Unikatowe kolekcje modowe Arkadiusa i Duetu RAD trafiły do Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. Mają stać się częścią jedynego w kraju zbioru autorskich kolekcji mody najwybitniejszych polskich projektantów, który chce zgromadzić łódzka placówka.
"Rozpoczęliśmy proces budowania kolekcji polskiej mody stworzonej po 1989 roku. Taki zbiór nie powstał jeszcze w żadnym innym muzeum w Polsce, a wydaje mi się, że stworzenie go powinno być wręcz powinnością Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. To ogromna część naszego dziedzictwa kulturowego, które do tej pory było marginalizowane. Cieszę się, że udało nam się zakupić kolekcje, na które otrzymaliśmy środki z Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu" - podkreśliła dyrektorka Muzeum Włókiennictwa Aneta Dalbiak.
Przekazane na zakup kolekcji pieniądze świadczą - zdaniem Dalbiak - o tym, że traktowana w kraju po macoszemu moda zyska akceptację i należne sobie miejsce w salach wystawienniczych "poważnych" instytucji. Gromadzenia i prezentowania tego typu kolekcji nie wstydzą się bowiem tak szanowane światowe muzea, jak MET w Nowym Jorku czy londyńskie Victoria & Albert Museum.
Koncepcją kolekcji Muzeum Włókiennictwa zajmuje się krytyk mody, kurator Marcin Różyc, dla którego kluczem w gromadzeniu zbiorów jest poszukiwanie projektów bazujących na kulturze polskiej.
"Jedną z pierwszych wielkich postaci, która przyszła nam na myśl w tym kontekście był Arkadius. Projektant, który zrobił karierę na przełomie XX i XXI wieku. Podbił Londyn, był wymieniany na listach 10 najważniejszych brytyjskich twórców mody, z takimi postaciami jak Stella McCartney czy Alexander McQueen, i rzeczywiście łączył światowe trendy, tematy polityczne, trudne, z odniesieniami do Polski - polskiej religijności, życia na wsi (projektant pochodzi z Parczewa), ubiorów rolników, chłopów. Wszystko to okraszone odniesieniami do mitologii" - wyjaśnił Różyc.
Arkadiusz Weremczuk, znany jako Arkadius, to pierwszy z polskich projektantów mody, któremu udało się założyć i rozsławić swoją markę za granicą. W świecie mody pojawił się w 1999 roku i szybko został okrzyknięty artystą ekstrawaganckim, ekscentrycznym i utalentowanym. Ukończył Central Saint Martins College of Arts and Design w Londynie – uczelnię, należącą do czołowych europejskich instytucji kształcących projektantów mody. Jego prace znajdują się w zbiorach londyńskiego Victoria & Albert Museum. Pokazywano je także w Mode Museum w Hasselt, Mode Museum w Antwerpii, Goethe-Institut w Nowym Jorku i Centre Georges Pompidou w Paryżu.
Muzeum zakupiło trzy kolekcje Arkadiusa - jego projekty z okresu studiów w Londynie, "Queen of Sheba" oraz "Paulina"; w sumie jest to ok. 500 różnego typu obiektów. Charakteryzuje je fascynacja polskim folklorem i sztuką ludową, co z kolei łączy je z inną nowo nabytą kolekcją autorstwa Duetu RAD "Wiesia".
"To młodzi mistrzowie z Poznania, którzy na +ekoskórze+ precyzyjnie odtworzyli malarstwo znane z fajansu włocławskiego. Każdy z obiektów to kilkanaście godzin pracy i jest to fenomenalne, współczesne odnowienie tego, co w polskiej kulturze znowu +grzeje+, czyli PRL-owskiego fajansu" - ocenił kurator.
Duet RAD tworzą Juliusz Rusin i Maciej Jóźwicki – absolwenci poznańskich uczelni artystycznych. Kolekcja "Wiesia" zauważona została wcześniej przez amerykańskie wydanie magazynu Vogue, a Massimiliano Giornetti, dyrektor florenckiej Polimody, prestiżowej włoskiej uczelni, ufundował Duetowi RAD nagrodę.
Dalbiak zapewniła, że muzealna kolekcja współczesnej mody polskiej będzie sukcesywnie powiększana. Dołączyły do niej m.in. projekty duetu MMC, wywodzącego się z łódzkiej ASP i obchodzącego swoje 25-lecie.
"MMC zaprezentowało ostatnio swoją najnowszą, premierową kolekcję na sezon jesienno-zimowy. Co ciekawe, powstała ona na kanwie naszych muzealnych zbiorów, co można zobaczyć na filmie z pokazu dostępnym online. Projektantów inspirowały np. ubrania robotnic z łódzkich fabryk. Część pokazanej właśnie kolekcji trafi do naszych zasobów" - zaznaczyła.
Jej zdaniem znakomite przyjęcie, z jakim spotkały się zorganizowane w ostatnich latach wystawy Diora i Jerzego Antkowiaka, to koronny argument za wpisaniem na stałe tego typu ekspozycji w plany wystawiennicze Muzeum Włókiennictwa.(PAP)
autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ pat/