W Łapach (Podlaskie) odsłonięto w niedzielę tablicę upamiętniającą 60. rocznicę pokazowego procesu, w którym skazano na śmierć dowódcę podziemia niepodległościowego Kazimierza Kamieńskiego ps. Huzar i trzech jego żołnierzy.
Tablica znajduje się przed budynkiem parafialnym, w którym 60 lat temu odbywał się ten pokazowy proces. Umieszczono ją na kamiennej płycie Napis na tablicy głosi, że w dniach 24-26 marca 1953 r., w tym budynku odbyła się sesja wyjazdowa Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie, na której na karę śmierci zostali skazani: kapitan Kazimierz Kamieński "Huzar", sierżant Mieczysław Grodzki "Żubryd", sierżant Tadeusz Kryński "Rokita" i plutonowy Wacław Zalewski "Zbyszek". Na kary wieloletniego więzienia skazano współpracujących z nimi ks. Czesława Rakowskiego, ks. Wiktora Borysiewicza oraz Kazimierza Łapińskiego (Gawrysika) (był kolejarzem).
Odsłonięcie tablicy poprzedziła msza święta. Uroczystości zorganizował społeczny komitet. Wzięły w nich udział m.in. rodziny partyzantów, a wśród nich bratanek "Huzara" Wiesław Kamieński, który podziękował wszystkim za upamiętnienie działaczy podziemia.
"Huzar" został stracony jesienią 1953 r. w areszcie śledczym w Białymstoku. W latach 90. wyrok ten został unieważniony.
Badacz dziejów podziemia niepodległościowego, historyk Piotr Łapiński z IPN w Białymstoku powiedział PAP, że proces "Huzara" w Łapach zorganizowano właśnie tam, bo Łapy były silnym ośrodkiem podziemia a władzom komunistycznym zależało na pokazowym osądzeniu i zabiciu "Huzara". Nie chciały dopuścić do tego, by np. zginął w walce partyzanckiej, bo wówczas "obrósłby legendą.
"Chciano publicznie rozliczyć tych, którzy tu się urodzili, tu się wychowali, tu działali, tu się ukrywali dzięki pomocy miejscowych osób. Chodziło o zastraszenie społeczeństwa, że każdy, kto wejdzie na drogę działalności antypaństwowej z bronią w ręku zostanie w taki, a nie inny sposób potraktowany" - powiedział Łapiński. Dlatego - jak dodał - proces miał oprawę propagandową, rozprawa była publiczna, była broszura propagandowa, na słupach w Łapach rozmieszczono głośniki, przez które rozprawa była transmitowana.
Kazimierz Kamieński ps. Huzar (1919-1953), to jeden z najdłużej walczących żołnierzy podziemia niepodległościowego. Urodził się niedaleko Wysokiego Mazowieckiego, na tamtym terenie walczył. W czasie kampanii wrześniowej służył w 9. Pułku Strzelców Konnych im. Kazimierza Pułaskiego w Grajewie. Przeszedł szlak bojowy od granicy pruskiej do bitwy pod Kockiem. Dostał się do niewoli niemieckiej, z której zdołał uciec. Od listopada 1939 r. był w konspiracji w ZWZ-AK na terenie powiatu Wysokie Mazowieckie. Po wejściu sowietów ukrywał się, a w grudniu 1944 r. uciekł podczas próby aresztowania go przez UB. Kamieński został szefem Kedywu, a potem dowódcą oddziału samoobrony w Obwodzie Wysokie Mazowieckie Ruchu Oporu Armii Krajowej. Przeprowadził wiele akcji bojowych przeciw oddziałom UB i MO, a także przeciw NKWD. Po śmierci kapitana Władysława Łukasiuka "Młota" został dowódcą 6 Brygady Wileńskiej. W marcu 1952 r., w wyniku prowokacji UB, został zwabiony do Warszawy i aresztowany, a po pokazowym procesie w Łapach skazany na sześciokrotną karę śmierci i stracony.(PAP)
kow/ pz/