„Radio i telewizja działały pod czujnym okiem Służby Bezpieczeństwa”– przypomnieli uczestnicy spotkania poświęconego książce „Polskie Radio i Telewizja w stanie wojennym”, które odbyło się w środę w Warszawie. Książka „Polskie Radio i Telewizja w stanie wojennym” to publikacja poświęcona funkcjonowaniu Komitetu ds. Radia i Telewizji odpowiadającego za weryfikację pracowników radia i telewizji po 13 grudnia 1981 r.
Jak zaznaczył jeden z autorów publikacji Grzegorz Majchrzak media, które są tematem książki stanowiły przedmiot wzmożonej obserwacji i inwigilacji ze strony bezpieki, dlatego obecnie występują trudności z dotarciem do wielu materiałów, które po prostu mogły zostać zniszczone.
„Niezwykle ciekawe są konkretne przykłady inspirowania przez gabinet ministra spraw wewnętrznych poszczególnych audycji telewizyjnych, radiowych i prasowych” – powiedział współautor książki Sebastian Ligarski.
W wystąpieniu poświęconym trudnościom pracy nad książką Ligarski przeprowadził charakterystykę materiałów wykorzystanych w książce. Ich zebranie było wynikiem czasochłonnej kwerendy m.in. w: Archiwum Akt Nowych i archiwum Polskiego Radia. Jak mówił, najtrudniejszy był dostęp do archiwum Telewizji Polskiej. „Wielkim problemem jest przede wszystkim to, że wszystkie materiały są bardzo rozproszone” – tłumaczył Ligarski.
Podczas omawiania okoliczności wprowadzania kontroli nad radiem i telewizją Ligarski podkreślił, że główną rolę w tym procesie odgrywało wojsko (13 grudnia 1981 r. przeprowadziło ono operację opanowania gmachu radia i telewizji pod kryptonimem „Azalia”). Powiedział przy tym, że bardzo trudnym zadaniem jest ustalenie personaliów ludzi związanych z armią, którzy uczestniczyli we wspomnianym procederze, ze względu na niechęć do współpracy archiwów wojskowych.
Spotkanie zostało poprzedzone projekcją filmu „Telewizja '81 - Weryfikacja” z 2006 r. w reżyserii Niny Makowieckiej i Barbary Rogalskiej opowiadającego o kulisach weryfikacji dziennikarzy. Poddano jej w sumie ponad 10 tys. osób. Tych, których uznano za nastawionych antysystemowo pozbawiono możliwości pracy w zawodzie na wiele lat. Według przybliżonych danych, w wyniku wprowadzenia stanu wojennego, pracę w radiu i telewizji w całej Polsce straciło około 800 osób, choć inne szacunki mówią nawet o 2 tys. osób.
„Tych ludzi wcale nie witano po stanie wojennym z otwartymi ramionami. Ci, którzy przyjmowali ich z powrotem do pracy byli tymi samymi osobami, które ich wcześniej weryfikowały” – tłumaczył Majchrzak. „Tak naprawdę weryfikacja nie została nigdy rozliczona” – dodał. Sprawą zajmował się pion śledczy IPN, jednak sąd podjął decyzję o jej umorzeniu.
Organizatorami spotkania były Instytut Pamięci Narodowej i Stowarzyszenie Wolnego Słowa.(PAP)
wmk/ abe/