65 z ponad 100 tys. fotografii, jakie dla Polskiej Agencji Prasowej zrobił Jacek Bednarczyk, od wtorku oglądać można na plenerowej wystawie na Małym Rynku w Krakowie. „Kochał w świecie piękno, a w ludziach dobro; jest piękny dzień, a dobro jest w nas” - mówiła podczas otwarcia jego żona, Anna Bednarczyk.
Jacek Bednarczyk zmarł 1 września. Wystawa "Świat czeka" - zorganizowana przez Polską Agencję Prasową i Urząd Miasta Krakowa - to niewielki wybór spośród tysięcy zdjęć, na których uwiecznił on najważniejsze dla Krakowa i Polski wydarzenia.
Podczas otwarcia ekspozycji fotoreportera wspominali jego przyjaciele, niektórzy dzielący z nim zawodowe doświadczenia przez ponad 20 lat. Za organizację wydarzenia podziękował szef działu foto PAP Andrzej Lange. Fotograf Grzegorz Kozakiewicz zwrócił uwagę, że tytuł ekspozycji nie jest przypadkowy, ponieważ Jacek Bednarczyk znany był z tego, że jako pierwszy opuszczał miejsce wydarzenia, kiedy wykonał już swoją pracę.
"My zawsze mieliśmy jeszcze jakieś pogaduchy między sobą. A on wstawał, mówił: +panowie, świat czeka, i odchodził+. (...) Było w tym troszkę autoironii, bo oczywistą rzeczą jest, że nie na wszystkie zdjęcia, które robił czekał akurat świat, ale w tych słowach zawiera się niemodne teraz określenie +etos fotografa agencyjnego+, człowieka, który pracuje dla wszystkich dookoła, ma pewne obowiązki wobec wszystkich, i stara się je wykonywać je jak najlepiej" - mówił Kozakiewicz.
Podkreślił, że choć jego przyjaciela nie ma wśród nas, ale "paradoksalnie świat dalej czeka na te zdjęcia". Dlatego, że są one istotne, niektóre są bardzo ważne, a niektóre - piękne. A część z nich jest naraz istotna, ważna i piękna" - dodał.
Za wybór miejsca, w którym stanęła ekspozycja podziękowała żona fotoreportera Anna Bednarczyk. "Kraków to zawsze było miejsce Jacka. Uwielbialiśmy jeździć, ale zawsze wracaliśmy i szliśmy na Rynek, bo on był w nas" - wspominała.
Dodała jednak, że "miejsce jest ważne, ale, jak to powiedział papież Franciszek, +czas jest ważniejszy niż przestrzeń+. A ja wiem, jak wiele czasu was kosztowało, żeby to na dziś przygotować" - zwróciła się do wszystkich, którzy przyczynili się do powstania ekspozycji. "Jacek kochał w świecie piękno, a w ludziach dobro, i potrafił w jednym i drugim je zauważyć. Z tym pięknem i dobrem chciałabym was zostawić. Jest piękny dzień, a dobro jest w nas" - podkreśliła Anna Bednarczyk.
Na trudności w wyborze zdjęć, które ostatecznie znalazły się na wystawie zwróciła uwagę Małgorzata Wosion, wieloletnia dziennikarka PAP, która wraz z jego przyjaciółmi przygotowywała ekspozycję.
"Muszę powiedzieć, że trochę się przy tym pokłóciliśmy, ale nie tak, żebyśmy się dalej nie przyjaźnili" - podkreśliła. Bardzo się cieszę, że na wystawie znalazło się też zdjęcie postaci całego Jacka, bo wiele osób, które wczoraj widziały już wystawę podchodziło tutaj i mówiło: ja tego pana znam. I myślę, że każdemu z nas Jacka brakuje i mam wrażenie, że w tłumie fotoreporterów wciąż wypatrujemy jego postaci, bo był osobą charakterystyczną" - powiedziała dziennikarka.
Z kolei prezydent Krakowa Jacek Majchrowski wspominał, że Jacek Bednarczyk był postacią znaną w mieście, ale mimo tego słynął z dystansu do siebie. "Zawsze mówił, że wykonuje +kawał dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty+. To było stwierdzenie nieco na wyrost, bo chociażby wystawa pokazuje, jak ta robota była potrzebna. Zresztą to doceniali zawsze mieszkańcy, czytelnicy i ci, którzy oglądają jego zdjęcia" - mówił Majchrowski.
Prezydent zwrócił uwagę, że fotoreporter starał się unikać przedstawiania brutalności. "Nie interesowała go przemoc, tego typu rzeczy. Zawsze chciał pokazywać piękno, i sądzę, że ono jest też na tej wystawie. Możemy zobaczyć, jak Kraków i Polska są piękne" - podkreślił.
Majchrowski podkreślił też, że słynący z wysokiego wzrostu Jacek Bednarczyk nigdy nie wykorzystywał swojej fizycznej przewagi nad innymi. "Mimo wzrostu i możliwości robienia zdjęć znad innych kolegów zawsze nosił ze sobą drabinkę, aby nie przeszkadzać. I to też się liczy - to niby mała rzecz, ale bardzo ważna. Sądzę, że ta wystawa przybliży pamięć o nim i pokaże mieszkańcom to, co jest najważniejsze w fotografii" - podsumował prezydent miasta.
Przewodniczący Rady Miasta Krakowa Dominik Jaśkowiec przekazał na ręce Anny Bednarczyk medal 30-lecia odrodzonego samorządu.
Oglądający wystawę zobaczą m.in. zdjęcia z wizyt Jana Pawła II w Polsce, pogrzebu pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, Międzynarodowego Kongresu dla Pokoju "Ludzie i Religie", ale też portrety znanych krakowian: Czesława Miłosza, Sławomira Mrożka, Wisławy Szymborskiej i fotografie dokumentujące spektakle teatralne, wystawy i wydarzenia sportowe.
Najstarsza z prezentowanych fotografii dokumentuje pobyt amerykańskiego reżysera Stevena Spielberga w byłym niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau i została wykonana w 1994 roku. Najnowsza to zdjęcie z próby do spektaklu "Władczyni much" w Teatrze Ludowym w Krakowie w 2021 roku.
Wystawę oglądać można do 15 listopada.
Jacek Bednarczyk urodził się 2 grudnia 1961 roku w Krakowie. Od dziecka chciał być fotoreporterem prasowym. Karierę zawodową zaczął w 1985 r. od wydawanej w Krakowie popołudniówki "Echo Krakowa". W 1991 r. rozpoczął pracę w Centralnej Agencji Fotograficznej – później przejętej przez Polską Agencję Prasową.(PAP)
nak/ dki/