tej galerii, kogo prezentuje Muzeum POLIN w tym „salonie sławy”?
Tamara Sztyma: Nie jest to salon sławy; salon przywodzi na myśl specjalne kryteria doboru, rankingi, odgórne nominacje. My, przedstawiając wybitnych polskich Żydów i Żydówek, chcemy stworzyć krytyczną refleksyjną przestrzeń, chcemy zastanowić się, zadać pytania, przyjrzeć się bliżej wybranym biografiom tych znanych i sławnych postaci. Galeria Dziedzictwo jest zatem dedykowana im i dziedzictwu polskich Żydów, zwłaszcza w okresie najnowszym - w XIX i XX wieku. Był to bowiem czas, kiedy na skutek emancypacji Żydzi zaczęli wyraźnie funkcjonować w życiu otaczających ich społeczności, uczestniczyć w współtworzeniu rozmaitych obszarów współczesnej cywilizacji, często pokonując ograniczenia wynikające z racji ich żydowskiego pochodzenia, z racji wywodzenia się z mniejszości. Ich losy dowodzą, że dążąc do celu warto pokonywać te ograniczenia, warto mieć aspiracje, ambicje, marzenia. Że dobrze jest czynić lepszym własne życie i świat, realizując zakorzenioną w judaizmie ideę jego naprawy.
PAP: Kim zatem są ci marzyciele?
T.S.: Wybraliśmy 26 postaci. To polscy Żydzi urodzeni na ziemiach polskich w żydowskich rodzinach. Prezentując ich biografie, pragniemy zaakcentować indywidualizm każdej z postaci – jej dążenia i życiowe wybory. W przypadku każdej z tych osób bowiem korzenie, środowisko, losowe zdarzenia oraz indywidualne wybory i predyspozycje złożyły się na wyjątkową konstelację, jedyny w swoim rodzaju mikrokosmos.
PAP: Piękna to konstelacja. Tworzą ją m.in. poeta Julian Tuwim, Bruno Schulz, Isaac Bashevis Singer, laureat Nagrody Nobla…
T.S.:...Szmuel Josef Agnon, również laureat Nagrody Nobla, twórca współczesnej literatury hebrajskiej, w której spotykają się świat jego rodzinnego miasta Buczacza i nowe osadnictwo w Ziemi Izraela; dramaturg Arnold Szyfman, założyciel współczesnego polskiego teatru; Samuel Goldwyn, producent filmowy, jeden z pionierów Hollywood; Aleksander Ford, kluczowa postać w polskiej kinematografii XX wieku i twórca filmu „Krzyżacy”; pianista Artur Rubinstein, Ludwik Zamenhof, Janusz Korczak, Dawid Ben Gurion.
PAP: Także Helena Rubinstein, kolekcjonerka sztuki i bizneswoman, która stworzyła jedno z pierwszych wielkich imperiów kosmetycznych na świecie.
T.S.: To tylko niektórzy z bohaterów Galerii Dziedzictwo. Ludzie ci reprezentują sztuki piękne, literaturę, kino i teatr, muzykę, naukę, politykę, biznes, prawo, edukację – wszelkie sfery, które stanowią fundament naszej cywilizacji.
PAP: W bogatych biografiach tych osób widać jak różne koleje losu były ich udziałem, ale też jak wiele doświadczeń, także tych tragicznych, było wspólnych.
T.S.: O to nam chodziło w tej opowieści. W ich losach odbija się bogate i złożone doświadczenie żydowskie XIX i XX wieku – akulturacja, asymilacja, emigracja, akces do tworzenia nowych ruchów politycznych, artystycznych, intelektualnych, kultury popularnej, rozwój nowoczesnej kultury żydowskiej. Ich biografie rozgrywały się często na styku wielu kultur, cechowało je otwarcie na świat, łączenie wyniesionej z rodzinnego środowiska tradycji z przyswajaniem nowych wartości i nowych umiejętności.
Losy wielu z zaprezentowanych postaci związane na początku z Polską miały swój „dalszy ciąg” w wielu krajach, na wielu kontynentach, co wiązało się z burzliwymi wydarzeniami dziejowymi, ale też z dużą mobilnością tych osób, podróżami naukowymi, zawodowymi, emigracją zarobkową, wojenną lub polityczną.
PAP: Jakie miejsce w przestrzeni muzealnej zajmuje nowa galeria i w jaki sposób ekspozycja została zaaranżowana?
