„13 maja, kiedy miłość i modlitwa pokonały nienawiść”- tak o przypadającej w czwartek 40. rocznicy zamachu na Jana Pawła II pisze watykański dziennik „L'Osservatore Romano” w najnowszym wydaniu. Wydarzenie to przypomina w serii artykułów.
Gazeta podkreśla, że data 13 maja 1981 roku "należy do zbiorowej pamięci i także dzisiaj pełna jest znaczeń".
"Są daty, które z racji wydarzeń, z jakimi są związane, należą nie tylko do ksiąg historii, ale zapisują się również w sposób niezatarty na stronach historii naszego życia"- zaznacza i dodaje, że jedną z nich jest dzień, gdy strzały do polskiego papieża oddał na placu Świętego Piotra turecki zamachowiec Mehmet Ali Agca.
Jak zaznacza autor artykułu, stało się coś, co wydawało się "niemożliwe i nie do wyobrażenia". Stwierdza, że zarejestrowane wtedy sceny nadal po czterdziestu latach "wywołują dreszcze", a każdy pamięta, gdzie był, gdy dotarła do niego wiadomość z Watykanu.
Przypomina się, że miliony ludzi na świecie zaczęły się natychmiast modlić na wieść o tym, że papież został ciężko ranny. Jednym z nich, dodaje, był w Argentynie ksiądz Jorge Bergoglio, wówczas rektor kolegium San Jose w San Miguel w prowincji Buenos Aires. Przyszły papież był wtedy z wizytą w nuncjaturze apostolskiej w stolicy i to tam dowiedział się o próbie zabicia Jana Pawła II.
"L'Osservatore Romano" przytacza słowa wypowiedziane wtedy przez dziennikarza Radia Watykańskiego Benedetto Nardacciego, który miał prowadzić transmisję z audiencji generalnej na placu Świętego Piotra, a musiał relacjonować tragiczne wydarzenie. "Po raz pierwszy mówi się o terroryzmie także w Watykanie. Mówi się o terroryzmie w mieście, z którego zawsze kierowano przesłania miłości, zgody, pokoju"- mówił przed mikrofonem papieskiej rozgłośni.
To był czyn kryminalny, ale pod pewnymi względami także "apokaliptyczny"- ocenia watykański dziennik.
"Jeszcze silniejsza- dodaje- będzie moc miłości, miłosierdzia, która wyznaczy w sposób świetlany i zarazem tajemniczy następny etap życia ziemskiego i pontyfikatu Jana Pawła II".
W gazecie przypomina się, że cztery dni po zamachu zwracając się do wiernych papież powiedział, że przebacza zamachowcy.
Dziennik przedrukowuje pierwszą stronę ze swego wydania z 13 maja 1981 roku ze zdjęciami papieża tuż przed zamachem i w chwili po nim, gdy osunął się ranny w samochodzie. Nad fotografiami widniał nagłówek: "Godziny nadziei i modlitwy o zdrowie Ojca Świętego".
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/wr/