Szczyt Trójkąta Lubelskiego z udziałem prezydentów Polski, Ukrainy i Litwy poświęcony był 30-leciu uznania Ukrainy przez nasz kraj; Polska zrobiła to pierwsza na świecie – mówi PAP szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch. Informuje, że prezydenci przyjęli wspólną deklarację.
Kumoch przekazał w rozmowie z PAP, że czwartkowy wirtualny szczyt Trójkąta Lubelskiego poświęcony był rocznicy 30-lecia uznania Ukrainy przez Polskę. Podkreślił, że Polska była pierwszym państwem, które uznało niepodległość Ukrainy. "To było 2 grudnia 1991 roku. Dwa dni później Ukrainę uznała Litwa. To jest taka nasza rocznica, która symbolizuje braterstwo i bliskie stosunki narodów, które można określić mianem Narodów Jagiellońskich" - powiedział.
Prezydent Andrzej Duda bardzo jasno powiedział, że wierzy, że kiedyś wśród przywódców Trójkąta Lubelskiego będzie również demokratycznie wybrany przywódca Białorusi. Bo istotnie, tej białoruskiej części naszego wspólnego regionu brakuje. Brakuje ze względów oczywistych - Białorusinki i Białorusini są pozbawieni prawa do demokratycznego wyboru swojego lidera lub liderki - mówił prezydencki minister.
Dodał, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński "bardzo mocno dziękował Polsce i Litwie za ten akt solidarności wobec Ukrainy, wtedy, gdy powstawała, gdy była odnawiana państwowość ukraińska".
"Z kolei prezydent Andrzej Duda bardzo jasno powiedział, że wierzy, że kiedyś wśród przywódców tej grupy (Trójkąta Lubelskiego - PAP) będzie również demokratycznie wybrany przywódca Białorusi. Bo istotnie, tej białoruskiej części naszego wspólnego regionu brakuje. Brakuje ze względów oczywistych - Białorusinki i Białorusini są pozbawieni prawa do demokratycznego wyboru swojego lidera lub liderki" - mówił prezydencki minister.
Poinformował też, że podczas szczytu "bardzo dużo mówiono o zagrożeniach", również "o akcji hybrydowej na granicach Polski i Litwy". "Prezydent Zełeński wyraził jednoznacznie solidarność Ukrainy z oboma krajami" - podkreślił Kumoch.
Dodał, że prezydent Litwy Gitanas Nauseda i prezydent Duda mówili "o akcji dyplomatycznej Polski i Litwy w NATO i UE na rzecz zmobilizowania naszych zachodnich partnerów na rzecz okazywania większej solidarności zarówno Ukrainie, jak i krajom dotkniętym akcją hybrydową".
"One przyniosły sukces, bo mieliśmy wizytę niedawno przewodniczącej KE (Ursuli von der Leyen) i sekretarza generalnego NATO (Jensa Stoltenberga) w państwach bałtyckich. To jest coś, co Polska z zadowoleniem przyjmuje" - zaznaczył Kumoch.
Jak przekazał Kumoch, prezydenci przyjęli również deklarację, "która m.in. odwołuje się do dziedzictwa demokratycznego I Rzeczpospolitej oraz do naszych największych ruchów na rzecz demokracji - do polskiej Solidarności, do litewskiego Sajudisu, do rewolucji godności na Ukrainie, do pokojowych protestów 2020 roku na Białorusi".
Podkreślił, że prezydent Duda podczas rozmowy ze Stoltenbergiem podkreślał, "jak ważne jest okazanie w tym momencie wsparcia właśnie krajom bałtyckim, które są najbardziej narażone na rosyjskie prowokacje". "O wiele bardziej niż Polska" - dodał prezydencki minister. Do spotkania prezydenta Dudy z sekretarzem generalnym NATO doszło w ubiegłym tygodniu w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli.
Mówiąc o czwartkowym szczycie Trójkąta Lubelskiego, szef BPM podkreślił, że "wszystkie strony z zaniepokojeniem obserwują to, co się dzieje wokół Ukrainy". "Dużo też rozmawiano o przyszłości Trójkąta, o współpracy, bliskości trzech narodów, które są dziedzicami tej samej I Rzeczpospolitej" - kontynuował prezydencki minister.
Jak przekazał, prezydenci przyjęli również deklarację, "która m.in. odwołuje się do dziedzictwa demokratycznego I Rzeczpospolitej oraz do naszych największych ruchów na rzecz demokracji - do polskiej Solidarności, do litewskiego Sajudisu, do rewolucji godności na Ukrainie, do pokojowych protestów 2020 roku na Białorusi".(PAP)
Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka
sdd/ ann/