Konsulat Generalny RP w Odessie od lat zabiegał o pamięć i prawdę o ofiarach stalinowskich czystek z lat 1937-38, w tym tzw. operacji polskiej, które spoczywają na terenie dawnego poligonu NKWD w tym mieście - przekazało PAP polskie MSZ.
Pod koniec sierpnia ukraiński Instytut Pamięci Narodowej poinformował, że w Odessie na południu Ukrainy znaleziono jedne z największych masowych pochówków na Ukrainie, gdzie spoczywają ofiary rozstrzelane przez NKWD. Na miejscu trwają prace badawcze, a do grupy roboczej zajmującej się poszukiwaniami weszła m.in. Konsul Generalny Polski w Odessie Katarzyna Sołek.
Jak przekazało PAP Biuro Rzecznika Prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, "Konsulat Generalny RP w Odessie od wielu lat zabiegał o pamięć i historyczną prawdę o ofiarach stalinowskich czystek z lat 1937-38, które spoczywają na terenie dawnego poligonu NKWD na tzw. 6 km drogi owidiopolskiej".
Jak dodano, już w latach 2007-2012 placówka była zaangażowana w pierwsze prace ekshumacyjne na tym terenie, a przez lata przedstawiciele konsulatu opiekowali się też żelaznym krzyżem, ustawionym w tym miejscu przez jednego z przedstawicieli polskiej społeczności Odessy, Fiodora Bartkowskiego, wnuka Polaka, który został rozstrzelany w 1938 r.
Jak przekazało PAP Biuro Rzecznika Prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, "Konsulat Generalny RP w Odessie od wielu lat zabiegał o pamięć i historyczną prawdę o ofiarach stalinowskich czystek z lat 1937-38, które spoczywają na terenie dawnego poligonu NKWD na tzw. 6 km drogi owidiopolskiej".
Biuro przekazało, że na początku marca bieżącego roku, "natychmiast po ukazaniu się w lokalnych mediach informacji na temat planowanego przez władze Odessy przeniesienia kompleksu garaży na teren dawnego poligonu NKWD Konsul Generalny RP w Odessie wystosował protest w sprawie i osobiście spotkała się z merem Odessy".
"W wyniku rozmów oraz nacisków medialnych odstąpiono od planów zagospodarowania tego terenu, a mer Odessy powołał wielostronną grupę roboczą ds. poszukiwań i uporządkowania pochówków ofiar wojny i represji politycznych, znajdujących się w Odessie, w rejonie 6 km drogi owidiopolskiej" - podało MSZ.
Grupa składa się z historyków, archiwistów, przedstawicieli organizacji społecznych i mniejszości narodowych, w tym prezesa odeskiego oddziału Związku Polaków na Ukrainie. W jej skład wchodzą też konsulowie generalni Polski i Rumunii.
Jak podkreśliło biuro prasowe, "teren tzw. 6 km drogi owidiopolskiej, gdzie w latach 30. XX w. znajdował się poligon NKWD, w świetle ekshumacji z 2007 r., zachowanych dokumentów i wspomnień, jest miejscem kaźni i pochówku tysięcy niewinnych mieszkańców Odessy, ofiar reżimu stalinowskiego".
"W ogromnej części są to także prochy osób polskiej narodowości zabitych w ramach tzw. operacji polskiej w latach 1937-38" - przekazano.
"W ogromnej części są to także prochy osób polskiej narodowości zabitych w ramach tzw. operacji polskiej w latach 1937-38" - przekazano.
Biuro prasowe MSZ podkreśliło, że "jedynie rzetelna kwerenda w ukraińskich i rosyjskich archiwach pozwoli na określenie liczby zamordowanych Polaków, którzy spoczywają w tej części Odessy". "Można przypuszczać, że polskich ofiar może być nawet do kilku tysięcy" - kontynuowano.
Zapewniono, że konsulat w Odessie pozostaje w kontakcie z Biurem Poszukiwań i Identyfikacji IPN i od początku zabiegał o możliwość dołączenia do prac poszukiwawczych polskich ekspertów.
"Mimo deklaracji przedstawicieli władz miejskich, rekomendacji wielostronnej grupy roboczej (...), jak również listu prezesa IPN w tej sprawie do mera Odessy, takie zaproszenie do chwili obecnej nie zostało przez stronę ukraińską wystosowane" - czytamy.
Biuro prasowe napisało, że z informacji przekazanych przez władze miejskie wynika, iż do tej pory szczątki ludzkie odnaleziono w 29 szybach poszukiwawczych.
"Prace poszukiwawcze będą prowadzone tak długo, na ile pozwolą na to warunki atmosferyczne, jednak z całą pewnością w bieżącym roku nie uda się objąć poszukiwaniami całego wyznaczonego terenu. Według deklaracji władz miejskich prace poszukiwawcze będą kontynuowane w roku przyszłym, władze będą także zabiegały o uzyskanie niezbędnych zgód na przeprowadzenie ekshumacji" - podano
"Prace poszukiwawcze będą prowadzone tak długo, na ile pozwolą na to warunki atmosferyczne, jednak z całą pewnością w bieżącym roku nie uda się objąć poszukiwaniami całego wyznaczonego terenu. Według deklaracji władz miejskich prace poszukiwawcze będą kontynuowane w roku przyszłym, władze będą także zabiegały o uzyskanie niezbędnych zgód na przeprowadzenie ekshumacji" - podano.
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ jar/