Tekst opowiada o tym, jak powinna wyglądać i funkcjonować kobieta, że musi być matką, dobrą żoną. I to nie tylko my to im robimy jako mężczyźni, ale kobiety same sobie to robią – mówi PAP Jerzy Jan Połoński, reżyser spektaklu „Kobieta i życie”. Premiera w Teatrze Ateneum – w sobotę.
"Bardzo wysoko sobie cenię twórczość Maliny Prześlugi. Od kilku lat przynajmniej raz w roku staram się z tytułów jej sztuk wystawić, bo jest to wartościowa postać polskiego teatru, literatury, a jej wrażliwość bardzo odpowiada mojej wrażliwości" - wyjaśnił reżyser, dodając, że "poczucie humoru mają podobne".
Zdaniem Połońskiego, "Malina Prześluga jest jego pokrewną artystycznie duszą".
"Tekst przysłała mi Malina, pisząc nawet nieco kurtuazyjnie, że jest ciekawa mojej opinii, bo sama nie jest pewna, czy to jest dobra sztuka" - wyjaśnił. "Mnie ten tekst po prostu +zmiótł+, czułem się bardzo źle, gdy go czytałem, ale czułem, że muszę go wystawić, że trzeba go wystawić" - powiedział reżyser.
W tekście od autorki Prześluga napisała: "pisząc tę sztukę, mam poczucie, że jest to banał i że nie powinnam tego robić, ale nie obchodzi mnie to". "Tak naprawdę jednak, nikt o tym nie mówi i nie pisze, czyli o roli kobiety w społeczeństwie, o tym, jak kobiety same sobie nakładają pewne kagańce i pęta" - wyjaśnił Połoński. "Bo ten tekst między innymi opowiada o tym, jak powinna wyglądać i funkcjonować kobieta, że musi być matką, dobrą żoną. I to nie tylko my to im robimy jako mężczyźni, ale kobiety same sobie to robią" - podkreślił Połoński.
Wyjaśnił, że "Kobieta i życie" przypomina mu nieco "matrioszkę". "To trochę tak, jak Turnau śpiewa +jestem synem mego ojca, jestem ojcem mego syna+, że jesteśmy do siebie podobni, że dziedziczymy pewne geny i cechy. Tak samo jest z kobietami, które są córkami swych matek i matkami swych córek" - powiedział.
Zaznaczył, że "jest to opowieść o przekazywaniu sobie pewnych traum i kodów kulturowych, a także ograniczeń, na przykład poprzez wychowanie i narzucone konteksty społeczne". "To powinno się zmienić, bo żyjemy jednak w trzeciej dekadzie XXI wieku, a traktujemy się nawzajem nieprzyzwoicie" - podkreślił reżyser.
"Śpiew i muzykę wpisała w scenariusz sama Malina Prześluga. Główna bohaterka, którą może grać jedna lub sto dziewczyn, a może też zagrać jedna aktorka i dwudziestu mężczyzn, bo to w ogóle nie ma znaczenia, mówi: +ja tylko tu śpiewam, ja tylko tutaj stoję - to nie jest moje, to nie moja historia, ja jestem tylko aktorką, ja tylko tutaj śpiewam+" - wyjaśnił Połoński.
Przyznał, że z autorem muzyki Marcinem Partyką "wydzielili kilka fragmentów, które ewidentnie są do zaśpiewania". "Forma naszego spektaklu jest troszeczkę wodewilowa. Staramy się pokazywać te traumatyczne sprawy w sposób nie tyle komediowy, co przerysowany, przejaskrawiony" - podkreślił.
"Wydaje mi się, że dzięki temu przekaz tego przedstawienia mocno zyska. Ten nawias, że to jest tylko teatr, jest wpisany w tę sztukę. W tym artystycznym kłamstwie tkwi klucz do odczytania tej historii i jej największa siła" - ocenił Jerzy Jan Połoński.
"+Kobieta i życie+ to sztuka o poszukiwaniu własnej tożsamości. O pragnieniu wolności i rosnącym poczuciu siły ze wspólnego buntu. Tekst zainspirowany złością, żalem, bezsilnością czy niezgodą, ale w geście solidarności" - czytamy w zapowiedzi spektaklu.
Jak wyjaśniono, "komentujący aktualną rzeczywistość i wpisujący się w głos kobiet". "Historia życia, która może być zdarzeniem każdej z kobiet. Również jej babki, matki, siostry, przyjaciółki. Kobiecych żyć, splątanych i połączonych w jedną opowieść" - napisano o spektaklu.
"To sztuka o schematach, w które wpadamy i od dziecka +wdrukowuje+ się nam w głowy. O życiu w kliszach społecznych. O dorastaniu w poczuciu winy i o wiecznym niespełnionym zaspokajaniu potrzeb… innych ludzi" - czytamy na stronie teatru. "Sztuka ta, pomimo rytmizowanej i rymowanej formy, bardzo osobista, już w procesie pisania zmieniła się w pokaz siły" - dodano.
"Łatwiej znosić ból, niepewność i kurioza tego świata, gdy się je podzieli na wiele istnień" - napisała autorka.
Malina Prześluga jest poznańską dramatopisarką i dramaturżką. Zdobyła pierwszą nagrodę w IV Konkursie Dramaturgicznym "Strefy Kontaktu" za sztukę "Kobieta i życie".
Reżyseria - Jerzy Jan Połoński. Scenografię i kostiumy zaprojektowała Katarzyna Wierzba. Muzykę skomponował Marcin Partyka. Przygotowanie wokalne - Sandra Babij.
Występują: Kamilla Baar, Pola Dębkowska, Klaudia Janas i Jowita Kropiewnicka.
Premiera "Kobiety i życia" zrealizowanego przez Teatr WARSawy - gościnnie 18 grudnia o godz. 20.30 na Scenie 61 Teatru Ateneum w Warszawie (ul. Jaracza 2). Kolejne przedstawienia - 19-20 grudnia.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ aszw/