Amerykański astronauta polskiego pochodzenia Scott Edward Parazynski został w poniedziałek w Warszawie udekorowany Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Odznaczenie wręczył mu szef BBN Stanisław Koziej.
„Wyrażamy uznanie za pana wkład w badania kosmosu, za udział w przecieraniu ludzkości szlaków w kosmos, a kosmos jest przedsionkiem wszechświata” – powiedział Koziej, wręczając order przyznany przez prezydenta za wkład w badania kosmosu i we współpracę polsko-amerykańską.
Szef BBN dodał, że ponieważ człowiek z natury dąży do poznawania i kolejnych zdobyczy, „niewątpliwie przyszłością człowieka jest zagospodarowanie także wszechświata”. „Jest pan w grupie pionierów, którzy prowadzą ludzkość w przyszłość, tak jak kiedyś wielcy odkrywcy poznawali glob ziemski, jak pionierzy przecierali szlaki osadnikom, którzy szli na zachód, opanowując kontynent amerykański” – zwrócił się Koziej do Parazynskiego.
„Cieszymy się, że przyznaje się pan do polskich korzeni. W pana osobie Polska jakoś uczestniczy w tej fantastycznej misji” – dodał.
„Pobyt w Polsce to dla mnie okazja, by odnowić więzi z moimi polskimi korzeniami. Jestem dumny z mojego polskiego dziedzictwa” – powiedział Parazynski. Dodał, że jego polscy pradziadkowie, którzy przybyli do Stanów Zjednoczonych na przełomie poprzednich wieków, przywiązywali wielką wagę do wykształcenia i ciężkiej pracy. „Myślę, że te polskie cnoty przyczyniły się do mojego sukcesu” – powiedział.
Zaznaczył, że Polska ma udział w badaniach kosmicznych począwszy od Kopernika, przez lot polskiego kosmonauty Mirosława Hermaszewskiego, do członkostwa w Europejskiej Agencji Kosmicznej. Wyraził przekonanie, że w przyszłości badania kosmiczne będą jeszcze intensywniejsze, a w lotach pozaziemskich wezmą udział kolejni Polacy.
Parazynski, który podczas pobytu w Polsce odbierze też doktorat honoris causa Wojskowej Akademii Technicznej, ocenił, że utalentowani studenci zdecydowani pracować w dziedzinach badawczych i technologicznych mają przed sobą wspaniałą przyszłość.
Na pytanie, dlaczego chciał zostać astronautą, odpowiedział, że miał na to wpływ jego ojciec, naukowiec specjalizujący się w technikach rakietowych, który pracował przy programie Apollo.
52-letni Parazynski już podczas studiów medycznych pracował w ośrodku badawczym NASA, należał do narodowej reprezentacji USA w saneczkarstwie. Po zdobyciu dyplomu medycyny pracował jako lekarz medycyny wypadkowej.
W 1992 r. został zakwalifikowany do grona astronautów, jako jeden z 15 specjalistów wybranych spośród ponad 2000 kandydatów.
W latach 1994-2007 odbył pięć lotów promami kosmicznymi Atlantis, Discovery i Endeavour. Tylko ośmiu astronautów w historii wykonało więcej lotów od niego.
Spędził w przestrzeni kosmicznej ponad 1380 godzin, w tym ponad 47 na zewnątrz statku, w trakcie tzw. spacerów kosmicznych. Prowadził m.in. badania nad niekorzystnym wpływem lotów kosmicznych na ludzki organizm. W swoją ostatnią podróż kosmiczną na pokładzie wahadłowca zabrał odznakę Eskadry Kościuszkowskiej, w której w 1920 roku służyli także amerykańscy ochotnicy.
Parazynski uprawia wspinaczkę, alpinizm, nurkowanie, pilotuje samoloty, w tym wielosilnikowe hydroplany. W 2009 r. – jako pierwszy astronauta - zdobył Mt. Everest.(PAP)
brw/ pz/ jbr/