Oparta o laskę postać naturalnych rozmiarów stojąca na moście, w którego filary wpisane są dwie tablice memoratywne - tak ma wyglądać białostocki pomnik upamiętniający Władysława Bartoszewskiego, zmarłego sześć lat temu b. ministra spraw zagranicznych. W poniedziałek rozstrzygnięto konkurs na koncepcję tego pomnika.
Pomnik ma stanąć w centrum miasta, na moście zlokalizowanym między Placem im. Andrzeja Piotra Lussy a Pałacem Branickich; rok temu zgodę na to dali radni miejscy.
"Intencją upamiętnienia jest zachowanie pamięci o prof. Władysławie Bartoszewskim, który był więźniem obozu niemieckiego Auschwitz, żołnierzem AK, uczestnikiem powstania warszawskiego, działaczem opozycji antykomunistycznej, historykiem, dyplomatą oraz przeciwnikiem dwóch totalitaryzmów: nazistowskiego i komunistycznego. Konsekwentnie prezentowane przez niego poglądy w zakresie poszukiwania płaszczyzn dialogu i wzajemnego szacunku ludzi o różnych przekonaniach, powodowały, że jego działalność miała istotną rangę polityczną nie tylko w kraju, ale również na arenie stosunków międzynarodowych" - głosi uzasadnienie do podjętej wtedy uchwały.
Potem projekt był jednym ze zgłoszonych do budżetu obywatelskiego na 2021 roku i - decyzją białostoczan - znalazł się w grupie pomysłów wybranych do realizacji.
"Intencją upamiętnienia jest zachowanie pamięci o prof. Władysławie Bartoszewskim, który był więźniem obozu niemieckiego Auschwitz, żołnierzem AK, uczestnikiem powstania warszawskiego, działaczem opozycji antykomunistycznej, historykiem, dyplomatą oraz przeciwnikiem dwóch totalitaryzmów: nazistowskiego i komunistycznego. Konsekwentnie prezentowane przez niego poglądy w zakresie poszukiwania płaszczyzn dialogu i wzajemnego szacunku ludzi o różnych przekonaniach, powodowały, że jego działalność miała istotną rangę polityczną nie tylko w kraju, ale również na arenie stosunków międzynarodowych" - głosi uzasadnienie do podjętej wtedy uchwały.
Do konkursu wpłynęło łącznie osiemnaście prac. W poniedziałek sąd konkursowy ogłosił swój werdykt, przyznając trzy wyróżnienia, drugą i pierwszą nagrodę. Jako najlepszą jurorzy ocenili pracę autorstwa Jacka Kicińskiego z Gdańska; zwycięzca dostanie 15 tys. zł nagrody. Jak podkreślił sąd konkursowy w uzasadnieniu swej decyzji, nagroda została przyznana "ze względu na najwyższe wartości artystyczne oraz spójność formalną poszczególnych elementów"; sąd konkursowy docenił m.in. sposób sportretowania twarzy oraz np. fakt, że ramą pomnika są dwie tablice memoratywne wpisane w filary mostu.
To koncepcja, w której na moście stoi Władysław Bartoszewski, w płaszczu i w berecie, wspierający się o lasce. Po obu stronach tej postaci naturalnych rozmiarów umieszczone będą tablice memoratywne. Jedna ze słowami: "Warto być przyzwoitym", druga z inskrypcją "Władysław Bartoszewski 19.02.1922 – 24.04.2015 historyk, pisarz, dyplomata, więzień niemieckiego obozu Auschwitz, działacz opozycji antykomunistycznej, minister spraw zagranicznych, sprawiedliwy wśród narodów świata, kawaler Orderu Orła Białego, nie milczał i nie był obojętny".
Przed ogłoszeniem wyników konkursu prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski mówił, że Władysław Bartoszewski to "postać nietuzinkowa". "Był znakomitym mówcą, lubił mówić, mówił z ogromną swadą i z takim przekonaniem, że każdy chętnie słuchał" - powiedział przyznając, że o ile inicjatywa budowy pomnika była jego, to z zastrzeżeniem, iż powstanie tylko w ramach finansowania z budżetu obywatelskiego.
Humanista, historyk, dyplomata, który pracował do ostatnich dni swego życia - mówił o nim Truskolaski. Podkreślał, że było to życie "barwne, ale i tragiczne". "Uważałem go za człowieka nad wyraz uczciwego, wielkiego męża stanu. Taki pozostanie w umysłach i pamięci bardzo wielu Polaków, mam nadzieję, że większości Polaków (...) Są postaci uniwersalne, które reprezentują takie wartości, które są ogólnoludzkie, humanistyczne, które należy pokazywać i przekazywać następnym pokoleniom. I do takich postaci zalicza się profesor Bartoszewski" - mówił.
Poinformował też, że zwróci się do radnych, by przy odsłonięciu pomnika również most dostał imię Władysława Bartoszewskiego.
Obecny na ogłoszeniu werdyktu konkursowego syn b. ministra spraw zagranicznych poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski dziękował białostoczanom, którzy zdecydowali o tym, iż pomnik powstanie. Mówił, że bardzo mu się podoba pomysł, iż stanie na moście. "Ta koncepcja dokładnie oddaje charakter ojca, jako człowieka dialogu i człowieka, który szanował innych ludzi" - mówił.
Teraz miasto podejmie negocjacje z autorem zwycięskiej koncepcji w sprawie budowy pomnika. Maksymalny, planowany przez magistrat koszt budowy (wraz z pracami dodatkowymi, takimi jak oświetlenie, prace brukarskie czy porządkowe), sięgać ma 400 tys. zł.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ dki/