W Grimsby we wschodniej Anglii pomazano czerwoną farbą tablicę upamiętniającą polskich żołnierzy z Pułku Ułanów Karpackich, który po II wojnie światowej przez pewien czas stacjonował w tym mieście - podał w piątek miejscowy dziennik „Grimsby Telegraph”.
Jak widać na zamieszczonych przez gazetę zdjęciach, tablica pomazana jest farbą w sprayu, przez co stała się zupełnie nieczytelna, a dodatkowo na każdej z twarzy żołnierzy są plamy, wyglądające jakby strzelano do nich z pistoletu do paintballa. Na razie nie jest jasne, czy ten akt wandalizmu miał podłoże narodowościowe. Policja apeluje o pomoc, jeśli ktoś ma jakieś informacje na temat zdarzenia.
Tablica, która znajduje się w miejskim parku Weelsby Woods została postawiona w 2011 r. przez Anglo-Polish Society, a na pomniku widnieje motto "Za naszą i waszą wolność" w języku polskim i angielskim. Powstanie tablicy wsparły lokalne władze North East Lincolnshire oraz różne grupy brytyjskich weteranów, zaś w ceremonii jej odsłonięcia uczestniczyli żyjący weterani pułku i ich krewni. W pobliżu tablicy znajduje się wykonana z drewna rzeźba niedźwiadka Wojtka, maskotki 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii, który po wojnie również trafił do Wielkiej Brytanii.
Pułk Ułanów Karpackich uczestniczył m.in. w walkach w Afryce, w tym w bitwie o Tobruk, oraz w kampanii we Włoszech, w tym w bitwie o Monte Cassino. Po zakończeniu II wojny światowej został w lipcu 1946 r. przeniesiony do Wielkiej Brytanii i przez prawie rok stacjonował w obozie w Weelby Woods. Rozformowany został w lipcu 1948 r.
Tablica, która znajduje się w miejskim parku Weelsby Woods została postawiona w 2011 r. przez Anglo-Polish Society, a na pomniku widnieje motto "Za naszą i waszą wolność" w języku polskim i angielskim. Powstanie tablicy wsparły lokalne władze North East Lincolnshire oraz różne grupy brytyjskich weteranów, zaś w ceremonii jej odsłonięcia uczestniczyli żyjący weterani pułku i ich krewni. W pobliżu tablicy znajduje się wykonana z drewna rzeźba niedźwiadka Wojtka, maskotki 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii, który po wojnie również trafił do Wielkiej Brytanii.
Ponieważ żołnierze nie mogli wrócić do Polski, która dostała się do sowieckiej strefy wpływów, większość z nich pozostała w Wielkiej Brytanii. Jak pisze "Grimsby Telegraph", w mieście i okolicach ostatecznie osiedliło się około tysiąca żołnierzy. Potomkowie części z nich nadal tam mieszkają.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ tebe/