Liczę na zdynamizowanie IPN – mówi powołany w piątek przez Sejm na prezesa IPN dr Karol Nawrocki, pytany o swoje plany. Dodaje, że zależy mu przede wszystkim na stworzeniu możliwości opowiadania o polskiej historii na świecie.
W piątek Sejm powołał dr. Nawrockiego - dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku - na stanowisko prezesa IPN. W głosowaniu kandydaturę tę poparło 248 posłów; 198 było przeciw, czterech wstrzymało się od głosu. Aby Nawrocki objął stanowisko, wybór Sejmu musi jeszcze poprzeć Senat.
"Na razie wracam do Gdańska budować Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku" - zaznaczył Nawrocki w rozmowie z dziennikarzami, zaznaczając że w sprawie powołania go na prezesa IPN musi się jeszcze wypowiedzieć Senat.
"Jestem otwarty na rozmowy ze wszystkimi senatorami, jestem gotowy do prezentowania mojego programu działania, mojej wrażliwości i moich dokonań i doświadczenia na polu pielęgnowania polskiej historii" - powiedział Nawrocki.
Instytucja zatrudniająca 2,5 tysiąca ludzi, wielu wspaniałych profesjonalistów i specjalistów może dla Polski zrobić jeszcze więcej i działać sprawniej, choćby w zakresie komunikowania sukcesów IPN w Polsce i na świecie - podkreślał Nawrocki.
Dodał, że bardzo dziękuję za wszystkie głosy, które na niego padły, w tym za głosy kilku posłów PSL.
Przyznał, że wystąpienie przedstawiciela PSL w debacie było bardzo merytoryczne, a postać Wincentego Witosa "z całą pewnością mieści się w katalogu polskich bohaterów". Dodał, że należy dbać o to, by "bohaterowie, zarówno antykomunistyczni socjaliści, ludowcy, państwowcy i narodowcy znaleźli się w polskiej świadomości historycznej". "O to będę dbał" - zaznaczył.
Podkreślał, że jeśli będzie prezesem, liczy na "zdynamizowanie" IPN. "Wiążę się to z moim przekonaniem, że instytucja zatrudniająca 2,5 tysiąca ludzi, wielu wspaniałych profesjonalistów i specjalistów może dla Polski zrobić jeszcze więcej i działać sprawniej, choćby w zakresie komunikowania sukcesów IPN w Polsce i na świecie" - podkreślał Nawrocki.
Dodał, że ma w planie "utrzymanie dynamiki" obecnego IPN i "tego dobrego, co Instytut ze sobą niesie". "Z drugiej strony skupienie się na relacjach międzynarodowych i stworzenie możliwości opowiadania polskiej historii na całym świecie" - mówił.
Dopytywany o zarzuty dot. zmiany treści wystawy w MIIWŚ Nawrocki zaznaczył, że nie wie, o co konkretnie chodzi. "Jeżeli ktoś będzie żądał usunięcia biało-czerwonej flagi, będzie żądał usunięcia św. Maksymiliana Kolbe czy zminimalizowania udziału rotmistrza Witolda Pileckiego w II wojnie światowej w polskiej świadomości historycznej, to może się spotkać z moim wyraźnym sprzeciwem" - podkreślił.
Ważne jest dla niego też wyjście do młodych Polaków, urodzonych w latach 90 i później.
Nawrocki był także pytany, czy będzie realizował linię PiS, co mu zarzuca opozycja.
"Nie brałbym poważnie tego co mówił m.in. poseł (KO) Michał Szczerba, który wykazywał się brakiem zrozumienia dla działania instytucji kultury, jakim jest Muzeum II Wojny Światowej" - komentował Nawrocki.
Dopytywany o zarzuty dotyczące zmiany treści wystawy w Muzeum II Wojny Światowej Nawrocki zaznaczył, że nie wie, o co konkretnie chodzi. "Jeżeli ktoś będzie żądał usunięcia biało-czerwonej flagi, będzie żądał usunięcia św. Maksymiliana Kolbe czy zminimalizowania udziału rotmistrza Witolda Pileckiego w II wojnie światowej w polskiej świadomości historycznej, to może się spotkać z moim wyraźnym sprzeciwem" - podkreślił.
Pytany o ocenę dorobku dotychczasowego prezesa IPN Jarosława Szarka zwrócił uwagę, że może on pochwalić się wieloma osiągnięciami "szczególnie na polu działalności wydawniczej". "Z uznaniem odnoszę się do działalności i pracy wszystkich prezesów IPN, pod którymi też miałem przyjemność pracować" - powiedział.
Podkreślił, że "IPN to nasze wielkie narodowe dzieło, które świadczy o niezależności i suwerenności państwa polskiego w kontekście narracji historycznej".
"Oczywiście śp. prezes Janusz Kurtyka jest poza skalą, to wielki mąż stanu, który nadał rozpędu Instytutowi pamięci Narodowej i przywrócił polskich bohaterów do świadomości powszechnej, ale każdy z prezesów, także Jarosław Szarek zrobił dużo dla Polski i dużo dla Instytutu" - dodał Nawrocki.
Podkreślił zarazem, że "IPN to nasze wielkie narodowe dzieło, które świadczy o niezależności i suwerenności państwa polskiego w kontekście narracji historycznej".
Przyznał, że ciekawi go, dlaczego akurat teraz zapada decyzja o kontroli NIK w IPN, choć, jak dodał, takiej kontroli się nie obawia. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
pś/ itm/