Kształt rozwiązań ustawowych może budzić uzasadnione wątpliwości, ale Sąd Najwyższy nie może sobie rościć prerogatyw władzy ustawodawczej - zaznaczył SN oddalając skargę nadzwyczajnej PG. W sprawie chodziło o kwoty zadośćuczynień dla córek osoby zastrzelonej przez UB w latach 50.
Jak przypomniał SN w komunikacie informującym o niedawnym rozstrzygnięciu oddalającym skargę Prokuratora Generalnego ustawa o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego nie traktuje krzywd doznanych przez bliskich osoby represjonowanej jako samoistnej podstawy zadośćuczynienia, w szczególności zaś krzywd doznanych już po śmierci tej osoby.
Wprawdzie SN przyznał, że "obowiązujący kształt rozwiązań ustawowych może budzić uzasadnione wątpliwości, jednak brakującej regulacji nie da się usunąć" poprzez wykładnię nawet najbardziej przychylną dla córek zamordowanego.
"SN musi bowiem orzekać na podstawie i w granicach obowiązującego prawa i nie może sobie rościć prerogatyw władzy ustawodawczej. Jedyną realną i zgodną z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej drogą pozwalającą na naprawienie krzywd i zasądzenie zadośćuczynienia bliskim osób represjonowanych i poległych w walce na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego jest zmiana ustawy z dnia 23 lutego 1991 r." - podkreślił SN w komunikacie o rozstrzygnięciu tej sprawy zamieszczonym na swej stronie.
Sprawa dotyczyła listonosza, który w początku lat 50. ub. w. współpracował z niepodległościowym Ruchem Oporu Armii Krajowej przekazując informację o lokalnych oddziałach Urzędu Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej. W związku ze swoją patriotyczną działalnością listonosz musiał się ukrywać. W połowie 1953 r. UB zorganizował zasadzkę na członków podziemia, w której listonosz został postrzelony, a wkrótce zmarł.
Zastrzelony został uznany przez władze państwowe za bandytę walczącego z sowieckim ustrojem. Jego rodzina pozostała bez środków do życia; matce z czwórką dzieci nie przyznano żadnej renty ani odszkodowania. W końcu lat 90. dwie córki listonosza złożyły wniosek o zasądzenie 172 tys. zł i 196 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia za śmierć ojca. W 2001 r. sąd okręgowy przyznał córkom zamordowanego po 30 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd uznał jednocześnie, że nie należy im się odszkodowanie. Następnie wyrok ten w 2002 r. podtrzymał sąd apelacyjny.
W kwietniu zeszłego roku Prokurator Generalny skierował do SN skargę nadzwyczajną w tej sprawie. Wniósł w niej o uchylenie wyroku sądu apelacyjnego i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Według PG przyznana kwota zadośćuczynienia nie rekompensowała należycie krzywd doznanych przez córki listonosza. W skardze podkreślono, że sądy obu instancji ustalając wysokość zadośćuczynienia nie uwzględniły zebranego w sprawie materiału dowodowego. Zdaniem PG sąd powinien przyznać wnioskodawczyniom żądane przez nie kwoty.
Jednak - jak zaznaczył SN - "materiał dowodowy w sprawie był kompletny, a poczynione na jego podstawie ustalenia co do stanu faktycznego nie budziły żadnych wątpliwości". "Określenie sumy świadczenia zasądzonego każdej z wnioskodawczyń nie stanowiło bowiem ustalenia stanowiącego podstawę wydanego postanowienia, ale stanowiło integralną część samego postanowienia" - wskazał.
Dlatego, jak podkreślono w uzasadnieniu tego orzeczenia, "rozróżnienia wymaga niezaprzeczalna, w ocenie Sądu Najwyższego, tragedia rodzinna wnioskodawczyń" oraz bezsporne fakty dotyczące śmierci i działalności ich ojca na rzecz niepodległej Polski od "normatywnej możliwości zasądzenia oczekiwanego zadośćuczynienia".
Instytucja skargi nadzwyczajnej została wprowadzona ustawą o SN, która weszła w życie w kwietniu 2018 r. Obecnie przewiduje ona m.in. możliwość składania do SN takich skarg na prawomocne wyroki polskich sądów z ostatnich 20 lat. Skargi takie mogą zostać wniesione wyłącznie przez podmioty uprawnione do tego na mocy ustawy - przede wszystkim Prokuratora Generalnego i Rzecznika Praw Obywatelskich, do których obywatele kierują wnioski w takich sprawach. PG złożył już ponad 200 skarg nadzwyczajnych. (PAP)
Autor: Marcin Jabłoński
mja/ robs/