W 10. rocznicę śmierci ostatniego prezydenta Czechosłowacji i pierwszego prezydenta niezależnej Republiki Czeskiej w całym kraju w sobotę wspominano popularnego „Vaszka”. Havlowi poświęcono wystawy, projekcje filmów, debatowali o nim dawni przyjaciele, czytano dramaty i eseje.
W sobotę wieczorem od praskiego Zamku, który jest siedzibą czeskich, a wcześniej czechosłowackich prezydentów w pochodzie przez miasto przeniesiono oświetlone serce. Taki symbol załączał Havel do swoich podpisów.
Miejscem projekcji filmowych, wielkiego koncertu i wcześniejszych debat był Pałac Lucerna, pochodzący z początku XX wieku kompleks składający się m.in. z restauracji, sali koncertowej i galerii zbudowany przez Vacslava Havla, dziadka zmarłego prezydenta. „Martwi ożywają w chwili, kiedy się o nich myśli” – powiedział aktor i prowadzący koncert w Lucernie Ondrzej Lechnyrz.
W ciągu dnia w katedrze św. Vita, Wacława i Wojciecha mszę w intencji Havla odprawił współwięzień byłego dysydenta prymas Czech kardynał Dominik Duka. 10 lat temu odprawiał mszę żałobną po śmierci byłego prezydenta.
Znicze zapłonęły w różnych miastach Czech. W Brnie, Ołomuńcu, Pilźnie lub Czeskich Budziejowicach także organizowano projekcje i debaty. Światła zapalono na położonym na pogórzu Karkonoszy Hradeczku, gdzie Havel miał swoją ukochaną „chalupe”, czyli położony poza Pragą azyl. Tam zmarł 18 grudnia 2011 r.
Część całodziennych akcji pamięci związana była z Havlem autorem dramatów. Zatytułowano ją „Niech Pan nie będzie smutny”. To nawiązanie do cytatu z jednej z popularniejszych sztuk późniejszego prezydenta, który na potrzeby jeszcze podziemnego nagrania interpretował jedną z ról. Wspominano teksty jego pisanych w podziemiu esejów oraz niektórych wygłaszanych później przemówień. Przypominano także humorystyczne fakty z życia Vaclava Havla. Na wystawach fotografii pokazano nieznane dotąd ujęcia ze spotkań z Dalaj Lamą lub członkami zespołu „The Rolling Stones”.
Znicze zapłonęły w różnych miastach Czech. W Brnie, Ołomuńcu, Pilźnie lub Czeskich Budziejowicach także organizowano projekcje i debaty. Światła zapalono na położonym na pogórzu Karkonoszy Hradeczku, gdzie Havel miał swoją ukochaną „chalupe”, czyli położony poza Pragą azyl. Tam zmarł 18 grudnia 2011 r.
Byłego prezydenta Czechosłowacji wspominano także na Słowacji. Prezydent Zuzana Czaputova w sieci społecznościowej napisała, że historia życia Havla pokazuje, że ideały mają swoje miejsce w polityce. Bez nich pozostają tylko nietrwałe interesy. Według słowackiej prezydent Havel był przekonany, że bez ładu moralnego nie mamy szansy na pokój, stabilność, zadowolenie i dobrobyt.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ tebe/