W tym roku mija 50 lat od budowy mostu kamiennego Jana Stacha w Znamirowicach (Małopolskie), możliwe, że największej takiej konstrukcji wzniesionej rękami jednego człowieka. Z budową obiektu wiąże się historia człowieka, który – wobec obojętności sąsiadów – chciał poprawić swój los.
"W tym roku mija 50 lat od zakończenia budowy niezwykłego kamiennego mostu Jana Stacha. Niezwykła budowla przetrwała już pół wieku i na pewno będzie służyć kolejnym pokoleniom" – poinformował PAP Jacek Turek, sołtys Znamirowic, radny gminy Łososina Dolna i autor książki "Jan Stach. Twórca największego kamiennego mostu" (2013).
Zdaniem Jacka Turka most w Znamirowicach jest największą taką kamienną konstrukcją, wzniesioną własnoręcznie przez jednego człowieka. "Dużo szperałem w internecie i różnych publikacjach, jednak nie znalazłem informacji o tak wielkim moście, wzniesionym tylko z kamieni i to przez jedną osobę" – powiedział PAP Turek.
Most w Znamirowicach liczy 13 m wysokości, 20 m długości, 7,5 m szerokości. Tunel, jaki tworzy, ma sklepienie kolebkowe i mierzy 3 m wysokości. Pod tunelem znajduje się potok płynący do Jeziora Rożnowskiego.
Jan Stach, rolnik ze Znamirowic, własnoręcznie wznosił konstrukcję w latach 1968-1971, a potem jeszcze przez kilka lat ją wykańczał.
Z budową obiektu wiąże się historia o samotności człowieka, który chce poprawić swój los, ale też opowieść o ludzkiej obojętności.
Zgodnie z relacjami mieszkańców Znamirowic, zawartych w książce autorstwa Turka, kilkadziesiąt lat temu do gospodarstwa Stacha prowadziła droga. Zalały ją jednak wody budowanego Zalewu Rożnowskiego. Stach stracił drogę i aby dojechać do domu, musiał korzystać z drogi sąsiadów, a ci nie byli z tego zadowoleni. Pewnego razu, kiedy jechał wozem z pomidorami na targ do Nowego Sącza, sąsiadka położyła się na wznak na drodze i nie dała mu przejechać. Jan ostro zahamował i przyrzekł wówczas, że zbuduje sobie most, który ułatwi mu dojazd do domu. W 1968 r., po odmowie pomocy ze strony lokalnych władz, tłumaczących się negatywną ekspertyzą inżynierów, Stach samodzielnie rozpoczął budowę mostu. Jego praca trwała trzy lata.
Stachowi nikt nie pomógł, inni mieli bezczynnie przyglądać się jego wysiłkom. Wkrótce po budowie mostu wieści o determinacji rolnika rozeszły się po okolicy. Konstrukcja zaś nie tylko ułatwiła życie mieszkańcowi i jego rodzinie, ale i stała się miejscową atrakcją.
W 1971 r. film "Wznoszę pomnik", opowiadający o moście i jego budowniczym, nakręcił Jerzy Jaraczewski.
Po śmierci 92-letniego Stacha, w 2011 r., z inicjatywy mieszkańców w skałę obok mostu wmurowano tablicę pamiątkową. Czytamy na niej m.in.: "Wielkość człowieka nie zależy od sławy i pieniędzy, ale od tego, co po sobie pozostawił".(PAP)
autor: Beata Kołodziej
bko/ dki/