Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskich kręgów demokratycznych, podziękowała w środę na Twitterze prezydentowi Andrzejowi Dudzie za poruszenie na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ sprawy kryzysu na Białorusi.
"Na Białorusi jest ponad 670 więźniów politycznych i tysiące uwięzionych ze względów politycznych. Kluczowe jest kontynuowanie wspólnej międzynarodowej presji na reżim na Białorusi" - napisała Cichanouska, kandydatka w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich, zmuszona przez władze do emigracji i przebywająca na Litwie.
W swym wystąpieniu w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ polski prezydent wyraził opinię, że brutalne działania białoruskiego reżimu zarówno przeciwko sąsiadom, jak i przeciwko własnemu narodowi były jedną ze spraw, które nie zyskały należytej uwagi świata ze względu na pandemię.
"Od sierpnia 2020 roku setki tysięcy ludzi wychodziły codziennie na pokojowe protesty, domagając się wyłącznie jednego: uszanowania wyniku wyborów. W zamian zetknęły się z pałką policyjną, gazem łzawiącym, a nierzadko z kulami ze strony broniącego się przed własnym narodem reżimu" - mówił prezydent i wskazał, że obecnie w więzieniach na Białorusi przebywa ponad 650 osób, w większości młodych kobiet i mężczyzn, patriotów, którzy po prostu chcieli móc uczciwie wybrać swojego przywódcę.
Przypominał, że niedawno kapturowy sąd skazał dwoje z nich – Maryję Kalesnikawą i Maksima Znaka – na 10 i 11 lat więzienia, a razem z nimi w więzieniach i aresztach za działalność demokratyczną przebywają liderzy polskiej mniejszości na Białorusi – Andżelika Borys i Andrzej Poczobut. "To zaledwie kilka nazwisk spośród setek prześladowanych. Domagamy się uwolnienia wszystkich spośród nich i większej solidarności społeczności międzynarodowej" - oświadczył.
Prezydent Duda oskarżył też Białoruś o prowadzenie ataku hybrydowego przeciwko Polsce, Litwie i Łotwie. (PAP)
jo/ kib/