W 2020 roku do Międzynarodowego Centrum Badań Prześladowań Nazistowskich Arolsen Archives wpłynęło ponad 26 tys. zapytań o losy ofiar, czyli 10 proc. więcej niż w roku ubiegłym. Centrum zwróciło już rodzinom rzeczy osobiste 500 więźniów obozów koncentracyjnych.
Głównym zadaniem znajdującego się w Bad Arolsen w Niemczech Centrum jest pomoc rodzinom, które poszukują informacji o losach bliskich zamordowanych, prześladowanych lub deportowanych przez III Rzeszę Niemiecką.
Prawie trzy czwarte zapytań w ubiegłym roku pochodziło od krewnych, a mniej niż jeden procent od samych ocalałych. Według informacji zawartych na stronie Centrum w około 60 proc. przypadków Arolsen Archives było w stanie udzielić odpowiedzi i przekazać kopię odpowiednich dokumentów. W sumie z zapytaniami zwracały się osoby z około 70 krajów, a szczególnie wiele napłynęło z Niemiec, Francji, krajów byłego ZSRR, USA i Polski.
Ogromnym zainteresowaniem cieszyło się również archiwum internetowe, które w 2020 roku przeszukało około 900 tys. użytkowników z całego świata. Od 2019 roku Arolsen Archives opublikowało w Internecie 27 milionów dokumentów, które dostarczają informacji o więźniach obozów koncentracyjnych, robotnikach przymusowych i osobach, które przeżyły prześladowania nazistowskie.
"Liczba ocalałych i świadków maleje z każdym rokiem, co zwiększa znaczenie dokumentów, ponieważ przemawiają one do młodszych pokoleń, a także są często ostatnimi śladami ofiar" - wyjaśnia Floriane Azoulay, dyrektorka Arolsen Archives.
W istniejącym od 1955 r. Arolsen Archives (dawniej Międzynarodowej Służbie Poszukiwań - International Tracing Service, ITS) znajduje się ok. 30 mln dokumentów, zawierających informacje na temat 17,5 mln osób - więźniów obozów koncentracyjnych, gett, robotników przymusowych oraz innych nieniemieckich ofiar hitlerowskiego systemu represji i deportacji.
Centrum prowadzi od czterech lat kampanię "Stolen Memory", mającą na celu zwracanie rzeczy osobistych więźniów obozów, m.in. ich dokumentów, zdjęć, listów czy biżuterii. Pięćsetnym tego typu przypadkiem był zwrot wiecznego pióra i zegarka ojca Michela Loncara, Michajlo, który został zesłany z Francji przez hitlerowców w 1944 r. do obozu koncentracyjnego Neuengamme.
"Zwrot rzeczy osobistych ma ogromne znaczenie emocjonalne dla krewnych" - podkreśla Azoulay. "Te obiekty są oknem na przeszłość i przywracają wspomnienia rodzinom" - dodaje.
Procedura zwrotu danego przedmiotu wymaga wejścia na stronę internetową www.arolsen-archives.org/pl, która prowadzona jest w języku polskim. Osoby polskojęzyczne mogą zgłaszać się również telefonicznie.
W istniejącym od 1955 r. Arolsen Archives (dawniej Międzynarodowej Służbie Poszukiwań - International Tracing Service, ITS) znajduje się ok. 30 mln dokumentów, zawierających informacje na temat 17,5 mln osób - więźniów obozów koncentracyjnych, gett, robotników przymusowych oraz innych nieniemieckich ofiar hitlerowskiego systemu represji i deportacji.
Jest to największe na świecie archiwum tego typu, a jego zasoby zostały wpisane na Światową Listę Programu UNESCO "Pamięć Świata".
Joanna Baczała (PAP)
baj/ kib/
arch.