Od soboty w Muzeum Narodowym w Lublinie będzie można oglądać wystawę „Z Wawelu do Lublina. Skarby z królewskiego dworu”. Będzie można zobaczyć m.in. klejnoty, cenne monety, paradne zastawy i szachownicę ofiarowana Zygmuntowi III Wazie.
"Po raz pierwszy, w sposób absolutnie unikatowy mieszkańcy Lublina, ale też turyści będą mogli oglądać u nas skarby pochodzące z Wawelu, które na co dzień znajdują się w Komnatach i Skarbcu Koronnym. Przedsięwzięcie jest gigantycznym wydarzeniem logistycznym, organizacyjnym i merytorycznym" – podkreśliła podczas konferencji prasowej dyrektor Muzeum Narodowego w Lublinie Katarzyna Mieczkowska.
Jak dodała, wystawa "Z Wawelu do Lublina. Skarby z królewskiego dworu" ma za zadanie przywoływać czasy świetności rezydencji królewskiej w Lublinie, czyli od jej wybudowania przez króla Kazimierza Wielkiego do czasów potopu szwedzkiego.
Na ekspozycji będzie można podziwiać królewskie pamiątki, przedmioty osobiste i dary, począwszy od złotniczej fundacji Kazimierza Wielkiego poprzez arrasy z kolekcji zamówionej w Brukseli przez Zygmunta Augusta, elementy paradnej augsburskiej zastawy polskich Wazów czy nieznaną dotąd pieczęć Jana Kazimierza.
Wśród obiektów praktycznie nigdy nieopuszczających Wawelu zobaczyć będzie można np. szachownicę ofiarowaną Zygmuntowi III czy złoty łańcuch z grobu jego żony – Konstancji Austriaczki. "Unikatowa szachownica pochodzi z 1608 roku i jest prezentem dla króla od Hieronima Wołłowicza. Pola szachowe wykonane są z kości słoniowej i hebanu, a pewne elementy dekoracji z tzw. pianki morskiej. W polskich zbiorach są inne szachownice z epoki staropolskiej, ale nie mają tej wspaniałej metryki królewskiej" - zaznaczył kurator wystawy ze strony Zamku Królewskiego na Wawelu Dariusz Nowacki.
W Lublinie będzie można zobaczyć też klejnot, który pierwotnie stanowił ozdobę beretu modnych mężczyzn w okresie renesansu, a następnie przerobiono go na zawieszenie. "Klejnot przedstawia ekstremalnie rzadką scenę jeśli chodzi o klejnoty, tj. Tarkwiniusza i Lukrecję. To jest prawdziwe arcydzieło renesansowego jubilerstwa" – dodał.
Na eskpozycji znajdzie się również studukatówka Zygmunta III Wazy z 1621 r. "W polskich zbiorach mamy dwa takie egzemplarze. To jest moneta nie tylko wielka i niesłychanie cenna - bo dość powiedzieć, że taki podobny egzemplarz sprzedał się kilka lat temu za ponad 4 mln euro – ale dla nas ma wartość emocjonalną i historyczną" – zaznaczył kurator.
Wypożyczenie tak ogromnej liczby pamiątek królewskich z Wawelu możliwe jest dzięki temu, że w komnatach i ekspozycji skarbcowej trwa remont. Dariusz Nowacki podkreślił niepowtarzalność wystawy organizowanej w Lublinie. "Będzie to jedna z największych prezentacji zbiorów wawelskich poza Wawelem. To się więcej nie powtórzy, żeby tak duży zestaw ważnych zabytków dla kolekcji wawelskiej i dla kultury środkowo-europejskiej opuścił Wzgórze Wawelskie" – zaznaczył kurator.
Listę obiektów wypożyczanych ze zbiorów wawelskich uzupełnią zabytki ze zbiorów 20 innych instytucji, archiwów, bibliotek, muzeów w Polsce. Na przykład z Muzeum Narodowego w Gdańsku do Lublina wypożyczony zostanie gotycki pulpit, przy którym mogli się uczyć synowie królów polskich. Jest to jeden z dwóch takich egzemplarzy w Polsce i jeden z 14 na świecie.
Dyrektor Mieczkowska przypomniała, że zamek w Lublinie był tak naprawdę zamkiem królewskim ze względu na to, że m.in. przez wiele wieków pełnił funkcję przystanków i miejsca pomieszkiwania przez królów. "Lublin i nasz zamek był miejscem odpoczynku pomiędzy drogą, którą przebywali królowie od Wilna do Krakowa. Byliśmy mniej więcej w połowie drogi i bardzo chętnie zatrzymywali się w naszym zamku" – dodała Mieczkowska.
Kuratorka wystawy ze strony Muzeum Narodowego w Lublinie, Danuta Szewczyk-Prokurat zaznaczyła, że po tym czasie Zamek Lubelski de facto przestał istnieć. "Co prawda jego ruiny trwały jeszcze do początku XIX wieku, kiedy to zdecydowano o wybudowaniu na jego miejscu carskiego więzienia. Chcemy nieco zdjąć to odium, które jednak z tym miejscem się kojarzy. Ta wystawa ma właśnie taki cel: odczarować trochę tę więzienność i przypomnieć o królewskości zamku. Te obiekty, które zgromadziliśmy na wystawie potencjalnie mogły znaleźć się we wnętrzach zamku lubelskiego przybywając wraz z królami" – wyjaśniła Szewczyk-Prokurat.
Otwarcie wystawy "Z Wawelu do Lublina. Skarby z królewskiego dworu. Wystawa ze zbiorów Zamku Królewskiego na Wawelu et non solum" odbędzie się w sobotę. Ekspozycję będzie można oglądać do 27 lutego w Muzeum Narodowym w Lublinie.(PAP)
Autorka: Gabriela Bogaczyk
gab/ aszw/