Muzeum Gdańska wzbogaciło się o trzy unikatowe inkluzje w bursztynie. W żywicy znajdują się okazy wymarłej fauny sprzed ponad 40 mln lat. Eksponaty pokazane zostaną w Muzeum Bursztynu, którego otwarcie w nowej siedzibie w Wielkim Młynie odbędzie się 24 lipca.
"Trafiły do nas unikatowe eksponaty, którymi nie może się poszczycić żadne muzeum na świecie. Gekon, to drugi znany świecie okaz, ale gekon gdański jest świetnie zachowany. W Muzeum Bursztynu będzie można zobaczyć również największą na świecie, czterocentymetrową inkluzję pająka ptasznika oraz ciekawą inkluzję chwytówki modliszkowatej. To również jedyna znana na świecie inkluzja tego typu - mamy tu do czynienia z okazem dorosłym" - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej dyrektor Muzeum Gdańska Waldemar Ossowski.
Gekon gdański ma ponad 2 cm długości, kompletny tułów i wszystkie cztery nogi. Jaszczurce brakuje jedynie końca ogonka, a lewa połowa głowy jest otwarta. Okaz jest postacią dorosłą, kompletną, z dobrze widocznymi cechami morfologicznymi pozwalającymi na wyróżnienie nowego gatunku.
"U gekonów nadrzewnych pod palcami występują przylgi umożliwiające chodzenie po pionowych powierzchniach. Tu mamy do czynienia właśnie z takim okazem, który dziś mógłby chodzić nie tylko po ścianach, ale też suficie. Współcześnie gekony występują głównie w klimacie tropikalnym i subtropikalnym, gdzie zajmują wyłącznie środowiska suche w lasach, na stepach i terenach pustynnych. We współczesnej faunie Polski nie występują" - wyjaśnił specjalista z Katedry Zoologii Bezkręgowców i Parazytologii Uniwersytetu Gdańskiego prof. Ryszard Szadziewski.
Jest to drugi okaz gekona z bursztynu bałtyckiego, ale jedyny tak kompletnie zachowany. Drugi "Jantarogekko balticus" znajduje się w Niemieckim Muzeum Bursztynu (Deutsches Bernsteimuseum) w Ribnitz-Damgarten.
Kolejna inkluzja to zatopiona w bursztynie chwytówka modliszkowata.
Jest to pierwsza dorosła chwytówka znaleziona w bursztynie bałtyckim. Do tej pory wykazano jedynie inkluzje nieoznaczonych larw Mantispidae (Jepson 2015). Okaz reprezentuje nieznany dotąd gatunek z eoceńskiego lasu bursztynowego. Owad ma dobrze widoczne cechy pozwalające na opisanie go w przyszłości przez paleoentomologów.
"To niezwykle ciekawy okaz. W bursztynie dostrzeżemy tylko insekta, ale to parazytoid – czyli drapieżnik i pasożyt w jednym. Larwy współczesnych chwytówek są parazytoidami larw w gniazdach błonkówek społecznych np. pszczół i os. Zjadają również jaja w kokonach pająków. Te niepozorne insekty są ciepłolubne i we współczesnej faunie Polski nie występują" - objaśnił prof. Szadziewski.
Kolejny eksponat to pająk ptasznik, który mierzy ponad 4 centymetry i jest obecnie największą inkluzją tego typu na świecie.
"Linienie, czyli zrzucanie zewnętrznych warstw ciała, to naturalny proces. I taka też jest historia rekordowego pająka. W wypadku tej inkluzji mamy do czynienia z wylinką, czyli zewnętrzną powłoką chitynowego pancerza, ale wszystkie cechy diagnostyczne potrzebne do naukowego opisania taksonu są dobrze widoczne" - mówił naukowiec UG.
Pająk ten należy do grupy tzw. pająków niższych Megalomorphae, zwanych także ptasznikami.
"To pająki prymitywne, a więc takie których budowa nie zmieniła się przez miliony lat. Na ziemi są od ok. 350 milionów lat i obecnie znamy 900 gatunków osiągających rozmiary od 3 do 40 cm. Współcześnie występują głównie w regionach o ciepłym klimacie" - podsumował prof. Szadziewski.
Koszt przedsięwzięcia pod nazwą "Zakup kolekcji inkluzji zwierzęcych do Muzeum Bursztynu" wyniósł ponad 160 tys. zł i został w 80 proc. dofinansowany przez Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów w ramach programu "Rozbudowa kolekcji muzealnych". Okazy zostały zakupione od znanego litewskiego kolekcjonera Jonasa Damzena.(PAP)
autor: Robert Pietrzak
rop/ pat/