Ambasador RP w Moskwie Krzysztof Krajewski wraz z przedstawicielami Polonii złożył w sobotę kwiaty na polskich grobach na Cmentarzu Wwiedenskim w stolicy Rosji. Uroczystość odbyła się w obchodzonym 30 października Dniu Pamięci Ofiar Represji Politycznych.
Przedstawiciele Polonii, polscy duchowni i dyplomaci spotkali się w tym dniu na Cmentarzu Wwiedienskim, który od początku XIX wieku był nekropolią mieszkających w Rosji cudzoziemców. Polskie groby znajdują się w części cmentarza, gdzie pochowani są katolicy.
Biało-czerwony wieniec złożono na grobie, w którym spoczywają polscy duchowni pełniący posługę w Moskwie na początku XX wieku: ks. Zygmunt Ziskard i ks. Józef Krzyżanowski. W tej samej kwaterze pochowany jest ks. Stanisław Koripski, zmarły w 1983 roku. Znicze zapłonęły także na grobie ks. Stefana Owelta, duchownego pracującego w Moskwie w drugiej połowie XIX wieku. Odwiedzono również grób XIX-wiecznego chemika i farmaceuty Henryka Giwartowskiego.
Przypomniano postać księdza Piotra Peresypkina-Radwańskiego, który padł ofiarą prześladowań religii w ZSRR. Został aresztowany pod koniec lat 40. XX wieku na terenie dzisiejszej Ukrainy, w trakcie śledztwa był torturowany. Skazano go na 10 lat łagru. Zmarł w Moskwie w 1960 roku w trakcie operacji koniecznej ze względu na chorobę będącą skutkiem tortur.
Pamięć spoczywających w tym miejscu Polaków uczczono modlitwą i chwilą ciszy.
Ambasador Krajewski podkreślił, że polskie groby upamiętniono w oficjalnie obchodzonym w Rosji Dniu Pamięci Ofiar Represji Politycznych i na dwa dni przed obchodzonym w Polsce Dniem Wszystkich Świętych. "W naszej tradycji głęboko zakorzeniona jest pamięć o tych, którzy odeszli. Bez pamięci o nich nie można myśleć o przyszłości" - powiedział dyplomata.
W rozmowie z PAP ambasador wskazał, że pamięć o polskich miejscach pamięci jest żywa, a zarazem w dniu, który jest w Rosji oficjalnym dniem pamięci o ofiarach represji, pojawiło się na Cmentarzu Wwiedienskim wielu Rosjan.
Szef polskiej placówki w Moskwie odwiedził w sobotę rano dawny poligonie NKWD w Butowie pod Moskwą. Było to główne miejsce kaźni w czasie wielkich stalinowskich czystek z lat 1937-38. Od sierpnia 1937 roku do października 1938 roku rozstrzelano tam 20 tys. 760 ludzi, w tym około 1000 Polaków. Ambasador złożył też kwiaty przed Kamieniem Sołowieckim, upamiętniającym ofiary represji politycznych.
W rozmowie z PAP dyplomata ocenił, że pamięć o ofiarach represji może zbliżać Polaków i Rosjan poprzez emocjonalnie łączący oba narody szacunek dla zmarłych. To daje nadzieję, "że pamięć o tych, którzy odeszli jest elementem łączącym" - powiedział ambasador.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ mal/