T.S.: Galeria Dziedzictwo znalazła swoje miejsce na głównym piętrze Muzeum POLIN, w przestronnej sali z widokiem na Pomnik Bohaterów Getta. Na głównej ścianie naprzeciwko okna wyeksponowaliśmy monumentalną grafikę ścienną przedstawiającą mapę, na której zostały zaznaczone miejsca, w których rozgrywały się losy przywoływanych w galerii postaci. Są to zarówno duże polskie miasta, jak Warszawa, Łódź, Kraków, Lwów, Białystok, główne ośrodki polskiego, żydowskiego i polsko-żydowskiego życia, jak i prowincjonalne miejscowości, będące miejscami urodzin niektórych bohaterów.
Na mapie zaznaczono również europejskie stolice - Wiedeń, Berlin, Londyn czy Paryż – główne ośrodki uniwersyteckie lub artystyczne, są też miasta dawnego Imperium Rosyjskiego, z którym ziemie polskie były silniej związane w okresie zaborów, a także miejscowości w byłym Związku Radzieckim czy w jeszcze odleglejszych częściach Azji, gdzie niektórych spośród bohaterów rzuciły wojenne losy. Są wreszcie miasta leżące na innych kontynentach, do których docierali nasi bohaterowie emigranckim szlakiem, a po wojnie w związku z karierą, poszukiwaniem nowych życiowych dróg: Jerozolima, Tel Awiw, Nowy Jork, Buenos Aires, Melbourne. Miejscowości te połączone siatką linii – „ścieżek życia” – tworzą dynamiczny diagram, który jest jednym z przewodnich symboli w Galerii Dziedzictwo.
W wyświetlanym na sąsiedniej ścianie filmie poświęconym bohaterom galerii, diagram ten przemienia się w konstelację gwiazd na niebie. Symbolizują one ludzkie życie i indywidualne, wyjątkowe losy. Przy tworzeniu Galerii Dziedzictwo było dla nas szczególnie ważne, aby widzowie mogli sami ocenić znaczenie przedstawionych w niej postaci, zapoznając się z ich dorobkiem, często rozpoznając rzeczy, które znają z codziennego życia. Dlatego na dotykowych ekranach w galerii przygotowane zostały interaktywne prezentacje, poświęcone biografiom oraz dorobkowi wybranych przez nas bohaterów. Można tam przeczytać fragmenty utworów literackich, obejrzeć dzieła sztuki czy fragmenty filmów i sztuk teatralnych, posłuchać utworów muzycznych lub posłuchać, jak opowiadają sami o swoim życiu i twórczości. Tak oto można się spotkać „twarzą w twarz” z postacią znaną z historii, literatury, z polskiej i żydowskiej kultury.
PAP: A zatem chodzi o pamięć, o historię, kulturę.
T.S.: Nie tylko. Jednym z przesłań galerii jest zachęcenie widzów do zastanowienia się nad wartościami, które warto chronić, do refleksji nad własnym życiem: jakie są moje korzenie? Co wywarło na mnie wpływ? Do czego dążę? O co walczę? Jakie są moje marzenia? To uniwersalne przesłanie wyraża również zainstalowana w centrum galerii rzeźba zatytułowana „Drzewo życia”, stworzona przez Huberta Czerepoka. Artystę, szukającego metafory ujmującej dziedzictwo polskich Żydów w sensie zarazem uniwersalnym i żydowskim, zbiorowym i indywidualnym zainspirowała symbolika kabalistycznego Drzewa Życia, zbudowanego z sefir, czyli boskich mocy konstytuujących świat. Wykonał lśniącą, neonową konstrukcję nawiązującą do tego kabalistycznego symbolu, nadając jednocześnie 10 sefirom nowe znaczenie – w jego rzeźbie mają one symbolizować obszary, w których realizuje się myśl i działalność człowieka, np. sztuki piękne, literatura, kino i teatr, muzyka, nauka, polityka, gospodarka, prawo, edukacja, i które stanowią fundament naszej cywilizacji.
Dziedziny te rozwijają się dzięki pojedynczym ludziom – ich ciężkiej pracy, pasji, konsekwencji i wytrwałości w dążeniu do celu, otwartości i odwadze w pokonywaniu przeszkód; są one obszarami realizacji ich pasji, marzeń i potrzeb. Takimi ludźmi są właśnie bohaterowie Galerii Dziedzictwo.
Rozmawiała Anna Bernat (PAP)
Tamara Sztyma jest współkuratorką Galerii Dziedzictwo wraz z Barbarą Kirshenblatt-Gimblett, głównym kuratorem wystawy stałej w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
abe/ wj/